Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Zależność ekonomiczna ogranicza wzrost Polski – Politico

Zależność ekonomiczna ogranicza wzrost Polski – Politico

Jan Bogusławski jest ekonomistą politycznym i badaczem w Sciences Po Paris oraz członkiem German Marshall Fund w Stanach Zjednoczonych.

Ponieważ wojna na Ukrainie trwa, W ogłoszenie odwraca uwagęWszystkie oczy skierowane są na Europę Wschodnią, wśród twierdzeń, że „środek ciężkości Europy przesuwa się na wschód” i pochwał dla niedawnej sprawności gospodarczej Polski.

Ten moment kulminacyjny jest napędzany dobrze wyartykułowaną ambicją Warszawy, by w końcu porzucić etykietkę „peryferii” i dołączyć do dywizji wagi ciężkiej Unii Europejskiej. Ale zależność Polski od kapitału zagranicznego – spuścizna po postkomunistycznej transformacji gospodarczej – kładzie się cieniem na dłuższą metę.

Ponieważ Europa i południe odnotowały stagnację lub powolny wzrost poziomu PKB, państwa członkowskie UE po 2004 r. nadrabiają zaległości. i dzisiaj, Polska już to ma PKB per capita jest wyższy z Grecji i Portugalii i jest na dobrej drodze do wyprzedzenia Hiszpanii.

Polska i jej dynamicznie rozwijająca się gospodarka odgrywają również niezaprzeczalną rolę w odpowiedzi UE na wojnę na Ukrainie. Osiągnęła silny wzrost gospodarczy w ostatnich dziesięcioleciach zakup Powstało wiele ultranowoczesnych czołgów i samolotów, a kraj był w stanie przyjąć dużą liczbę uchodźców dzięki kwitnącemu sektorowi przedsiębiorczości i rosnącemu apetytowi na siłę roboczą.

Jednak sukces gospodarczy Polski był możliwy, ponieważ kraj ten korzystał z komunistycznej spuścizny uprzemysłowienia i przyciągał inwestycje zagraniczne z Zachodu. To z kolei pobudziło produkcję krajową i umożliwiło włączenie gospodarki kraju do globalnych łańcuchów dostaw. W rezultacie Polska, wraz ze swoimi sąsiadami z Grupy Wyszehradzkiej, stała się głównym graczem w branżach takich jak motoryzacja i elektronika, a lokalne firmy udają dostawców dla ponadnarodowych – zwłaszcza niemieckich – producentów.

Rozwój napędzany kapitałem zagranicznym wiąże się jednak z pewnymi zastrzeżeniami.

W 2009 roku politolodzy Andreas Nolke i Arjan Vliegenthart ukuli niesławny termin „zależne gospodarki rynkowePodkreślić, że rozwój Europy Wschodniej był uzależniony od napływu kapitału i doświadczeń z Zachodu. Firmy zagraniczne wytwarzają dużą część polskiego eksportu i zatrudniają dużą część polskiej siły roboczej, co oznacza, że ​​zyski są wyprowadzane za granicę, co osłabia zdolność firm krajowych do „rozrastania się”.

READ  Arla otwiera elektrownię słoneczną w Tychowie w Polsce

I chociaż gospodarki Europy Środkowo-Wschodniej pozostają na krawędzi, tej zależności strukturalnej nie da się łatwo odwrócić: napływ BIZ do Polski bije historyczne rekordy, a kraj korzysta ze światowego trendu zbliżania się do łańcuchów dostaw.

BIZ to miecz obosieczny – napędza wzrost, ale jednocześnie wzmacnia zależność i zniechęca lokalnych decydentów do inwestowania w krajowe możliwości gospodarcze. Na przykład, podczas gdy cały region Europy Środkowo-Wschodniej ma obecnie Tylko jeden przedstawiciel Na Globalna lista Fortune 500 – Polska państwowa rafineria ropy naftowej PKN Orlen – Hiszpania, która ma paść ofiarą pogoni za PKB per capita, ma osiem.

Co więcej, sukces gospodarczy Polski został osiągnięty dzięki pieniądzom unijnym Warszawa jest największy beneficjent. Budżet europejski nie jest jednak przepaścią bez końca. Demokratyczny regres, który leży u podstaw prawa PiS, już uniemożliwił Polsce dostęp do unijnych funduszy na odbudowę, a poprawa warunków ekonomicznych spowoduje, że w przyszłości kraj otrzyma relatywnie mniej pieniędzy.

Ze swojej strony polski establishment doskonale zdaje sobie sprawę z tych problemów wynikających z jego uzależnienia gospodarczego od politologa Marka Nowczka. notatka Ideologiczny zwrot w kierunku „rozwojowej” polityki gospodarczej, koordynowanej przez lokalne elity biznesowe. Tymczasem populistyczny PiS od pierwszego dnia urzędowania buduje retorykę patriotyzmu gospodarczego, a nawet premier Mateusz Morawiecki — były prezes hiszpańskiego oddziału Banku Santander w Polsce — pisze po polsku wstęp do książki ekonomistki Marianny Mazzucato pt. Państwo przedsiębiorcze.” „

Ale ten zwrot rozwojowy pozostaje na wpół upieczony.

Polska wciąż pozostaje w tyle pod względem inwestycji, które w dłuższej perspektywie zwiększają krajową konkurencyjność, w tym w zakresie badań i rozwoju, edukacji i zielonej transformacji. obecnie kraj Porcja Mniej niż 1,5 procent PKB wydaje się na badania i rozwój – prawie połowę średniej zachodnioeuropejskiej – podczas gdy niskie stopy inwestycji prywatnych i niskie wydatki na edukację publiczną w połączeniu ze stagnacją demograficzną i tendencją do starzenia się w polityce społecznej utrudniają stworzenie korzystnego klimatu. dla innowacji. Starzejący się koszyk energetyczny oparty na węglu i nieostrożna transformacja ekologiczna również nie pomagają.

READ  Urzędnik twierdzi, że Niemcy wprowadzą kontrole na granicach z Polską i Czechami - POLITICO

Inwazja prezydenta Rosji Władimira Putina niewątpliwie stanowi przełomowy moment dla Europy Środkowej i Wschodniej, gdzie Polska wraz z południowymi sąsiadami i państwami bałtyckimi stoi na czele mobilizacji zachodniego poparcia dla Ukrainy – i słusznie. Kraj wreszcie zyskał inne poczucie znaczenia niż w ostatnich latach, trafiając na pierwsze strony gazet w związku z jego niespokojną demokracją.

Jest jednak mało prawdopodobne, aby ta bieżąca historia na zawsze zakwestionowała równowagę sił w Europie. UE pozostaje unią zbudowaną na interesach handlowych i gospodarczych, a Polska nadal odgrywa niewielką rolę w tym krajobrazie instytucjonalnym, z niskim poziomem kapitału krajowego i niezdolnością do wdrapania się na szczyt globalnych łańcuchów wartości.

Nie oznacza to oczywiście, że transformacja nigdy nie nastąpi – ale będzie wymagała prawdziwego zaangażowania w pielęgnowanie krajowych możliwości gospodarczych w szybko zmieniającym się krajobrazie zglobalizowanej gospodarki. A w Polsce takie zaangażowanie jest nadal w dużej mierze ograniczone do sfery politycznej retoryki i pobożnych życzeń.

Im dłużej rząd będzie pauzował, tym dłużej te dyskursy pozostaną tym, czym są teraz – zwykłymi słowami.