Carlo Zamboni wspinał się w szkockich górach podczas wakacji szkolnych.
Dziś przemierzanie jego małego mieszkania to zadanie dla emerytowanego nauczyciela. Po ogłoszeniu 70. roku życia znalazł się na liście oczekujących NHS na operację stawu biodrowego i diagnozę potwierdzającą chorobę Parkinsona wskazywaną przez drżenie rąk.
Rozmawialiśmy z nim, gdy NHS England powiedział, że planuje zwolnić miejsce, lecząc do 50 000 starszych i słabych pacjentów znajduje się na „wirtualnych oddziałach” w domu.
Trzy miesiące temu Carlo wpadł do szpitala.
„Upadłem na cmentarz i z jakiegoś powodu straciłem równowagę” – powiedział. „Podejrzewano, że mam chorobę Parkinsona dziewięć miesięcy temu, więc zabrano mnie do szpitala”.
Tydzień później został zwolniony w realiach przeciążonego brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej; Pułapka opiekuńcza dla tych, jak Carlo, którzy nie są na tyle chorzy, by być w szpitalu, ale nie na tyle biedni, by kwalifikować się do zasiłku.
„Myślałem, że nie wracam do zdrowia w zadowalający sposób lub nie wiem, co jest ze mną nie tak, ponieważ nie mogli zdiagnozować choroby Parkinsona ani wykonać testu” – powiedział.
„Można odczuć presję, aby wyciągnąć ludzi ze szpitala. Całkowicie rozumiem kryzys, ale jest to kryzys, który mogliśmy zaplanować. Nie zrobiliśmy tego”.
Czytaj więcej:
Jak NHS używa „wirtualnych oddziałów” i smartfonów do sprzątania łóżek
Sir Rod Stewart kontaktuje się ze Sky News w sprawie kryzysu NHS
Karol nie jest sam. Jego brat przychodzi z pomocą, ma wsparcie organizacji charytatywnych i lokalnego kościelnego banku żywności, a pielęgniarka okręgowa odwiedza raz w tygodniu, aby sprawdzić cewniki, spuściznę zapadających się jelit.
Nie przysługuje mu jednak zasiłek socjalny. Skromne oszczędności i ewentualny spadek stawiają go powyżej progu zarobkowego.
Lokalna rada zainstalowała poręcze i poręcze linowe na szczycie schodów prowadzących do jego mieszkania, ale 400-metrowy spacer do apteki nadal zajmuje godzinę i wyczerpuje go.
Jak radzić sobie z potrzebami ludzi takich jak Carlow, którzy cierpią na wiele chorób, jest jednym z głównych wyzwań stojących przed służbą zdrowia w kryzysie jak żaden inny.
Jednym z powodów przeciążenia służb ratunkowych jest to, że jedna piąta łóżek jest zajęta przez ludzi, którzy mogliby być w domu tylko wtedy, gdyby można było bezpiecznie wyjść. Tej zimy odczuwano ogromną presję, aby przyspieszyć ten proces.
Ponieważ opieka społeczna została pozbawiona spadających płac i niedoborów personelu, NHS England chce rozszerzyć wykorzystanie technologii, przepisując urządzenia do noszenia osobom zagrożonym, aby mogły być monitorowane zdalnie z domu, a nie z cennego łóżka szpitalnego.
Carlo mówi, że pomocny może być plan „szpitala w domu”. „To możliwość, którą warto zbadać i poeksperymentować”, powiedział nam, „ale nic nie zastąpi prawdziwych ludzi”.
Tak naprawdę chce, aby rząd dotrzymał zobowiązania NHS.
„Oczekuję, że NHS pozostanie wierna swoim zasadom i oczekuję, że ludzie będą w nią wierzyć.
„Naszemu pokoleniu obiecano opiekę od kołyski po grób. I mam nadzieję, że ta obietnica zostanie spełniona – dla innych pokoleń”.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Nowy raport WHO pokazuje, jak miasta przyczyniają się do postępu w zapobieganiu chorobom niezakaźnym i urazom
Naukowcy identyfikują „najlepszy punkt” bezpiecznej operacji po zawale serca
Badanie wykazało, że 20% dzieci chorych na zapalenie płuc nie otrzymuje antybiotyków