Ojciec został oskarżony o lekkomyślną jazdę, która spowodowała śmierć dwojga jego dzieci, gdy jechały zobaczyć śnieg w Mount Hut.
Służby ratunkowe zostały wezwane do podwójnej lawiny na Rickey Terrace Road o godzinie 14:46 w sobotę 5 sierpnia.
19-letnia Khatricia Dooley i 17-letni Ian Dooley zginęli po zderzeniu. Ich starsza siostra, 22-letnia Christine Dooley, została poważnie ranna, podobnie jak partnerka ich ojca, Virginita Torrejosa. Ich ojciec, Gomer Dulay, został średnio ranny.
W piątek Ghammar Dooley pojawił się na krótko przed sekretarzem w sądzie hrabstwa Christchurch w związku z czterema zarzutami związanymi z incydentem.
reklama
Grozi mu dwa zarzuty prowadzenia pojazdu silnikowego z niebezpieczną prędkością, która spowodowała śmierć Khatricii Dooley i Iana Dooleya.
Dwa pozostałe zarzuty twierdzą, że prowadził pojazd z niebezpieczną prędkością i spowodował obrażenia u Christine Dooley i Torrigosy.
46-latek stanie przed sądem okręgowym w Christchurch 8 września.
Gomer Dooley powiedział wcześniej Ogłaszać Jak zabrał trójkę swoich dzieci na wycieczkę, aby po raz pierwszy zobaczyć, jak pada śnieg na Hut Mountain.
reklama
„Byliśmy szczęśliwi” – powiedział Dooley.
Rodzinny poranek był wypełniony „śmiechem i przekomarzaniem się” oraz wspólnym gotowaniem, ciesząc się swoim towarzystwem po ośmiu latach życia osobno.
Dulay i jego partner przeprowadzili się do Christchurch w 2015 roku, a jego dzieci przybyły tu z Filipin dopiero w maju.
„Chcieli zobaczyć śnieg. To ich pierwszy raz tutaj i chciałem tego, ponieważ są szczęśliwi, chcę ich uszczęśliwić.”
Wcześniej rozmawiała matka dzieci Ogłaszać Z Filipin, z krewnym, który pomaga w tłumaczeniu.
Ostatni raz widziała swoje dzieci 25 maja, kiedy opuściły Filipiny wraz z ojcem, aby rozpocząć nowe życie.
„Imigrują na zawsze, aby mieć lepszą przyszłość.
„Chcą mieć lepsze życie, więc mieszkają w Nowej Zelandii”.
Powiedziała, że decyzja o ich wyjeździe była „bardzo trudna”. Dzieci też były smutne z powodu rozstania z mamą, ale „podekscytowane” tym, co je czeka. Ich ojciec, który przyjechał po nich na Filipiny, od 2015 roku mieszka w Nowej Zelandii.
Ostatni raz rozmawiała z dziećmi dzień przed wypadkiem. Byli „bardzo zadowoleni” ze swojego nowego życia i spędzili część dnia w centrum handlowym.
reklama
Dzieci dzwonią do niej rutynowo od czasu ich przyjazdu, aby przekazać najświeższe informacje, a także przesłać zdjęcia z podróży.
Krewny powiedział, że to „niszczycielskie”.
„Jest bardzo, bardzo, bardzo smutna, kiedy usłyszała tę wiadomość, a także powiedziała, że nie może żyć bez swoich dzieci”.
Jej dzieci były „niezwykle miłe, sympatyczne, zabawne i hojne”.
Sam Sherwood jest reporterem mieszkającym w Christchurch. Jest starszym dziennikarzem, który dołączył do Herald w 2022 roku i pracuje jako dziennikarz od 10 lat.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi