Królewskie Siły Powietrzne Nowej Zelandii udostępniły nagranie wideo, w którym poinformowały, że wysłały personel do pomocy w ewakuacji Nowozelandczyków i innych obcokrajowców z Afganistanu. Wideo / NZDF
Samolot wojskowy lecący do Kabulu w celu ratowania nowozelandzkich tłumaczy, tłumaczy i innych, którzy pracowali z siłami Kiwi walczącymi z talibami, odleciał dziś rano.
Potwierdzono, że C-130 Hercules z Królewskich Sił Powietrznych Nowej Zelandii (RNZAF), który wystartował dziś z RNZAF w Auckland, wyląduje na międzynarodowym lotnisku Hamida Karzai w Kabulu.
Jednostka ewakuacji awaryjnej liczy około 80 osób, w tym personel lotniczy i konserwacyjny, personel medyczny, personel wsparcia operacyjnego, personel logistyczny i ochrony sił. Siły Obronne Nowej Zelandii nie potwierdziły, czy na pokładzie znajdował się któryś z elementów Sił Specjalnych.
Publikowanie może trwać do miesiąca.
Dzieje się to po oszałamiającym szybkim zwycięstwie talibów w kontrolowaniu rozdartego wojną kraju po odejściu obcych sił, w tym z Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i innych sojuszników NATO, w ciągu ostatnich kilku tygodni i miesięcy.
Wobec niepokojących obrazów przybywających z lotniska w Kabulu, gdzie tysiące zdesperowanych Afgańczyków próbowało uciekać, trzymając się ruchomych samolotów, rząd Nowej Zelandii podjął pilną decyzję o wysłaniu pomocy.
Urzędnicy rządowi kontaktowali się z osobami pozostawionymi w Afganistanie i dokonywali przygotowań, aby spróbować ich wydostać.
Dziś po południu premier Jacinda Ardern powiedziała, że została dziś poinformowana, że sytuacja bezpieczeństwa w Kabulu jest „niezwykle trudna”.
„Ludzie walczą o dotarcie na lotnisko w Kabulu” – powiedziała.
„Musimy być przygotowani na to, jak trudne będzie to zadanie i jak trudno będzie ewakuować tych, którym chcemy pomóc.
„Nasze myśli są z naszym zespołem Sił Obronnych, gdy przechodzą do tego wdrożenia – wiem, że zrobisz wszystko, co w twojej mocy”.
Dowódca Sił Połączonych Nowej Zelandii, admirał Jim Gilmore, powiedział dziś rano Heraldowi, że samolot leci do nieujawnionej bazy lotniczej na Bliskim Wschodzie i „dotarcie tam zajmie dwa dni”.
„To długi lot dla Herkulesa, więc spodziewam się, że samolot przyleci za trzy dni.
„Zamiarem jest umożliwienie transportu Nowozelandczyków i zatwierdzonych obcokrajowców z Kabulu do bezpiecznego miejsca, w którym mogliby się pobrać, z opcją dalekiego powrotu do Nowej Zelandii”.
Potwierdził, że samolot ma wylądować w pewnym momencie na lotnisku w Kabulu – i zwracają baczną uwagę na sytuację bezpieczeństwa.
Nie wierzył jednak, że jakikolwiek personel NZDF opuści lotnisko po wylądowaniu.
„Myślę, że w tym momencie byłoby to poza naszą sferą ryzyka” – powiedział Gilmore.
Kraje partnerskie, w tym Stany Zjednoczone, przejęły kontrolę nad lotniskiem i odzyskały kontrolę nad chaotycznymi scenami w niedzielę i poniedziałek.
Kontrola talibów poza lotniskiem z wieloma punktami kontrolnymi i uzbrojonymi patrolami.
„Nie nazwalibyśmy tego przewidywalnym lub przyjemnym pod względem bezpieczeństwa w tym momencie, ale poprawiło się to w ciągu ostatnich kilku dni z różnych powodów” – powiedział Gilmore.
Gilmore oczekuje, że zostanie osiągnięte porozumienie z talibami, albo poprzez bezpośrednie stosunki z Nową Zelandią, albo być może poprzez porozumienie między krajami partnerskimi a talibami, dotyczące bezpiecznego przejścia ludzi przez kordon.
Rozmawiał ze swoimi odpowiednikami w Australii, którzy wczoraj po raz pierwszy wylądowali w Kabulu podczas misji ewakuacyjnej i będą współpracować w nadchodzących tygodniach.
Dowódca komponentu lotniczego, komandor Sean Sexton, miał polecieć do Afganistanu „od przyszłego tygodnia”.
Oczekuje się, że C-130 może pomieścić jednocześnie maksymalnie 100 osób.
Gilmore mówi, że ludzie z NZDF wykonujący misję rozumieją nie tylko znaczenie misji, ale także potencjalne ryzyko z nią związane.
Minister obrony Benny Hinary powiedział, że Nowa Zelandia ma długotrwałe relacje z ludnością Afganistanu, szczególnie w prowincji Bamiyan, gdzie dwie dekady temu stacjonowali Kiwi, a Nowa Zelandia straciła osiem osób. W weekend spadło to na talibów.
„Z tego powodu łączymy się z naszymi partnerami, pomagając w ewakuacji najbardziej zagrożonych” – powiedział Henari.
„Będziemy współpracować z partnerskimi siłami zbrojnymi, takimi jak nasz sojusznik Australia, reagując na tę szybko zmieniającą się sytuację humanitarną”.
Oznacza to, że niektóre osoby lecące do Nowej Zelandii mogą wrócić samolotami australijskimi lub innymi alianckimi i vice versa, powiedział Hinari, ponieważ „partnerzy z niecierpliwością czekają na współpracę tam, gdzie mogą, aby bezpiecznie przyspieszyć ewakuację”.
Ponieważ talibowie kontrolują punkty kontrolne na lotnisku w Kabulu i poza nim, nie jest jeszcze jasne, czy cywile, którzy pracowali z siłami Kiwi, będą mogli bezpiecznie przejść.
Niektórzy powiedzieli Heroldowi, że obawiają się morderczych represji ze strony talibów z powodu ich powiązań z obcymi siłami.
Inni martwią się tym Sprawy są odrzucane lub ignorowane i pozostawiane samym sobie.
Gabinet wprowadził zwolnienie dla lotu C-130 Hercules przy rozważaniu zmian poziomu alarmowego Covid-19.
Cały rozmieszczony personel został zaszczepiony, a podczas całej misji zapewniona zostanie ochrona, w tym stosowanie środków ochrony osobistej.
„Bezpieczeństwo naszych ludzi ma ogromne znaczenie w tej zmieniającej się sytuacji” – powiedział Henari.
Tymczasem Nowa Zelandia podpisała wspólne oświadczenie w sprawie sytuacji kobiet i dziewcząt w Afganistanie.
„Jesteśmy głęboko zaniepokojeni afgańskimi kobietami i dziewczętami, ich prawami do edukacji, pracy i swobody przemieszczania się” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Albanię, Argentynę, Australię, Brazylię, Kanadę, Chile, Kolumbię, Kostarykę i Ekwador. Salwador, Unia Europejska, Honduras, Gwatemala, Macedonia Północna, Norwegia, Paragwaj, Senegal, Szwajcaria, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone Ameryki.
„Wzywamy tych na stanowiskach władzy i autorytetu w całym Afganistanie, aby zapewnili im ochronę.
„Afgańskie kobiety i dziewczęta, podobnie jak wszyscy Afgańczycy, zasługują na życie w bezpieczeństwie, ochronie i godności. Należy zapobiegać wszelkim formom dyskryminacji i nadużyć. My w społeczności międzynarodowej jesteśmy gotowi udzielić im pomocy humanitarnej i wsparcia, aby zapewnić, że ich głosy są słyszalne”.
Konkluduje: „Będziemy uważnie monitorować, w jaki sposób jakikolwiek przyszły rząd gwarantuje prawa i wolności, które stały się integralną częścią życia kobiet i dziewcząt w Afganistanie w ciągu ostatnich dwudziestu lat”.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi