Półfinał Pucharu Świata w krykiecie: Blackcaps vs Indie; Gdzie: Stadion Wankhede w Bombaju; Kiedy: środa, 21:30; zasięg: Na żywo w Sky Sport 1, aktualizacje na żywo dotyczące rzeczy
Kiedy drużyna Black Caps grała z Indiami w półfinale niedawnego Pucharu Świata w krykiecie, nie wydawało się, że są w Manchesterze w północno-zachodniej Anglii.
Dzięki głośnej, dumnej, głównie indyjskiej publiczności, którą zobaczyli na Old Trafford, poczuli się, jakby byli na subkontynencie indyjskim, jakieś 7000 kilometrów na południowy wschód od kraju.
Przy tej okazji Nowa Zelandia uciszyła tych kibiców, zwłaszcza gdy doprowadziła Indie do wyniku 5:3 przy piłce, a następnie wygrała różnicą 18 runów i awansowała do decydującego meczu.
W środę reprezentacja narodowa ponownie zmierzy się z Indiami w półfinale tegorocznego Pucharu Świata na stadionie Wankhede w Bombaju, gdzie ma zgromadzić się 30 000 widzów, a wszyscy oprócz kilku będą kibicować gospodarzom.
Indyjscy kibice mieli mnóstwo powodów do świętowania w ciągu ostatnich pięciu tygodni, a ich drużyna wygrała dziewięć z dziewięciu i oddalała się o dwa zwycięstwa od drugiego tytułu mistrza świata, dorównując tytułowi zdobytemu na własnym terenie w 2011 roku.
Ich passa zwycięstw w Pucharze Świata u siebie wynosi 13 meczów w obu turniejach, a przegrali tylko jeden z 17 meczów u siebie, które rozegrali w tym stuleciu.
Jeśli Black Caps chcą dołożyć do swojej porażki drugą porażkę, będą musieli wcześnie i często tłumić entuzjazm indyjskich kibiców.
Jak powiedział wszechstronny zawodnik Mitchell Santner dzień przed meczem: „Mam nadzieję, że usłyszymy upust kręgli i chwilę ciszy – oczywiście jesteśmy w dobrej formie”.
Jak dotąd w Pucharze Świata Indie straciły tylko trzecią bramkę, zanim dwukrotnie osiągnęły 100 bramek – w pierwszym meczu, kiedy Australia pokonała je 5:3 w drugim z rzędu meczu Pucharu Świata, ale przegrała sześcioma bramkami. ; I przeciwko Anglii, gdy prowadzili 40-3, co okazało się zwycięstwem na 100 runów.
Oczekuje się, że w Bombaju będzie mnóstwo rund, a drużyny prowadzące drużynę odbijającą wygrały jak dotąd trzy z czterech meczów w Pucharze Świata, a jedynym wyjątkiem jest powrót Australii do stanu 91-7 dzięki niepokonanemu 201 meczom Glenna Maxwella z Afganistanem.
Kapitan, który wygra losowanie, prawdopodobnie odbije, ale niezależnie od tego, czy drużyna Black Caps zacznie grać w kręgle od razu, czy wieczorem po kilku runach na szachownicy, prawie na pewno będzie zmuszona do wcześniejszego odbicia.
„Przyjrzymy się sytuacji na boisku i zobaczymy, co się stanie, ale wiemy, jak niszczycielskie może być miejsce w pierwszej szóstce lub siódemce” – powiedział Santner o Indiach.
„Wygląda na to, że jedynym sposobem na spowolnienie tych gości jest zdobywanie bramek z przodu, więc oczywiście to jest w tym duża część”.
Santner był czołowym strzelcem bramek dla Blackcaps w Indiach, a jego 16 skalpów wyprzedziło go najwięcej rekordu zawodnika z Nowej Zelandii w Pucharze Świata utrzymywanym przez Daniela Vettoriego, który zdobył 16 na Zachodzie. Indie w 2007 r.
Cztery lata temu w Manchesterze Trent Boult i Matt Henry wyrządzili krzywdę nową piłką drugiego ranka dwudniowego meczu, któremu przeszkodził uporczywy deszcz pierwszego popołudnia.
Santner zajął 21. miejsce z Indiami 70-4 i rzucił 11 piłek z punktacją, zanim zdobył piątą bramkę, bramkę Rishabha Panta. Szósty, Hardik Pandya, zdobył kolejne 22 piłki, tracąc tylko pięć runów. Lewy obrońca zakończył mecz wynikiem 2-25 z 10 overów.
„To było bardzo surrealistyczne” – Santner powiedział o półfinałowym zwycięstwie, które nastąpiło cztery lata temu po pierwszym zwycięstwie Blackcaps na tym etapie u siebie. „Oczywiście początek, który mieliśmy, był niewiarygodny i trochę uciszył publiczność.
„Pamiętam, jak byłem w głębokim dole, w Lokim [Ferguson] A oni nadal byli w grze [MS Dhoni] Jedno cięcie na mnie za sześć i to było śmieszne.
„[The fans] To było jak: „Ci goście to wygrają”, a potem oczywiście ostatnia runda [of Dhoni by a direct hit from Martin Guptill] Zmieniliśmy sytuację i ponownie ich uciszyliśmy”.
W środę publiczność będzie głośniejsza i ciaśniejsza, ale to sprawi, że każda cisza będzie jeszcze bardziej imponująca.
„Fanatyk telewizyjny. Miłośnik internetu. Ewangelista podróży. Pragnący przedsiębiorcy. Odkrywca amator. Pisarz”.
More Stories
Dwóch meloników Black Caps ma wątpliwości co do końcowego testu Indii
Tupou Vaa’i: „Gra dla All Blacks to dobry sposób, aby pokazać, że kocham mojego brata” | Reprezentacja Nowej Zelandii w rugby
Kibic Anglii nazywa Hakę „śmiesznym” i twierdzi, że należy go „posprzątać”