Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.

Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.

przez Stephena Collinsona, CNN

analiza – Joe Biden był w dużej mierze refleksją na tydzień przed wyborami, w których kiedyś miał nadzieję wygrać drugą kadencję.

Już nie.

W niezbyt subtelnej próbie obrony Portorykańczyków przed atakami na wiec Donalda Trumpa w Nowym Jorku prezydent w środę niechcący włączył się w główny nurt kampanii i zmusił wiceprezydent Kamalę Harris do przejścia w tryb porządkowy.

Ta gafa dała Trumpowi okazję do odwrócenia uwagi nagłówków gazet od jego wybryków, które składają się na najbardziej skrajny argument końcowy każdej współczesnej kampanii prezydenckiej.

Biden wspomniał o Portoryko, które komik opisał jako „pływającą wyspę śmieci” podczas wydarzenia Trumpa w Madison Square Garden. Jednak jego niezdarna obrona samorządnego terytorium Ameryki – i istotnej zmiany wyborców w diasporze na kontynencie amerykańskim – wywołała nową burzę polityczną i odwróciła uwagę od wielkiego przemówienia końcowego Harrisa wygłoszonego w środę na tle Białego Domu.

„Zaledwie kilka dni temu mówca na swoim wiecu opisał Portoryko jako „pływającą wyspę śmieci”. Cóż, powiem wam coś… Nie wiem, czy Portorykańczycy, których znam – ani Portorykańczycy, gdzie Jestem – w moim rodzinnym stanie Delaware – dobrymi, przyzwoitymi i honorowymi ludźmi”. Oświadczenia w Voto Latino ogłaszają, że wezwanie do głosowania ma na celu pomóc Harrisowi.

„Jedynymi śmieciami, jakie się krążą, są jego zwolennicy” – powiedział Biden, zatrzymując się na chwilę, zanim kontynuował. „Jego demonizowanie Latynosów jest bezmyślne i nieamerykańskie”.

Biały Dom szybko próbował sprostować uwagi prezydenta, a rzecznik Andrew Bates powiedział, że miał na myśli „mowę nienawiści” podczas wiecu w Nowym Jorku, a nie zwolenników byłego prezydenta. Powiedział, że Biden rzeczywiście powiedział to: „Jedyne śmieci, jakie widzę, to demonizowanie Latynosów przez jego zwolenników, co jest pozbawione sumienia i nieamerykańskie”.

Kolejnym sygnałem, że Biały Dom jest świadomy potencjalnych konsekwencji politycznych tego incydentu, sam Biden wspomniał o tym w mediach społecznościowych.

„Wcześniej nazwałem mowę nienawiści na temat Portoryko wygłoszoną przez zwolenników Trumpa podczas jego wiecu w Madison Square Garden śmieciem – to jedyne słowo, jakie przychodzi mi na myśl, aby to opisać. Jego demonizowanie Latynosów jest nierozsądne. To wszystko, co miałem na myśli. ” Biden napisał na stronie internetowej X: „Komentarze na tym zgromadzeniu nie odzwierciedlają naszej tożsamości jako narodu”.

Ale szkody mogły już zostać wyrządzone.

Komentarz Bidena natychmiast porównano z oświadczeniem ówczesnej kandydatki Demokratów Hillary Clinton z 2016 r., że połowę zwolenników Trumpa należy „wrzucić do koszyka godnych ubolewania” ze względu na ich „rasistowskie, seksistowskie, homofobiczne, ksenofobiczne i islamofobiczne” poglądy. Jej uwagi stały się okrzykiem bojowym dla Trumpa i konserwatywnych mediów i pozostają odznaką honoru dla fanów Trumpa, którzy postrzegają elity Demokratów ze Wschodniego Wybrzeża jako protekcjonalne i pogardliwe dla ich stylu życia.

READ  Co się stanie, gdy umrzesz: lekarz opieki paliatywnej opowiada się za „walką ze strachem”

Harris był zmuszony zająć się kontrowersjami.

„Słuchajcie, myślę, że przede wszystkim wyraził się jasno, ale pozwólcie, że wyrażę się jasno: zdecydowanie nie zgadzam się z jakąkolwiek krytyką ludzi ze względu na to, na kogo głosują” – powiedziała kandydatka Demokratów. „Słyszeliście moje przemówienie wczoraj wieczorem i konsekwentnie przez całą moją karierę” – powiedział Harris na asfalcie w Joint Base Andrews. „Wierzę, że praca, którą wykonuję, polega na reprezentowaniu wszystkich ludzi, niezależnie od tego, czy mnie wspierają, czy nie”.

Harris dodał: „Jestem wierny temu, co mam na myśli: kiedy zostanę wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych, będę reprezentował wszystkich Amerykanów, łącznie z tymi, którzy na mnie nie głosowali, i spełnię ich potrzeby i pragnienia”.

Ale Trump już skorzystał z tych stwierdzeń.

Były prezydent został o nich powiadomiony przez senatora Florydy Marco Rubio podczas wiecu w Allentown w Pensylwanii we wtorek wieczorem. „Wow. To okropne. To właśnie on mówi. To właśnie on mówi. Pamiętajcie więc, że Hillary powiedziała „niefortunnie”, a potem powiedziała „nie do naprawienia”, prawda? Ale powiedziała „niefortunnie”, to nie” – powiedział Trump. Myślę, że „śmieci” są gorsze, prawda?”

Kampania Trumpa wykorzystała uwagi Bidena, próbując stworzyć taką samą dynamikę, twierdząc, że były prezydent ma poparcie „Latynosów, czarnoskórych wyborców, pracowników związkowych, matek-aniołów, funkcjonariuszy organów ścigania, agentów Straży Granicznej i Amerykanów z całego świata świat.” religii”, podczas gdy jego przeciwnicy opisali „tych wielkich Amerykanów jako faszystów, nazistów, a teraz śmieci”. Carolyn Leavitt, krajowa sekretarz prasowa kampanii Trumpa, dodała: „Nie da się tego obejść: Joe Biden i Kamala Harris nie tylko nienawidzą prezydenta Trumpem, oni gardzą dziesiątkami ludzi.” Popierają go miliony Amerykanów”.

Harris stoi obecnie przed nowym problemem politycznym

Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jak ten ostatni zwrot w burzliwej kampanii wpłynie na ostateczny wynik. Jednak w ferworze ostatniego tygodnia impasu kampanii prezydenckiej, kiedy nawet kilka nieprecyzyjnych słów może prowadzić do poważnych konsekwencji politycznych, może nie mieć znaczenia, co Biden naprawdę ma na myśli. Postrzeganie jest wszystkim.

Właśnie wtedy, gdy zespół Harris chciał zwrócić uwagę na wiec Trump w Madison Square Garden, co wpłynęło na jej sprzeczne przesłanie, prezydent wywołał chaos polityczny w Harris. Teraz prawie na pewno zostanie zapytana, czy ona również uważa zwolenników Trumpa za „śmieci”. Jej odpowiedź tylko przedłuży historię. Były prezydent prawdopodobnie wykorzysta tę gafę, aby argumentować, że Demokraci z pogardą traktują Amerykanów pracujących w sercu kraju.

Któregoś wieczoru Trump wysłał e-mail w ramach zbiórki pieniędzy: „Po pierwsze Hillary nazwała cię nieszczęśliwym! Potem nazwali cię faszystą! A chwilę temu prezydent Kamala Biden nazwała cię śmieciem!”

Jego kampania już próbuje przekręcić implikacje zarzutów, że Trump pragnie generałów, którzy służyli Adolfowi Hitlerowi, w argument, że Harris uważa, że ​​wszyscy jego zwolennicy to naziści.

READ  Co dalej z Travisem Kingiem, amerykańskim żołnierzem, który uciekł do Korei Północnej?

„Bielankowa” uwaga Bidena może także dać Trumpowi szansę na ostateczne wyjście z ostrej reakcji wokół Portoryko wywołanej przez komika Tony’ego Hinchcliffe’a na wiecu w Nowym Jorku. „Może nie powinien był tam być” – powiedział Trump o komiku w wywiadzie dla Seana Hannity’ego dla Fox News, który został wyemitowany we wtorek wieczorem. Jego poprzednie komentarze, że wydarzenie to było „festiwalem absolutnej miłości”, nie złagodziły kontrowersji.

Mówiąc szerzej, komentarz Bidena, który media protrumpowskie będą przedstawiać jako pogardę dla zwolenników byłego prezydenta, pojawił się w momencie, gdy Harris stara się sprawiać wrażenie postaci jednoczącej, która pomoże pozyskać Republikanów zniechęconych ekstremizmem Trumpa. Nie są jeszcze gotowi, aby podjąć krok i zagłosować na Demokratę.

„To jest moje zobowiązanie wobec was” – powiedział Harris wieczorem podczas wiecu w Ellipse w Waszyngtonie, w miejscu, gdzie Trump powiedział swoim zwolennikom: „To jest moje zobowiązanie wobec was” przed inwazją na Kapitol USA 6 stycznia 2021. „To jest moje zobowiązanie wobec ciebie”. Zobowiązuję się szukać wspólnej płaszczyzny i logicznych rozwiązań, aby uczynić wasze życie lepszym”.

Wiceprezydent kontynuował: „Jeśli chodzi o osoby, które się ze mną nie zgadzają, w przeciwieństwie do Donalda Trumpa nie uważam, że ludzie, którzy się ze mną nie zgadzają, są wrogami. On chce ich wsadzić do więzienia. Dam im miejsce przy stole .” „.

Ostrzegła Clinton i Obamę przed obrażaniem zwolenników Trumpa

Cokolwiek Biden ma na myśli, jego komentarze są sprzeczne z ostrzeżeniami dwóch innych prezydentów Partii Demokratycznej, Billa Clintona i Baracka Obamy, którzy podczas Narodowej Konwencji Demokratów błagali aktywistów, aby podjęli walkę polityczną z Trumpem, ale nie okazywali braku szacunku dla jego wyborców.

„Poznawaj ludzi tam, gdzie są. Namawiam, abyście ich nie umniejszali. Traktujcie ich z szacunkiem, tak jak sami chcielibyście być traktowani” – powiedziała Clinton, wzywając delegatów, aby ostrożnie omawiali sprawę wiceprezydenta ze swoimi sąsiadami. .

Obama odniósł się do ryzyka, że ​​zamiana nazwisk doprowadzi dostępnych wyborców do wniosku, że wszyscy politycy są tacy sami. „Poczucie wzajemnego szacunku powinno być częścią naszego przesłania. Nasza polityka stała się obecnie tak spolaryzowana, że ​​wydaje się, że wszyscy, niezależnie od politycznego spektrum, bardzo szybko zakładamy, że inni są najgorsi, chyba że zgadzają się z nami w każdej pojedynczej kwestii. ” powiedział. „Zaczynamy myśleć, że jedynym sposobem na zwycięstwo jest besztanie, zawstydzanie i krzyczenie na drugą stronę. „Po pewnym czasie zwykli ludzie to ignorują lub w ogóle nie zawracają sobie głowy głosowaniem”.

Demokraci prawdopodobnie uznają niezadowolenie z niektórych źle dobranych słów prezydenta, zamierzone lub nie, za trywialne w czasie, gdy Harris ostrzega, że ​​kraj może w przyszłym tygodniu wybrać na „prezydenta” krytykowanego przez siebie mężczyznę. Mały tyran.”

READ  Konstruktor anulował z powodu zatrzymania kaucji, 20 klientów miało kłopoty

A słowne błędy Bidena i innych Demokratów bledną w porównaniu z wulgarną retoryką i chaotycznymi komentarzami kandydata Partii Republikańskiej, który niedawno na początku wiecu wyborczego wygłosił wulgarny komentarz na temat analizy zmarłej legendy golfa Arnolda Palmera. Chociaż luźny język Bidena wpędził go w kłopoty, znaczenie jego uwag nie jest tak poważne, jak fałszywe twierdzenie Trumpa w Pensylwanii, że Demokraci w rzeczywistości oszukują w hrabstwie Lancaster, co wydawało się być jego ostatnią próbą oszukania Demokratów. Zasiej wątpliwości co do uczciwości wyborów z wyprzedzeniem.

Jednak konsekwencje „żałosnej” wypowiedzi Hillary Clinton z 2016 roku pokazały, że nieścisłości i ukryta pogarda mogą po zakończeniu wyborów prześladować kandydatów i ich następców. W zaciętym wyścigu, o którym mogą zadecydować zaledwie tysiące głosów w wahadłowych stanach, ani Harris, ani Trump nie mogą sobie pozwolić na błędy. Historia wyborów prezydenckich pełna jest incydentów, które w tamtym momencie wydawały się nieistotne, ale mogą mieć szersze konsekwencje. Krytyka Hinchcliffe’a pod adresem Portoryko jest klasycznym przykładem, ponieważ skłoniła Trumpa do usilnych wysiłków, by uspokoić portorykańskich wyborców w hrabstwie Lehigh, ważnym obszarze w Pensylwanii, gdzie miał nadzieję pożreć głosy Demokratów.

Rola Bidena w kampanii wyborczej zmalała

Kontrowersje mogą także odnowić spekulacje na temat przyszłej roli Bidena w kampanii. W końcu został zmuszony do odroczenia ubiegania się o reelekcję po katastrofalnym występie w czerwcowej debacie w CNN, która ujawniła jego zaawansowany wiek i wzbudziła wątpliwości co do jego zdolności poznawczych. Chociaż wystąpił kilka razy u boku Harris, w ostatnich tygodniach był rzadko wykorzystywany w jej kampanii. Jak donosi CNN, jego gafy wywołały reakcje – od zdziwienia po jawną złość – ze strony niektórych doradców kampanii Harrisa.

W zeszłym tygodniu prezydent wskazał Trumpa w New Hampshire i powiedział: „Musimy go zamknąć”, po czym szybko dodał: „Zamknij go politycznie. Zablokuj go. To właśnie musimy zrobić”. Komentarz był szeroko komentowany w konserwatywnych programach radiowych i mediach społecznościowych, a Republikanie twierdzili, że potwierdza twierdzenia Trumpa, jakoby Biden użył Departamentu Sprawiedliwości jako broni przeciwko kandydatowi Partii Republikańskiej. W piątek w Arizonie Biden wspomniał w czasie przeszłym byłą republikankę Gabby Giffords, która przeżyła postrzał w głowę podczas wydarzenia związanego z kampanią w 2011 roku, sugerując, że już nie żyje.

Choć doradcy już wcześniej lekceważyli gafy w rodzaju „starego Bidena”, powołując się na jego historię gaf i tendencję prezydenta do błędnego wypowiadania się, przyznają również, że nie ma tu miejsca na błędy.

„Jesteśmy w trybie „nie szkodzić”” – powiedział jeden z urzędników zaangażowanych w dyskusje na temat roli Bidena, według raportów Kayli Tosh, MJ Lee i Kevina Liptaka z CNN.

To podejście mogło pójść nie tak.

– CNN