Aktywiści w Polsce wzywają ludzi do rozważenia, czy naprawdę są katolikami podczas wypełniania narodowego spisu ludności, mając nadzieję, że dokładny obraz składu kraju podważy historię globalnego rządu. katolicyzm.
W poprzednim spisie powszechnym, przeprowadzonym dziesięć lat temu, 96% respondentów stwierdziło, że są katolikami. Prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość (PIS) wykorzystuje go do uzasadnienia kilku kontrowersyjnych drastycznych zmian, w tym zawieszenia leczenia in vitro i publicznego finansowania. Całkowity zakaz aborcji.
Jednak działacze uważają, że spis ludności jest błędny, a ludzie albo wybierają pole automatycznie, albo wielu młodych mieszkańców twierdzi, że ankieta została wypełniona przez ich rodziców. Chcą zakwestionować dominację religijną w spisie ludności w 2021 r., Który kończy się pod koniec września.
„Chcę liczyć” Kampania w mediach społecznościowych, która ma zachęcić mieszkańców Polski do wybierania alternatywnych odpowiedzi, takich jak „chrześcijanie”, „ateiści” czy „teest”. Ogólnopolski Strajk Kobiet poparł tę inicjatywę Ogólnopolskie protesty pro-choice, Oraz różne grupy praw LGBT +.
„Spis, który odbył się 10 lat temu, jest bardzo pojedynczy i jednolity Polska– powiedział Oscar Sindul, lider kampanii Polska Nie chodź do kościoła – nawet według danych samego kościoła tylko 28% Polaków uczęszcza masowo ”.
Kościół katolicki cieszył się w Polsce znaczną władzą polityczną i społeczną po upadku komunizmu w 1989 roku, który odegrał kluczową rolę w obaleniu starego reżimu. W tamtym czasie wkrótce wprowadzono ograniczenia dotyczące aborcji i publicznych zajęć nauczania katolickiego oraz kadencji we wszystkich szkołach publicznych.
Jednak religia wydaje się szybko tracić na znaczeniu, zwłaszcza wśród Polaków – zwłaszcza tych po trzydziestce. Tysiące w całym kraju Popełnianie aktów apostazji w celu porzucenia swoich przekonań religijnych.
„Paradoksalnie, ci, którzy dorastali na lekcjach katechizmu w szkole, byli znacznie mniej religijni” – powiedziała Monica Masurek, profesor socjologii na Uniwersytecie Gdańskim. Niedawny zakaz aborcji i towarzyszące mu demonstracje posłużyły jako katalizator, skłaniając wielu do ponownego rozważenia ich właściwych relacji z Kościołem.
Masurek powiedział, że nie zdaje sobie sprawy, że utrata szacunku dla instytucji kościelnych przyniesie zmianę w sposobie identyfikacji ludzi, niezależnie od przekonania, że wielu z nich „oficjalnie” uważa się za katolików. „Katolicyzm w Polsce jest głównie kulturowy” – powiedział.
„Ludzie z sektora prywatnego przestali chodzić do kościoła … Jednak sfera publiczna jest nadal zdominowana przez tradycje katolickie”.
Jednak zgodnie z kampanią spisową nawet znaczna mniejszość niekatolików może mieć konkretne konsekwencje polityczne. „Oficjalnie mamy tylko małą, 4% grupę [of non-Catholics]Może się wydawać, że ta grupa nie ma głosu i nie ma prawa wysuwać żądań politycznych ”- powiedział Sindhul.
„Jeśli uda nam się wykazać, że takich osób jest więcej, progresywne rachunki i pomysły będą proponowane mocniej”.
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu