Premier Jacinda Ardern powiedziała, że misja ewakuacji Nowozelandczyków i afgańskich sojuszników z kontrolowanego przez talibów Kabulu była „utrudniona” przez chaos na zewnątrz międzynarodowego lotniska w mieście.
„Obawiam się, że ze względu na sytuację w terenie musimy zacząć pracować nad następną fazą, ponieważ nie wygląda na to, abyśmy wydobyli wszystkich, których chcemy” – powiedział Ardern w sobotnie popołudnie. .
Tłumy Afgańczyków, którzy chcą uciec od tłumu wiejskiego w talibskich punktach kontrolnych poza lotniskiem w Kabulu, Narażanie obywateli Nowej Zelandii, którzy próbowali przejść, ale nie udało im się, ponieważ mogli zostać ewakuowani.
Rząd zdecydował o rozpoczęciu misji ewakuacyjnej w poniedziałek, a w czwartek na Bliski Wschód wysłano C130 Hercules, mając nadzieję na uratowanie 161 obywateli Nowej Zelandii i „małej liczby” afgańskich sojuszników, którzy pracowali z siłami Nowej Zelandii od dwóch dekad . spędził w kraju.
Czytaj więcej:
* Siły obronne rozmieszczają się, gdy Nowozelandczycy i ich afgańscy sojusznicy „walczą” o dotarcie do lotniska w Kabulu
* Afgańscy sojusznicy Nowej Zelandii od miesięcy proszą o pomoc
* Afganistan: Większość z 37 Afgańczyków uratowanych przez Nową Zelandię została zmuszona do ukrycia się przed Kabulem
W piątek wieczorem Herkules opuścił Wyspy Kokosowe, australijskie terytorium na Oceanie Indyjskim, w pobliżu tego obszaru. Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Handlu potwierdziło, że rodzina z Nowej Zelandii została ewakuowana przez „rząd partnerski” do Europy.
Zapytany, czy Herkules przybędzie za późno, Ardern powiedziała, że „nie może w to uwierzyć”.
„Jesteśmy częścią międzynarodowego wysiłku, który obejmuje nie tylko podnoszenie poprzeczki naszym ludziom.
„Pracujemy razem, nawet jeśli chcemy być w stanie wskazać, kto musi wykorzystać nasze atuty. A nasi partnerzy robią to samo dla nas”.
Powiedziała, że jest za wcześnie, aby powiedzieć, jaki będzie „następny etap”, jeśli Nowa Zelandia nie zdoła ewakuować swoich obywateli.
Jest pewne okno, z którego wszyscy korzystają, aby skorzystać z bezpiecznej przestrzeni dostępnej na lotnisku w Kabulu.
„Ale to zupełnie odrębna kwestia, czy ludzie mogą bezpiecznie połączyć się z lotniskiem. I oczywiście, widzicie, partnerzy międzynarodowi nie byli w stanie zapewnić ludziom bezpiecznych sposobów dotarcia na lotnisko.
„Następną kwestią jest to, że nie wszyscy ludzie, z którymi musimy się komunikować, znajdują się nawet w tej prowincji, a tak naprawdę znajdują się w całkowicie oddzielnej prowincji i nikt jeszcze nie był w stanie połączyć ich z Kabulem”.
Siły Obronne oraz Departament Spraw Zagranicznych i Handlu zostały poproszone o skomentowanie trwających działań ewakuacyjnych.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi