Australia stoi w obliczu „bezprecedensowego” poziomu inwigilacji po tym, jak szef wywiadu tego kraju ujawnił „komórkę szpiegów” usuniętą z kraju w zeszłym roku.
Dyrektor generalny Australijskiej Organizacji Wywiadu Bezpieczeństwa (ASIO) Mike Burgess powiedział w przemówieniu zeszłej nocy, że Australijczycy są celem bardziej niż kiedykolwiek.
Ujawnił, że wśród celów byli dziennikarze, weterani wojskowi i sędziowie.
„Szpiedzy nie zostali ujawnieni… innymi słowy, pracowali pod przykrywką” – powiedział.
Niektóre z nich zostały wprowadzone wiele lat wcześniej.
„Agentów i agentów rekrutowano w ramach szerszej sieci. Chcieli między innymi ukraść poufne informacje”.
Chociaż Burgess zdecydował się nie wymieniać krajów, których to dotyczy, szybko powiedział, że „rój jest historią”.
Stawiliśmy im czoła, współpracowaliśmy z naszymi partnerami i potajemnie i profesjonalnie wydostaliśmy ich z tego kraju”.
Burgess powiedział, że ASIO odnotowało powtarzające się próby infiltracji australijskich mediów w poszukiwaniu źródeł dziennikarzy i sposobów wpływania na ich relacje.
W jednym przypadku zagraniczne służby wywiadowcze przygotowały listę wpływowych dziennikarzy i planowały zaoferować w pełni płatne „wycieczki studyjne”, podczas których zostaliby przedstawieni „szpiegom w przebraniu”, którzy mieliby wpływać na ich reportaże.
ASIO powiedział również, że Australijczycy byli celem ataków w mediach społecznościowych.
Burgess powiedział, że „szybkie skanowanie” ujawniło prawie 16 000 Australijczyków, którzy publicznie zadeklarowali, że mają poświadczenie bezpieczeństwa, a kolejne 1000 ujawniło, że pracowali w społeczności wywiadowczej.
„Doceniam to, że ludzie chcą się sprzedać potencjalnym pracodawcom i być może będą musieli oświadczyć, że mają poświadczenie bezpieczeństwa, ale robienie tego na profesjonalnej stronie sieciowej jest lekkomyślne. Ci ludzie mogą dodać„ cel o wysokiej wartości ”do swoich profili”.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi