Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Polskie żądanie uznania zbrodni II wojny światowej rodzi spór z Ukrainą

Polskie żądanie uznania zbrodni II wojny światowej rodzi spór z Ukrainą

Polska obchodzi 80. rocznicę masakr popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów podczas II wojny światowej, co może zagrozić stosunkom z Kijowem i podsycić rosyjską propagandę.

Inwazja na Ukrainę wywołała jedne z najbardziej kontrowersyjnych kwestii historycznych na kontynencie ukształtowanym przez wojnę przez większość jego historii.

Nawet Polska, która jest być może najsilniejszym sojusznikiem Ukrainy od początku masowej inwazji na ten kraj, nie została oszczędzona.

W piątek polski premier Mateusz Morawiecki i przywódcy Kościoła katolickiego rozpoczęli serię uroczystości ku czci ofiar masakry dziesiątek tysięcy Polaków z czasów II wojny światowej, dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów.

„Można powiedzieć, że przez wiele lat ta rana pozostawała niezabliźnioną raną w stosunkach polsko-ukraińskich” – powiedział Rafał Puśnik, rzecznik rządzącej w Polsce partii Prawo i Sprawiedliwość.

„Oczekujemy, że prawda zostanie powiedziana, a sprawy będą nazwane po imieniu” – powiedział Bochenek.

Zabójstwa miały miejsce na Wołyniu i innych obszarach ówczesnej wschodniej Polski, obszaru kontrolowanego przez nazistowskie Niemcy, który został wchłonięty przez Związek Radziecki, zanim stał się częścią zachodniej Ukrainy.

Ponowne zainteresowanie incydentem nadwyrężyło napięte stosunki między dwoma sąsiednimi państwami.

Polska upiera się, że masakra około 100 000 Polaków dokonana w latach 1943-44 przez ukraińskich nacjonalistów była ludobójstwem, a wielu Polaków nadal żywi urazę do członków swoich rodzin, którzy zostali brutalnie zamordowani w pogromach.

Całe wsie zostały spalone, a cała ich ludność wymordowana przez nacjonalistów i ich pomocników, którzy dążyli do powstania niepodległego państwa ukraińskiego. Tymczasem około 15 000 Ukraińców straciło życie w zabójstwach zemsty.

Ostatni spór rozpoczął się w zeszłym tygodniu, kiedy rzecznik polskiego MSZ Łukasz Jasina powiedział, że w 80. rocznicę wydarzeń Polska oczekuje przeprosin ze strony Ukrainy i prezydenta Wołodymyra Zełenskiego za pogromy z lat 1943-1944.

Ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwaricz odpowiedział, że wszelkie sugestie, co powinien zrobić Kijów lub Zełenski, są „nie do przyjęcia i niefortunne”.

READ  Polska, Indonezja, eliminacje sprintu kobiet w Salt Lake City

Później złagodził to stwierdzenie, mówiąc, że Ukraina jest „otwarta na dialog” o historii i uczczeniu pamięci ofiar. Podkreślił wartość dotychczasowej współpracy mówiąc, że oba sąsiadujące ze sobą kraje są „razem silniejsze”.

Premier Mateusz Morawiecki udał się w piątek na Ukrainę, aby odwiedzić miejsca różnych masakr, w tym miejsca, w których wsie Ostrokie i Pożniki zostały całkowicie zniszczone przez jednostki ukraińskich sił nacjonalistycznych.

Postawił tam pamiątkowe krzyże i odwiedził miejscowe cmentarze, na których pochowano część ofiar. Nie wszystkie miejsca pochówku są znane.

„Nie spocznę, dopóki nie zostanie odnaleziona i godnie pochowana ostatnia ofiara straszliwej rzezi wołyńskiej” – powiedział Moravecchi.

Zwierzchnik Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce abp Stanisław Jadecki i arcybiskup Kościoła greckokatolickiego Światosław Szewczuk odprawili w piątek w Warszawie wspólną Mszę Świętą Pojednania Religijnego.

Kulminacja dni obchodów nastąpi we wtorek, w 80. rocznicę tych wydarzeń.

Polska od dawna zabiegała o pozwolenie Kijowa na poszukiwanie miejsc pochówku, aby można było ekshumować, zidentyfikować i upamiętnić polskie ofiary.

Niektórzy z przywódców ukraińskich nacjonalistów, którzy byli odpowiedzialni za podżeganie do pogromów na Ukrainie, byli chwaleni za walkę o niepodległość narodu podczas II wojny światowej, która pogorszyła stosunki z Polską. Ostatnio jednak ukraińskie władze wskazały na bardziej otwarte podejście do oczekiwań Polski.

Przywódcy Polski podkreślali, że upublicznienie całej prawdy wzmocni stosunki dwustronne z Ukrainą i wyeliminuje słabe punkty, które mogłyby zostać wykorzystane przez państwa trzecie do ich osłabienia.

„Musimy zdać sobie sprawę, Polacy i Ukraińcy, że bez pełnego wyjaśnienia i pełnej ewidencji zbrodni na Wołyniu Rosja zawsze będzie używać tej karty do wbijania klina między Polaków i Ukraińców” – powiedział Moravecchi.