Służby zdrowia poinformowały, że izraelskie samoloty bojowe zbombardowały obóz dla uchodźców w Strefie Gazy wczesnym rankiem w niedzielę, zabijając co najmniej 33 osoby i dziesiątki raniąc. Do nalotu doszło w czasie, gdy Izrael oświadczył, że będzie kontynuował ofensywę mającą na celu zmiażdżenie władców Hamasu w Strefie Gazy, pomimo amerykańskich wezwań do zaprzestania dostarczania pomocy zdesperowanym cywilom.
Wysoka liczba ofiar śmiertelnych w Gazie wywołała rosnące międzynarodowe oburzenie, a dziesiątki tysięcy ludzi od Waszyngtonu po Berlin wyszły w sobotę na ulice, żądając natychmiastowego zawieszenia broni.
Izrael odrzucił pomysł wstrzymania ataku, choćby na krótką przerwę humanitarną, co zaproponował sekretarz stanu USA Anthony Blinken podczas swojej obecnej podróży po regionie. Zamiast tego, powiedziała, władcy Hamasu w oblężonym Pasie „stawiają czoła pełnym siłom” jego sił.
Minister obrony Izraela Yoav Galant powiedział: „Każdy w mieście Gaza ryzykuje życiem”.
reklama
Duże słupy dymu uniosły się, gdy armia izraelska oświadczyła, że otoczyła miasto Gaza, początkowy cel jej ataku na Hamas. Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że w ciągu prawie miesiąca wojny w Strefie Gazy zginęło ponad 9400 Palestyńczyków, a liczba ta prawdopodobnie wzrośnie w miarę kontynuacji ofensywy.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Ashraf Al-Qudra powiedział, że wczesnym rankiem w niedzielę naloty zbombardowały obóz dla uchodźców Al-Maghazi w środkowej Strefie Gazy, zabijając co najmniej 33 osoby i raniąc 42 inne.
Dodał, że służby ratownicze, z pomocą mieszkańców, nadal szukają pod gruzami zabitych lub ewentualnych ocalałych.
Obóz znajduje się w strefie ewakuacji, gdzie armia izraelska nalegała, aby palestyńscy cywile w Gazie szukali schronienia, koncentrując jednocześnie swoją ofensywę wojskową na obszarach północnych.
reklama
Pomimo tych wezwań Izrael kontynuował bombardowania całej Gazy, twierdząc, że jego celem są bojownicy i aktywa Hamasu na całym świecie. Hamas został oskarżony o wykorzystywanie cywilów jako żywych tarcz.
Krytycy twierdzą, że izraelskie strajki są często nieproporcjonalne, biorąc pod uwagę dużą liczbę kobiet i dzieci zabitych w takich atakach.
Blinken spotkał się w sobotę z arabskimi ministrami spraw zagranicznych w Jordanii po rozmowach w Izraelu z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, który upierał się, że nie będzie tymczasowego zawieszenia broni do czasu uwolnienia wszystkich zakładników przetrzymywanych przez Hamas.
Minister spraw zagranicznych Jordanii Ayman Safadi powiedział, że kraje arabskie chcą natychmiastowego zawieszenia broni, stwierdzając, że „cały region tonie w morzu nienawiści, które określi cechy przyszłych pokoleń”.
Jednakże Blinken powiedział: „Obecnie naszym zdaniem zawieszenie broni po prostu pozostawi Hamas w miejscu, zdolnym do przegrupowania się i powtórzenia tego, co zrobił 7 października”. Powiedział, że humanitarny rozejm może mieć kluczowe znaczenie dla ochrony ludności cywilnej, uzyskiwania pomocy i wydalania cudzoziemców, „jednocześnie umożliwiając Izraelowi osiągnięcie jego celu, jakim jest pokonanie Hamasu”.
Wychodząc w sobotę z kościoła w Delaware, prezydent USA Joe Biden zasugerował postęp w wysiłkach mających na celu przekonanie Izraela do wyrażenia zgody na humanitarny rozejm, odpowiadając „tak” na pytania reporterów dotyczące jakichkolwiek dalszych postępów w tej kwestii. Nie wdawał się w szczegóły.
Osama Hamdan, wyższy rangą urzędnik Hamasu, powiedział reporterom w Bejrucie, że Blinken „musi powstrzymać agresję i nie przedstawiać pomysłów, których nie da się wdrożyć”. Rzecznik wojskowego skrzydła Hamasu, znanego jako Abu Ubaida, powiedział w przemówieniu, że jego bojownicy zniszczyli 24 izraelskie pojazdy i spowodowali straty w ciągu ostatnich dwóch dni.
Urzędnicy egipscy oświadczyli, że wraz z Katarem proponują humanitarny rozejm na okres od sześciu do 12 godzin dziennie, aby umożliwić przybycie pomocy i ewakuację ofiar. Domagali się także, aby Izrael uwolnił pewną liczbę kobiet i starszych więźniów w zamian za uwolnienie zakładników, co wydawało się mało prawdopodobne, aby Izrael zaakceptował tę propozycję. Wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, ponieważ nie byli upoważnieni do informowania prasy o dyskusjach.
Izrael wielokrotnie wzywał 1,1 miliona mieszkańców północnej Gazy do ucieczki na południe, a w sobotę dał mieszkańcom trzygodzinny termin na ucieczkę. To Agencja prasowa Ale dziennikarz, który był w drodze, nie widział, żeby ktoś nadchodził. Szefowa rządowego biura ds. mediów w Gazie Salama Marouf powiedziała, że nikt nie udał się na południe, ponieważ armia izraelska uszkodziła drogę.
Izrael potwierdził, że Hamas „wykorzystał” okno, aby przenieść się na południe i zaatakować swoje siły. Hamas nie udzielił natychmiastowego komentarza w sprawie tego twierdzenia, którego nie można zweryfikować.
reklama
Niektórzy Palestyńczycy twierdzili, że nie uciekali ze strachu przed izraelskimi bombardowaniami.
„Nie ufamy im” – powiedział Muhammad Abed, który wraz z żoną i dziećmi schronił się w szpitalu Al-Shifa, będąc jednym z tysięcy Palestyńczyków szukających bezpieczeństwa w ośrodkach medycznych na północy.
Naloty zniszczyły duże obszary dzielnic mieszkalnych w północnej Gazie. Obserwatorzy ONZ twierdzą, że ponad połowa pozostałej populacji północnej Gazy, szacowanej na około 300 000, przebywa w obiektach zarządzanych przez ONZ. Jednak śmiertelne izraelskie ataki wielokrotnie uderzały i uszkadzały te schroniska. Agencja Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Pracy dla Uchodźców Palestyny stwierdziła, że straciła kontakt z wieloma ludźmi na północy.
Według agencji ONZ w sobotę w szkole ONZ, w której mieszczą się tysiące uczniów, doszło do dwóch strajków, w wyniku których zginęło kilka osób przebywających w namiotach na dziedzińcu szkolnym oraz kobiety pieczące w budynku chleb. Rzeczniczka Juliette Touma powiedziała, że wstępne doniesienia wskazywały, że zginęło 20 osób. Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że w szkole zginęło 15 osób, a 70 zostało rannych.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Medhat Abbas poinformował, że również w sobotę dwie osoby zginęły w zamachu bombowym na bramę szpitala Al-Nasr w mieście Gaza. Palestyński Czerwony Półksiężyc powiedział, że w nalocie doszło w pobliżu wejścia na oddział ratunkowy szpitala Al-Quds w mieście Gaza, w wyniku czego co najmniej 21 osób zostało rannych.
Światowa Organizacja Zdrowia określiła ataki na opiekę zdrowotną w Gazie jako „niedopuszczalne”.
reklama
Wael Abu Omar, palestyński lekarz, powiedział, że co najmniej 1115 podwójnych obywateli palestyńskich i rannych opuściło Gazę i udało się do Egiptu, ale w sobotę władze Gazy nie zezwoliły na wyjazd posiadaczom zagranicznych paszportów, ponieważ Izrael uniemożliwia ewakuację palestyńskich pacjentów w celu leczenia w Egipt. Rzecznik władz palestyńskich ds. przejść granicznych.
Organizacja Narodów Zjednoczonych podała, że około 1,5 miliona mieszkańców Gazy, czyli 70% populacji, uciekło ze swoich domów.
Kończy się żywność, woda i paliwo do generatorów zasilających szpitale i inne obiekty.
Turcja oświadczyła, że wzywa swojego ambasadora w Izraelu na konsultacje, a tureckie media podały, że prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że w świetle zamachu nie może już rozmawiać z Netanjahu.
Tysiące Izraelczyków protestowało przed oficjalną rezydencją Netanjahu w Jerozolimie, wzywając go do rezygnacji i wzywając do powrotu prawie 240 zakładników przetrzymywanych przez Hamas. Netanjahu odmówił wzięcia odpowiedzialności za atak z 7 października w południowym Izraelu, w którym zginęło ponad 1400 osób.
„Trudno mi zrozumieć, dlaczego ciężarówki załadowane pomocą humanitarną jadą w stronę potworów” – powiedziała Ella Ben-Ami, której rodzice zostali porwani. Zaapelowała o wstrzymanie pomocy do czasu uwolnienia zakładników.
reklama
Tysiące ludzi przyłączyło się także do demonstracji na rzecz rodzin zakładników w Tel Awiwie.
W sobotni wieczór w południowym Izraelu zawyły syreny alarmowe po tym, jak Hamas wystrzelił rakiety w kierunku miasta Aszkelon. Ogień rakietowy na tym obszarze trwał przez cały konflikt, zmuszając dziesiątki tysięcy ludzi do ewakuacji swoich domów.
Utrzymywały się obawy przed otwarciem nowego frontu wzdłuż granic Izraela z Libanem. Armia izraelska oświadczyła, że uderzyła w komórki zbrojne w Libanie, które próbowały ostrzeliwać Izrael, a także w punkt obserwacyjny Hezbollahu, sojusznika Hamasu. Przez całą wojnę Izrael i Hezbollah niemal codziennie wymieniały ogień. W 2006 roku Hezbollah i Izrael toczyły miesięczną wojnę, która zakończyła się pełnym napięcia impasem.
Galant, izraelski minister obrony, powiedział po odbyciu wizyty na granicy: „Nie jesteśmy zainteresowani frontem północnym, ale jesteśmy gotowi na każdą misję”. Z oświadczenia wideo wynika, że siły powietrzne kraju „rezerwują większość swoich sił dla frontu libańskiego”.
Ministerstwo Zdrowia Gazy podało, że wśród Palestyńczyków zabitych w Gazie było ponad 3900 palestyńskich dzieci, nie podając szczegółów na temat cywilów i bojowników.
Armia izraelska podała, że podczas operacji naziemnej w Gazie zginęło czterech kolejnych żołnierzy, co zwiększa potwierdzoną liczbę ofiar śmiertelnych do 28.
reklama
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi