Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

„Rynek sprzedawców” dla pracowników: Jak Covid i Brexit wstrząsnęły miejscami pracy w Wielkiej Brytanii | związki handlowe

Pracodawcy usiłujący znaleźć pracowników uważa, że ​​największy od dziesięcioleci niedobór siły roboczej w Wielkiej Brytanii zagraża ożywieniu gospodarczemu po zamknięciu. Dla pracowników jest to chwila szansy.

„Po raz pierwszy od pokolenia jest to rynek sprzedawców dla pracowników”, powiedział Andy Prendergast, sekretarz krajowy w GMB. Organizator związku, który reprezentuje kierowców i kurierów w sektorze logistycznym, powiedział, że wśród członków, którzy dążą do lepszych płac i warunków, panuje przypływ aktywności.

Z około 100 000 kierowców ciężarówek w Wielkiej Brytanii, w samym środku boomu zakupów online, przewoźnicy rozpoczęli wojnę przetargową, oferując nawet 1000 funtów premii za zatrudnienie i wyższe pensje.

„Większość pracodawców widzi pracowników wychodzących ze swoich domów i istnieje znaczne ryzyko, że ten napływ może przekształcić się w powódź, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania”, powiedział Prendergast. „Nasze przesłanie dla pracodawców jest takie, że musisz spojrzeć na to teraz, nie możesz się doczekać kolejnej rundy wypłat w kwietniu. Istnieje prawdziwy strach przed pozostawieniem obsady. „

Nie wszyscy pracodawcy słuchają. Pomimo niedoborów w różnych sektorach pojawiły się awantury, w tym w Yodel, gdzie ponad 250 kierowców – świadczących swoje usługi dla Marks & Spencer, Aldi, Very i innych – głosowało za rezygnacją z płac i warunków pracy.

Podobne spory miały miejsce w Booker, części imperium Tesco, która obsługuje dostawy do sklepów spożywczych Budgens i Londis oraz cementu Hanson. Okado czeka po strajku Wykrywanie obserwatora Niektórzy pracownicy pracujący dla usługi ekspresowej dostawy Ocado Zoom otrzymywali wynagrodzenie poniżej 5 funtów za godzinę.

mały dochód

Po dekadach spadku członkostwo w związkach zawodowych w Wielkiej Brytanii Czwarty rok z rzędu W 2020 r. liczba ta wzrosła o prawie 120 000, ponieważ pracownicy szukali ochrony przed niebezpieczeństwem Covid-19 i zwolnień.

Teraz po drugiej stronie blokady, kiedy firmy biją na alarm o braku miejsc pracy, rola związków przesuwa się z zapewniania miejsc pracy na podnoszenie płac i warunków pracy.

Kate Bell, szefowa ds. praw pracowniczych w TUC, powiedziała: „Pandemia zdecydowanie zmieniła rolę związków zawodowych, niezależnie od tego, czy chodzi o zdrowie i bezpieczeństwo, zasiłek chorobowy, a teraz przyzwoite warunki. Niektóre z realizacji programu urlopów są takie, związki zawodowe były mocno zaangażowane i to naprawdę pokazało, dlaczego potrzebujesz pracy zespołowej”.

Raport Urzędu Statystyk Narodowych (ONS) w czwartek wykazał, że brak kandydatów z Unii Europejskiej przyczynił się do wyzwań związanych z ponownym otwarciem gospodarki, zwłaszcza w transporcie i magazynowaniu, ponieważ skutki Covid zderzyły się z Brexitem.

W obliczu poważnych niedoborów liderzy biznesu wzywają rząd do rozszerzenia reżimu wizowego, aby umożliwić pracodawcom zatrudnianie większej liczby pracowników z zagranicy, mówiąc, że jest to jedyne krótkoterminowe rozwiązanie chronicznego niedoboru siły roboczej.

Kierownicy długoterminowi zdają sobie sprawę, że konieczne jest zwiększenie inwestycji w szkolenie lokalnej siły roboczej; Jednak mniej swobodnie rozmawiają o płacach, ostrzegając, że wygórowane płace będą napędzać inflację i szkodzić konsumentom w ich kieszeniach.

Firmy bardzo chętnie stosują kapitalizm wobec prezesów. „Kiedy nie mogą zatrudnić za określoną cenę, podniosą ją, ale potem odmawiają tego pracownikom fizycznym i sprzątaczkom, więc musimy się zorganizować” – powiedział Prendergast.

Firmy ze wszystkich branż powiedziały Narodowemu Urzędowi Statystycznemu, że brak odpowiednich kandydatów był głównym powodem, dla którego nie były w stanie obsadzić wakatów pod koniec sierpnia 2021 r., ponieważ firmy transportowe i magazynowe prawdopodobnie narzekają na niedobór pracowników z UE.

Spośród wszystkich firm stojących przed wyzwaniami rekrutacyjnymi, co czwarta stwierdziła, że ​​jednym z czynników jest niska liczba kandydatów z Unii Europejskiej. Liczba ta wzrosła do prawie jednej na dwie (46%) działalności związanej z przeprowadzkami i magazynami, co jest najwyższą wartością w każdym sektorze.

Według oficjalnych danych z tego tygodnia liczba wolnych miejsc pracy po raz pierwszy wzrosła do ponad miliona, co jest rekordowym wynikiem w historii. Jednak średnie zarobki są nadal poniżej szczytu kryzysu finansowego sprzed 2008 r., ponad 13 lat później, po najgorszej dekadzie pod względem wzrostu zarobków od czasów wojen napoleońskich.

Subskrybuj codzienną pocztę Business Today lub śledź Guardian Business na Twitterze w BusinessDesk

Alex Marshall, prezes Niezależnej Federacji Pracowników Wielkiej Brytanii powiedział: „Nie brakuje siły roboczej, nie brakuje płac. Są ludzie, którzy wykonują te prace, jeśli oferowane pieniądze są dla nich odpowiednie do podjęcia poświęcenia. te prace.”

Oficjalne dane pokazują, że płace skorygowane o inflację, w tym premie, wyniosły 521 funtów tygodniowo w lipcu i 1 funt poniżej poziomu z lutego 2008 r., z powodu niechęci pracodawców do płacenia wyższych wynagrodzeń i wpływu wyższych kosztów utrzymania.

Bell powiedział, że związkowcy naciskają na podwyżkę płac po dekadzie słabego wzrostu dochodów. TUC szacuje, że gdyby płace rosły w tempie historycznego trendu obserwowanego przed kryzysem finansowym, pracownicy byliby średnio o 5900 funtów lepsi.

„Pracownicy mają prawo domagać się wyższych podwyżek płac. Nadal jest długa droga do pozostania w tyle, gdzie powinna być” – powiedziała.

Rządowa „narodowa płaca wystarczająca na utrzymanie” pomogła gorzej opłacanym pracownikom. Jednak konserwatywne obietnice z 2015 r. dotyczące podniesienia ustawowego minimum do 9 funtów za godzinę do 2020 r. nie zostały dotrzymane, a 8,91 funta za godzinę pozostaje poniżej poziomu, który według działaczy jest potrzebny, aby chronić pracowników przed popadnięciem w ubóstwo.

Prendergast powiedział, że przy stale zmniejszających się warunkach na przestrzeni lat lojalność wobec pracodawców nie była wysoka na początku kryzysu związanego z brakiem siły roboczej w Wielkiej Brytanii.

„Ludzie byli eksploatowani od lat, a teraz mówią: to mój czas”.