Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Ryba z frytkami w Bournemouth „martwi się o przetrwanie”

Ryba z frytkami w Bournemouth „martwi się o przetrwanie”

Właściciele sklepów z rybami i frytkami ostrzegają, że będą „walczyć o przetrwanie”, ponieważ kryzys kosztów utrzymania i wojna rosyjska na Ukrainie nadal obciążają ceny dostaw.

Wiele sklepów w Bournemouth, Christchurch i Poole odczuwało presję, ponieważ koszty dostaw „przechodziły przez dach”.

Wojna na Ukrainie dotknęła szeroko stosowaną w Wielkiej Brytanii białą rybę, z której 40 proc. poławiają rosyjskie statki, oraz olej słonecznikowy – większość upraw uprawia się na Ukrainie.

Tutaj w Wielkiej Brytanii nawet koszty pokrycia lokalnie uprawianych ziemniaków wzrosły dzięki wyższym cenom oleju napędowego dla ciężarówek potrzebnych do transportu towarów na terenie Wielkiej Brytanii.

„Finansowo po prostu ciężko pracujemy”, powiedziała Tina Root, współwłaścicielka Tina’s Fish and Chips na Palmerston Road.

„Pod koniec każdego miesiąca albo się rozbijamy, albo po prostu remisujemy. Niczego nie wygrywamy i nie wiem, jak długo to może potrwać.”

Aby przeciągnąć klientów przez drzwi, Tina oferuje wszystkim swoim klientom 10-procentową zniżkę na wszystkie wyprzedaże w każdą środę.

Bournemouth Echo: Tina w każdą środę daje 10% zniżki na wszystkie zamówieniaTina oferuje 10 procent zniżki na wszystkie zamówienia w każdą środę

Dodała: „Ma to na celu sprawić, by ludzie myśleli, że mogą wyjść i dostać na wynos. Próbuje pomóc klientom, a także sobie”.

„Wykonujemy tę pracę z miłości, mamy szczęście tylko wtedy, gdy zarobimy na tym jakiekolwiek pieniądze”.

Czytaj więcej: Sklepy z rybą i frytkami o tym, jak koszty wpływają na ceny energii

Tina powiedziała, że ​​koszt zakupu materiałów eksploatacyjnych przekroczył limit. Powiedziała, że ​​od 1 kwietnia ceny ryb wzrosły o 25 procent, ziemniaków o 30 procent, a opakowań o 25 procent.

Dodała: „Nawet sos pomidorowy wzrósł. Dwa tygodnie temu było to 1,99 funta, teraz 2,49 funta. Jedyne, co się nie wydarzyło, to bryłki kurczaka”.

Sunny, właściciel Sunny Fish and Chips na Christchurch Street, powiedział: „Koszty są zbyt wysokie. Musieliśmy podnieść ceny, nie o wiele, ale o 10 pensów lub 20 pensów, aby pokryć koszty.

„Musimy teraz płacić dużo więcej za ropę i ryby, a to jest walka”.