Pewna kobieta mówiła o przebyciu 140 mil na inne lotnisko w środku nocy po tym, jak śnieżne warunki zamknęły pas startowy na jej koszmarny lot do domu. 42-letnia Kerry Bennett miała wrócić ze Swansea do Bristolu z trzydniowej wycieczki urodzinowej do Barcelony z dwiema córkami 9 marca.
Jednak ich lot był opóźniony o trzy godziny i cała trójka nie mogła wejść na pokład samolotu do godziny 12:00 następnego ranka. Kerry powiedział, że po około 30 minutach lotu pilot powiedział pasażerom, że zamiast tego wylądują na lotnisku Gatwick — oddalonym o 140 mil.
Chociaż obiecano transport do Bristolu z londyńskiego lotniska Kerry, pasażerom powiedziano po przylocie, że będą musieli sami znaleźć drogę powrotną bez ponoszenia kosztów z góry. Firma poinformowała, że objazd był konieczny po tym, jak pas startowy na lotnisku w Bristolu został zamknięty w czwartek z powodu śniegu. Raporty WalesOnline.
Czytaj więcej: Obawy przed zalaniem schroniska dla uchodźców w północnej Walii i wywołaniem niepokojów społecznych
Ograniczona dostępność autobusów oznaczała, że podczas gdy niektóre taksówki były zapewniane pasażerom, innym doradzano znalezienie własnego środka transportu i otrzymywali zwrot kosztów.
Kerry powiedział: „Lecieliśmy z lotniska w Barcelonie do Bristolu, a lot był opóźniony od 21:30 do 12:00. Weszliśmy do samolotu i nie powiedziano nam nic, ale lotnisko w Bristolu było zamknięte z powodu śniegu. Około 30 minut po rozpoczęciu lotu byliśmy powiedziano nam, że zamiast tego będziemy musieli lecieć na Gatwick.
Nasz samochód utknął w Bristolu, a wiele osób w samolocie miało rodziny w Bristolu czekające na odbiór. Powiedziano nam, że do powrotu do Bristolu będzie przesiadka na lotnisku Gatwick. Uznaliśmy, że to niewygodne, ale [accepted] On ona.”
Kerry powiedział, że wszyscy poszli na Gatwick, gdzie „nikt oprócz sprzątaczy”. Powiedziała, że mimo ogromnych niedogodności linia lotnicza nie zapewniła poczęstunku. Kerry powiedział: „Powiedziano nam, że na zewnątrz są taksówki, ale musieliśmy za nie zapłacić. Większość ludzi nie miała pieniędzy, aby za nie zapłacić. Około 30 minut później przyjechał drugi przejazd i to samo im się przydarzyło. Były nas setki wokół”.
Według Kerry’ego, niektórzy pasażerowie zrezygnowali i postanowili wziąć taksówkę do Bristolu, mimo że kosztowna podróż trwała około 150 mil. Powiedziała, że inni czekali, aby zobaczyć, czy mogą porozmawiać z kierownictwem easyJet na lotnisku.
Nie mogliśmy nikogo znaleźć, więc próbowaliśmy zadzwonić i wysłać e-mail [the airline]. „Dwie godziny później zarząd nie przyszedł, więc poszliśmy ich znaleźć” – powiedziała. „Niektórzy z nas poszli na górę, aby znaleźć kierownictwo. Potem powiedziano nam, żebyśmy sami wrócili do domu, a linia lotnicza nie zapłaciłaby za to. W pewnym momencie wszyscy rozmawialiśmy o pójściu na górę i zrobieniu cichego protestu, ponieważ nie mogą nas wysadzić na Gatwicku”.
W końcu, jak powiedział Kerry, zarząd easyJet poddał się i zgodził się zapłacić za taksówki pasażerskie do Bristolu. Kerry powiedziała, że ona i jej córki były jedną z pierwszych grup, które opuściły Gatwick około 4 rano w piątek. W sumie podróż kosztowała ponad 570 funtów, co według Kerry’ego linia lotnicza zapłaciła z góry.
„Nie wsiadałabym do samolotu, gdybym myślała, że to się wydarzy”, powiedziała. „Zostalibyśmy w Barcelonie i spróbowalibyśmy zorganizować inny lot lub przynajmniej załatwić kogoś, kto skądś nas odbierze. Spodziewasz się opóźnień, bo nie masz na to wpływu, ale nic z tych rzeczy. Totalnie się rozpadliśmy – Mamy szczęście, że zarezerwowaliśmy ten dzień [on Friday]. „
Kerry powiedziała, że w końcu dotarła do domu w Gowerton około 9:30 w piątek – prawie dziewięć godzin później, niż się spodziewała.
Rzecznik EasyJet powiedział: „ Ponieważ pas startowy na lotnisku w Bristolu został zamknięty w czwartek rano z powodu śniegu zakłócającego programy lotów linii lotniczych, lot EZY6030 z Barcelony do Bristolu musiał zostać przekierowany na Londyn-Gatwick.
„Bezpieczeństwo i dobre samopoczucie naszych pasażerów i załogi jest najwyższym priorytetem dla easyJet i zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby zminimalizować wpływ zakłóceń pogodowych na naszych klientów. Ze względu na ograniczoną dostępność autobusów w londyńskim Gatwick zapewniliśmy klientom taksówki” tam, gdzie to możliwe, a tych, którzy muszą skorzystać z autobusów, informuje się, że otrzymają odszkodowanie. Chociaż było to poza naszą kontrolą, chcielibyśmy przeprosić za wszelkie niedogodności spowodowane pogodą”.
Przeczytaj następujące:
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii: Bank Anglii wkrótce ujawni swoją kolejną decyzję
Pracodawcy zmuszający pracowników do powrotu do pracy odchodzą w zapomnienie – twierdzi ekspert, twórca terminu prezenteizm Pracuj w domu
BlackRock i Microsoft planują fundusz o wartości 30 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji