Muzyczna wskazówka — Galaktyka jest opanowana przez sadystyczny kult, gadający pies wlatuje do wydrążonej niebiańskiej czaszki, a zaginiony bóg wszechświata powraca: tylko po to, by mówić aliteracją. Tylko jedna drużyna może powstrzymać to szaleństwo – Strażnicy Galaktyki.
Marvel’s Guardians of the Galaxy to odnosząca sukcesy trzecioosobowa przygodówka akcji z rozgrywką opartą na fabule i oszałamiającą scenerią. Stojące za nim studio, Eidos Montreal, od samego początku przedstawiło jasny plan – stwórz ograniczony zakres i skup się wyłącznie na rozwijaniu elementów tej wizji.
Skutkuje to podróżą, która napędza bohaterów i podteksty narracyjne, jednocześnie dając czas na ewolucję relacji załogi i rozkwit historii, nawet jeśli grze brakuje ogólnego wyrafinowania.
Zacznijmy od zwykłego pliku dla podstaw. Gracz przejmie kontrolę nad Peterem Quillem, znanym również jako Star-Lord i przywódcą Strażników, starając się zachować harmonię wśród swojej wściekłej załogi.
Początkowo zespół składa się z Gamory, Drax the Destroyer, Rocket Racoon i członka drzewa Groota.
Po spędzeniu zaledwie kilku chwil z nowo utworzonymi Strażnikami, nieudana misja staje się złowroga, gdy nieznana istota zostaje uwolniona na galaktykę i, oczywiście, wysyła Strażników na przygodę, aby powstrzymać zbliżające się szaleństwo.
Założenie i elementy wokół niego są wręcz głupie, ale „Strażnicy Marvela” obejmują to i łączą szaleństwo w spójną, zabawną narrację. Wie, kiedy naprawdę wpaść w histerię, a kiedy zwolnić i bada osobisty rozwój każdego opiekuna.
Podczas tych konkretnych scen zacząłem naprawdę rozumieć motywacje każdej postaci do trzymania się razem. Drax nie był tylko głupim mięśniem, był pogrążonym w żałobie ojcem, który stracił rodzinę w ostatniej galaktycznej wojnie. Pocisk nie był tylko szalejącym fajerwerkiem bez filtra, był dręczącą istotą, która otrzymała duszę wyłącznie po to, by go doświadczyć.
Po zbadaniu podstawowych relacji między każdą postacią podekscytowana załoga wróci, aby omówić, który Strażnik wypróżni się podczas następnej misji. Jest to gra w obie strony, która definiuje grę i zapewnia łącznie 23 godziny rozgrywki dzięki interaktywnemu doświadczeniu.
Struktura gry jest podzielona na 16 rozdziałów, a w tych rozdziałach znajdują się warstwy budowania świata i ukłony w stronę komiksów. Z każdym nowym strojem wprowadzany jest globalny przedmiot i frakcja, a także pomocny opis w encyklopedii gry, opisujący jego pochodzenie i znaczenie w komiksach.
Może to nie zainteresować wszystkich graczy, którzy wybierają grę, ale jako ktoś z dodatkową wiedzą bardzo doceniłbym ten mały dodatek. Więcej historii ujawnia się, gdy gracz przemierza wspaniałe miejsca rozsiane po całym sezonie.
Załoga opowie historie i ujawni swoje przeszłe doświadczenia, przemierzając tętniące życiem planety pomalowane na głębokie kolory i bujną roślinność. Te masowe rozmowy zapewniają rozrywkę, ale także pokazują dynamikę wzajemnych relacji każdej postaci – nawet jeśli nie ma głównych wydarzeń narracyjnych.
Podczas tych rozmów gracz może wybierać spośród decyzji dialogowych, ale ogólny efekt tej funkcji jest trochę rozczarowujący. Zwykle każda decyzja jest nielogiczna, a większość prowadzi tylko do niewielkich różnic w następnym dialogu lub niewielkich korzyści w kolejnej walce z bossem.
Dość historii i postaci – porozmawiajmy o systemie bitwy i projekcie mapy. Każdy rozdział jest liniowy, wyznaczając wyraźną ścieżkę, którą gracz musi podążać, rozwiązując po drodze ogólne zagadki. Nie jest to najbardziej skomplikowany projekt, ale liniowość dobrze współgra z rytmem fabuły i przebiegiem walki.
Podczas spotkania z wrogami nastąpi transmisja i gracz zacznie latać wokół strefy walki oznaczonej Quill. Walka może na początku wydawać się szalona, ponieważ Quill ma nie tylko własne umiejętności do zarządzania, ale także ruchy innych Strażników. Każdy strażnik ma do czterech umiejętności, a każda umiejętność jest dostosowana do jednej z czterech kategorii: obszar działania, kontrola tłumu, radzenie sobie z obrażeniami fizycznymi i masowe budowanie obrażeń.
Jest to system, do którego trzeba się trochę przyzwyczaić, ale potencjalna synergia między każdą postacią na polu bitwy sprawia, że każda chwila nauki jest tego warta. Jedynym problemem, jaki miałem, był brak doszlifowania animacji i przejść przy niektórych ruchach.
Quill będzie miał opcję automatycznego zakończenia walki z pobliskimi Strażnikami, gdy poziom zdrowia wroga będzie niski. Te animacje nie zawsze pasują do prawidłowego rozmieszczenia modeli postaci i przez dużą część czasu uderzałem lub strzelałem w puste miejsce.
Dodam, że dla niektórych graczy ograniczona liczba czterech umiejętności rozłożonych między każdą postacią może nie być wystarczającą różnorodnością, aby zadowolić ich pod koniec gry. Dla mnie kinowy charakter każdego ruchu i warstwa strategiczna podczas walki sprawiały, że czułem się dobrze, ale zdanie sobie sprawy z tego potencjalnego punktu bólu jest ważne.
W grze wystąpiły drobne problemy. Od czasu do czasu napotkałem wyskakujące okienko podczas eksploracji planet, kilka powtarzających się ścieżek dźwiękowych podczas walki i jedną awarię systemu na moim PS5 podczas Rozdziału 14.
Większość z tych błędów nie pojawiała się na tyle często, aby powodować frustrację podczas gry, ale pamiętaj, że gra ma pewne obszary, które należy poprawić w przyszłych aktualizacjach.
Ogólnie rzecz biorąc, „Strażnicy Galaktyki Marvela” to wspaniałe doświadczenie, które wie, jak i kiedy użyć humoru, aby rozjaśnić scenę lub dalej rozwinąć efekt rytmu narracji. Konstrukcja świata tworzy naturalną ciekawość dla otaczających go aktorów i chociaż niektórym aspektom walki brakuje subtelności, jego system wywołuje prawdziwe poczucie synergii między graczem a innymi Strażnikami.
Skontaktuj się z Danielem Carterem pod adresem [email protected]. Aby uzyskać więcej informacji o kulturze, sztuce i stylu życia w społecznościach JMU i Harrisonburg, śledź Bureau of Culture na Twitterze i Instagramie @Breeze_Culture.
„Ma skłonność do apatii. Rozwiązuje problemy. Miłośnik Twittera. Pragnący być orędownikiem muzyki”.
More Stories
Wokalista Radiohead Thom Yorke schodzi ze sceny, gdy fan skanduje w proteście przeciwko Strefie Gazy
Molly Mae Hague wygląda zupełnie nie do poznania w swoim kostiumie Babci Wilczy z Czerwonego Kapturka, gdy rzuca uroczą kulą bougie na Halloween dla swojej córki Bambi.
Recenzja historii Christophera Reeve’a – „Kompleksowa i afirmująca życie”