Simon Calder, znany również jako Człowiek, który płaci, pisze o podróżach dla The Independent od 1994 roku. W swoim cotygodniowym felietonie z opiniami bada kluczową kwestię podróży – i co to oznacza dla Ciebie.
Barry Freeman czekał na peronie w Amsterdamie Central, kiedy z londyńskiego St Pancras przyjechał pierwszy pociąg Eurostar. W lutym 2018 r. brytyjski emigrant zainteresowany doskonałością kolei docenił wagę tego wydarzenia. Jeden z głównych międzynarodowych rynków lotniczych w Europie, łączący stolice Wielkiej Brytanii i Holandii, jest obecnie międzymiastową linią kolejową.
Londyn-Bruksela-Rotterdam-Amsterdam była wymarzoną podróżą dla pasażerów kolei, którzy chcieli dostać się do Holandii bez konieczności podróżowania samolotem lub (w przypadku osób preferujących podróże lądowe) przesiadką z pociągu na statek i z powrotem.
Na początku był to tylko jednokierunkowy cud. Duży problem: Eurostar polega na ciągłych kontrolach granicznych. Wszyscy podróżujący udający się na kontynent mogą wjechać do Unii Europejskiej na lotnisku międzynarodowym St Pancras w Londynie. Pięć lat temu, kiedy Wielka Brytania nadal udawała członka UE, nie stanowiło to problemu: francuscy funkcjonariusze graniczni po prostu sprawdzali, czy każdy brytyjski pasażer ma ważny paszport i czy jest on jego. Jednak po przylocie z Amsterdamu trochę czasu zajęło stworzenie na pięknym, ale restrykcyjnym dworcu centralnym miejsca do obowiązkowych kontroli bezpieczeństwa i procedur paszportowych.
Następnie rząd Wielkiej Brytanii „zrobił brexit” – z sukcesem negocjował, aby brytyjscy podróżnicy mieli taki sam status jak obywatele Tonga i Wenezueli. vs Unia Europejska. UE zapewniła dokładnie to, o co prosiliśmy: sprawdzenie paszportu każdego obywatela Wielkiej Brytanii pod kątem dowodów nadmiernego przedłużenia pobytu i podstemplowanie go.
Brytyjska decyzja weszła w życie w 2021 r. i podwoiła czas, jaki każdy podróżny spędza w Wielkiej Brytanii. W rezultacie Eurostar musi ograniczyć liczbę pasażerów w pociągach odjeżdżających z Amsterdamu do Londynu.
Teraz Holendrzy chcą wyremontować Amsterdam Central. Brytyjczycy zrobili to samo z inną perełką XIX wieku, London St Pancras, ale mieli dużą przewagę w postaci pociągów Eurostar kursujących do i z londyńskiego Waterloo, dopóki nowa stacja nie była sprawna i gotowa.
Ilość pracy na holenderskim końcu trasy jest tak duża, że ograniczyła proces kontroli bezpieczeństwa, a także liczbę paszportów potrzebnych pasażerom do wejścia na pokład Londynu. Pociągi z Wielkiej Brytanii nadal mogą przyjeżdżać i wysiadać pasażerów, którzy mogą wjechać do centrum miasta lub (najlepiej) skorzystać z bezpłatnego promu do Amsterdamu Noord. Jednak bezpośrednie pociągi w przeciwnym kierunku po prostu nie są możliwe. Zamiast tego pobiegną do Brukseli z pustymi rękami.
Nikki Gardner, współautorka Europa koleją: ostateczny przewodnik„Eurostar jest tu prześladowany za zachowanie jak linia lotnicza – z dedykowanymi terminalami i bezpieczeństwem” – mówi. „Jest to oczywiście nałożone na Eurostar ze względu na naleganie rządu Wielkiej Brytanii na oddzielną obsługę pasażerów Eurostar i kontrolę statusu imigracyjnego przed wejściem do pociągu. ”
Pociąg, który nie odjeżdża ze stolicy Holandii, jest ofiarą brexitu, mówi: „Wyjątkowość Eurostaru i zapotrzebowanie na wydzielone stacje są bezpośrednim skutkiem trudnych stosunków Wielkiej Brytanii z sąsiadami z UE.
„Codziennie do Holandii przybywają tysiące pasażerów spoza holenderskich granic, chociaż pociągi z zagranicy docierają na kilkanaście holenderskich stacji.
„Ale zapotrzebowanie Eurostar na dedykowane stacje tylko podważa elastyczność, która zwykle towarzyszy transgranicznym podróżom koleją. Podróżujący z Holandii bezpośrednimi pociągami do Belgii, Niemiec, Francji, Austrii i Szwajcarii nie odczują poważnie prac związanych z holenderską infrastrukturą w 2024 r., bo te pociągi nie potrzebują dedykowanych terminali.
Jedną z zawsze optymistycznych postaci w podróżach koleją jest Mark Smith, „Człowiek na miejscu 61”. Mogło być gorzej, mówi: „Wydaje się to przyzwoitym kompromisem. Przerażający okres 12 miesięcy został skrócony do sześciu miesięcy. Londyn-Amsterdam, Amsterdam-Londyn ma przetasowania w Brukseli. Ale część dodatkowego czasu odzyskuje brak konieczności dodawania godziny zameldowania w Amsterdamie.
Jednocześnie Barry Freeman ma proste i atrakcyjne rozwiązanie: „Wielka Brytania powinna przystąpić do strefy Schengen, a wtedy nie będzie potrzeby robić nic takiego”.
Chociaż obecnie podróż nie jest przesądzona, nie sądzę, że stanie się to w ciągu najbliższych siedmiu miesięcy.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii: Bank Anglii wkrótce ujawni swoją kolejną decyzję
Pracodawcy zmuszający pracowników do powrotu do pracy odchodzą w zapomnienie – twierdzi ekspert, twórca terminu prezenteizm Pracuj w domu
BlackRock i Microsoft planują fundusz o wartości 30 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji