Królowa Elżbieta II gości przywódców i pary G7. Wideo / AP
Donald Trump kpił ze swojego następcy, Joe Bidena, przed szczytem prezydenta USA z Władimirem Putinem w przyszłym tygodniu – i podwoił się w niesławnym momencie spotkania z rosyjskim przywódcą.
Biden przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii, gdzie uczestniczy w szczycie G7. Następnie udaje się do Brukseli na rozmowy z przywódcami europejskimi, a następnie do Genewy na spotkanie z Putinem.
Biały Dom twierdzi, że spotkanie z Putinem jest „okazją do zwrócenia uwagi” na zachowanie Rosji i „dążenia do bardziej stabilnych i przewidywalnych relacji”.
Trump ma kilka pomysłów.
„Jako prezydent miałem duże i bardzo owocne spotkanie w Helsinkach w Finlandii z rosyjskim prezydentem Putinem” – powiedział były prezydent w oświadczeniu.
Pomimo późnego przedstawienia tego spotkania w fałszywych wiadomościach, Stany Zjednoczone wiele zyskały, w tym szacunek dla prezydenta Putina i Rosji.
„Z powodu oszustwa dotyczącego Rosji, Rosji, Rosji, sfabrykowanego i opłaconego przez Demokratów i Krzywą Hillary Clinton, Stany Zjednoczone znalazły się w niekorzystnej sytuacji – wadę, którą mimo wszystko przezwyciężyłem.
„Co do tego, komu ufam, zapytali, Rosja czy nasza »inteligencja« z epoki Obamy, czyli ludzie tacy jak Comey, McCabe, The Lovers, Brennan, Clapper i tak wiele innych blefów, czy Rosja, odpowiedź, przecież odkryta i napisane, musi być jasne.
„W naszym rządzie rzadko pracują tacy ludzie. Powodzenia Bidenowi w kontaktach z prezydentem Putinem – nie zasypiaj podczas spotkania i proszę o moje najserdeczniejsze pozdrowienia!”
Tam jest niewiele do rozpakowania.
Trump wziął udział w szczycie z Putinem w Helsinkach w 2018 roku. Na wspólnej konferencji prasowej powiedział, że wierzy w twierdzenie Putina, że Rosja nie ingerowała w wybory w USA w 2016 roku.
„Prezydent Putin mówi, że to nie Rosja. Nie widzę powodu, dla którego miałaby być” – powiedział.
„Mam wielkie zaufanie do mojej inteligencji, ale powiem wam, że prezydent Putin był dziś bardzo silny i potężny w swoim zaprzeczaniu”.
Kontrastuje to z amerykańskimi agencjami wywiadowczymi, które już stwierdziły z „wysoką pewnością”, że Putin autoryzował kampanię cyberataków i fałszywych wiadomości mających na celu wyrządzenie krzywdy przeciwnikowi Trumpa z 2016 r., Hillary Clinton.
Trump był szeroko krytykowany za wiarą się w słowo Putina kosztem agencji wywiadowczych jego kraju. Przypuszczalnie, ta krytyka jest tym, do czego odnosi się, kiedy wspomina o „przedstawieniu fałszywych wiadomości” ze szczytu.
Z jego wypowiedzi jasno wynika, że nie zmienił zdania co do poparcia Putina.
Jednym z ulubionych określeń Trumpa w śledztwie Muellera, które badało rosyjską ingerencję w wybory i starało się ustalić, czy członkowie kampanii Trumpa byli zamieszani, jest „misteria Rosji, Rosji i pseudorosyjskiej”.
Kiedy powiedział, że Demokraci i Clinton za to zapłacili, prawdopodobnie miał na myśli Steele Dossier, zbiór badań opozycji na temat Trumpa, skompilowany przez byłego brytyjskiego oficera wywiadu Christophera Steele’a.
Steele przesłał później akta do FBI. Trump czasami twierdzi, że właśnie od tego rozpoczęło się śledztwo agencji w sprawie rosyjskiej ingerencji w wybory, choć w rzeczywistości jest to spowodowane informacją byłego australijskiego ministra spraw zagranicznych Alexandra Downera po rozmowie z doradcą Trumpa ds. kampanii George’em Papadopoulosem.
Śledztwo FBI zostało przejęte przez specjalnego radcę Roberta Muellera po tym, jak Trump zwolnił dyrektora FBI Jamesa Comeya.
Comey jest jedną z osób, które Trump nazwał „straganami” w swoim oświadczeniu. Pozostali to Andrew McCabe, który został dyrektorem FBI po tym, jak Comey został zwolniony. były dyrektor CIA John Brennan; i były dyrektor wywiadu krajowego James Clapper. Oczywiście wszyscy ci faceci to krytycy Trumpa.
„Kochankami” są Peter Strzok i Lisa Page, dwaj byli agenci FBI, którzy prywatnie wymienili teksty krytyczne wobec Trumpa w 2016 roku, kiedy byli związani romantycznie. Strzok początkowo kierował rosyjskim śledztwem.
Wreszcie mamy ostrzeżenie Trumpa dla Bidena, aby „spał” podczas spotkania z Putinem. Wiąże się to z od dawna utrzymującym się w prawicowych kręgach twierdzeniem, że prezydent jest starczy, a także nawiązuje do przezwiska Trumpa na jego imię „Śpiący Joe”.
Spotkanie Bidena z Putinem odbędzie się w środę.
Wynika to z dwóch ostatnich kontrowersji: ataku cybernetycznego na amerykańską firmę JBS, która według administracji Bidena pochodzi od „organizacji przestępczej, która prawdopodobnie ma siedzibę w Rosji”; oraz niezwykły spisek wspieranego przez Rosję autokraty Aleksandra Łukaszenki, aby zmusić samolot pasażerski do lądowania na Białorusi, aby schwytać znajdującego się na pokładzie antyrządowego dziennikarza Romana Protasevicia.
Ponadto na początku tego roku Rosja aresztowała i uwięziła najwybitniejszego przeciwnika politycznego Putina, przywódcę opozycji Aleksieja Nawalnego, który został wcześniej otruty środkiem odprężającym z czasów sowieckich.
Incydenty te uzupełniają długą listę zbrodni popełnionych przez Rosję za Putina, w tym aneksję Krymu, zniszczenie MH17 i próby ingerencji w wybory w innych krajach.
Politycy republikańscy wyrazili obawy, że Biden „nagradza” Putina, organizując mu spotkanie, które nieuchronnie przyniosłoby mu korzyści polityczne w Rosji.
„Nagradzamy Putina szczytem?” Senator Ben Sassi powiedział, kiedy ogłosił spotkanie pod koniec ubiegłego miesiąca.
„Putin uwięził Aleksieja Nawalnego, a jego marionetka Łukaszenka porwała samolot, by zdobyć Romana Protasevicia. Zamiast traktować Putina jako gang, który boi się swoich ludzi, dajemy mu rurociąg Nord Stream 2 i legitymizujemy jego działania szczytem.
„To jest słabe.”
Administracja Bidena w zeszłym miesiącu zniosła sankcje wobec firmy stojącej za rosyjskim gazociągiem Nord Stream 2.
Biały Dom wycofał krytykę, mówiąc, że Biden wykorzysta szczyt do omówienia „całego zakresu palących kwestii”, w tym kontroli zbrojeń, Ukrainy i wypadku samolotu na Białorusi.
„Nie postrzegamy spotkania z prezydentem Rosji jako nagrody. Postrzegamy je jako istotną część obrony interesów Ameryki” – powiedziała sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki.
„Prezydent Biden spotyka się z Władimirem Putinem z powodu różnic w naszym kraju, a nie pomimo ich. Jest to okazja do poruszenia obaw, ponieważ po raz kolejny musimy zmierzać w kierunku bardziej stabilnych i przewidywalnych stosunków z rosyjskim rządem”.
„Tak działa dyplomacja. Spotykamy się z ludźmi nie tylko wtedy, gdy się zgadzamy. Właściwie ważne jest, abyśmy spotykali się z przywódcami, gdy mamy zestaw nieporozumień”.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, informując dziennikarzy o poniedziałkowej podróży prezydenta, również odrzucił pomysł nagrodzenia Putina.
„Jest po prostu wiele rzeczy, nad którymi musimy przepracować” – powiedział Sullivan.
„Wierzymy, że prezydent Biden jest najskuteczniejszym i najbardziej bezpośrednim mediatorem amerykańskich wartości i priorytetów. Wierzymy, że słuchanie bezpośrednio od prezydenta Putina jest najskuteczniejszym sposobem zrozumienia, co Rosja zamierza i planuje.
„Nigdy nie ma substytutu zaangażowania przywódczego, zwłaszcza złożonych relacji, ale w dużej mierze tak jest z Putinem. Ma bardzo osobisty styl podejmowania decyzji, dlatego ważne jest, aby prezydent Biden mógł siedzieć z nim twarzą w twarz twarzy, aby jasno określić naszą pozycję, aby zrozumieć, gdzie to jest, spróbować zarządzać naszymi różnicami i zidentyfikować te obszary, w których możemy pracować na rzecz interesów Ameryki, aby osiągnąć postęp.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi