W środę polski parlament wyraził zgodę na rozpoczęcie prac komisji ds. wpływów rosyjskich, pomimo krytyki ze strony Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych, że może ona zostać wykorzystana przeciwko politykom opozycji.
Konserwatywna większość wybrała w głosowaniu dziewięciu członków komisji, które zostało zbojkotowane przez wszystkie partie opozycji, które odmówiły nominowania kandydatów na urząd, określając je jako „nielegalne” i „niekonstytucyjne”.
Nie wyznaczono daty rozpoczęcia prac komisji.
Polska – sąsiadka i zagorzała sojuszniczka Ukrainy walczącej z rosyjską inwazją – pod koniec maja powołała komisję, której deklarowanym celem jest zbadanie obywateli, którzy mogli ulec wpływom Rosji.
Ogłoszenie – przewiń, aby kontynuować
Zgodnie z prawem skazanym grozi 10-letni zakaz pełnienia funkcji publicznych związanych z funduszami publicznymi i informacjami niejawnymi.
Krytycy argumentowali, że środek wprowadzony na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi zostanie wykorzystany przeciwko liderowi opozycji Donaldowi Tuskowi.
Jego partia posunęła się nawet do nazwania jej Lex Tuskiem, czyli Ustawą Tuska, ze względu na jej podejrzany cel.
Ogłoszenie – przewiń, aby kontynuować
Po przyjęciu ustawy na początku tego roku Unia Europejska wszczęła postępowanie prawne przeciwko Polsce, a Stany Zjednoczone wyraziły obawę, że ustawa „może zostać wykorzystana do zapobiegania nominacji polityków opozycji bez należytego procesu”.
Spotkany z krytyką polski prezydent Andrzej Duda zaproponował poprawki znoszące sankcje i na początku sierpnia podpisał znowelizowaną ustawę.
PO/JS/PP
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
W Polsce odkryto setki artefaktów, w tym hełm celtycki z brązu
Giełdy w Polsce spadają pod koniec sesji; Indeks WIG30 spada o 0,45% Według Investing.com
Ukraiński mistrz boksu Oleksandr Usyk został zwolniony po krótkim zatrzymaniu w Polsce