Brytyjski premier Rishi Sunak (po prawej) spotyka się z prezydentem USA Joe Bidenem i premierem Australii Anthonym Albanese (po lewej) w bazie morskiej Point Loma w San Diego w USA, 13 marca 2023 r. w ramach trójstronnej operacji OCO. Umowa o bezpieczeństwie między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi. Zdjęcie/AP
opinia
Przynajmniej mówimy o Okosie.
W Nowej Zelandii zazwyczaj nie rozmawiamy zbyt wiele o sprawach międzynarodowych. Taka jest specyfika naszego kraju.
Może to przez naszą izolację. Przynosi tę izolację Nasze względne bezpieczeństwo. Ponieważ jesteśmy całkowicie bezpieczni i niezbyt zagrożeni tym, co dzieje się w reszcie świata, nie przejmujemy się zbytnio tym, co się tam dzieje.
Ale ostatnio przełamaliśmy nasz zwyczaj częstego mówienia o Okosie.
Zawdzięczamy to głównie Helen Clark i Donowi Brashowi. Bardzo umiejętnie wyrażają swoje obawy.
Podobnie zrobił ostatnio Richard Prebble.
Podobnie zrobiła Partia Pracy, która w tym tygodniu sprowadziła byłego australijskiego ministra spraw zagranicznych Boba Carra, aby określił tę sytuację jako „pachnący, pokryty metanem nonsens”.
Problem z Partią Pracy polega jednak na tym, że nie ma ona wiarygodności w przeciwstawianiu się Okosowi teraz, gdy stracili władzę, choć „chcieli zbadać”, czy chcą dołączyć do niego o tej porze w zeszłym roku.
Są naprawdę słabi w tych sprawach. Aukus jest w zasadzie przeciwieństwem zwrotu w sprawie TPPA, kiedy to wielu parlamentarzystów, którzy byli w opozycji, pojawiło się na wiecach, nienawidząc tej partii, tylko po to, by ją podpisać, gdy byli u władzy.
Jednakże niezależnie od oportunizmu Partii Pracy przynajmniej zachęcają do debaty na temat Okos.
Prawda jest taka, że nie przedstawiono jeszcze argumentów przemawiających za przyłączeniem Nowej Zelandii do Aukus.
Jeśli pragniemy przyłączyć się – a najwyraźniej tak jest – dlaczego mielibyśmy chcieć się przyłączyć? Co z tego mamy? Póki co nie wydaje się to dużo.
A ponieważ jest to partnerstwo wojskowe, prawdopodobnie chcemy gwarancji ochrony, tak aby w przypadku ataku złoczyńców wszyscy pozostali sygnatariusze OCO zobowiązali się przyjść nam z pomocą. Analityk geopolityczny Jeffrey Miller przyjrzał się Aukusowi i uważa, że tego nam nie da.
O ile nam wiadomo, powoduje to potencjalny problem. Największe ryzyko polega na tym, że rozzłości to Chiny, naszego największego partnera handlowego.
Jak dotąd udało nam się uniknąć niewielkiej kary w meczu z Chinami. Próbowaliśmy kilku rzeczy, na przykład zaledwie kilka tygodni temu oskarżaliśmy wspieranych przez państwo chińskich hakerów o włamanie do naszego systemu parlamentarnego. Chiny dały temu wyraz. Musi jednak istnieć punkt, którego Chiny nie będą już w stanie przekroczyć, a ustalenie, jaki to punkt byłoby niezwykle niszczycielskie dla naszej gospodarki.
Winston Peters wydaje się bardzo zainteresowany naszym dołączeniem do Aukus. Sprawa wydawała się faktem dokonanym po jego spotkaniu z sekretarzem stanu USA Anthonym Blinkenem w zeszłym tygodniu. Obydwaj wydali wspólne oświadczenie, w którym stwierdzili, że „widzą mocne powody, dla których Nowa Zelandia powinna nawiązać współpracę operacyjną z” OKOS.
Biorąc pod uwagę zwyczajową tajemnicę dyplomatyczną związaną z takimi sprawami, trudno zrozumieć, dlaczego Aukus go przyciągnął.
Wydaje się, że opiera się to na najgorszym scenariuszu, w którym Zachód rozpoczyna wojnę z Chinami, ponieważ tajemnicą poliszynela jest, że Okos zamierza powstrzymać Chiny.
To nie jest tak, że dołączenie Nowej Zelandii do OKOS uniemożliwi Chinom podjęcie działań. Nie jesteśmy na tyle ważni, aby Chiny mogły zmienić swoją strategię w oparciu o to, co robimy. Więc to nie może być to.
W tym przypadku atrakcją naszego przystąpienia powinno być przygotowanie do posunięcia Chin. Co oznacza możliwość wojny.
To jest wybór. Nie musimy tego robić. Możemy w nim posiedzieć. Oczywiście staniemy po stronie Zachodu, ponieważ nigdy nie będziemy mogli stanąć po stronie Chin i walczyć z Zachodem. Ale tak naprawdę nie musimy iść na wojnę.
Jeśli zapiszemy się do Aukus, choć nie ma to sensu, zwiększa to ryzyko, że w tej hipotetycznej dystopijnej przyszłości skończymy na wojnie.
Jeśli dlatego Winston rozmawia o Aukusie – jeśli Winston się tym martwi – to dobrze, że o tym rozmawiamy.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi