Auckland City pojawia się w świetnej formie w środowym finale. zdjęcie/fotosport
W środowe popołudnie, w skromnym otoczeniu rezerwatu Ngahu na wschodnich przedmieściach Auckland, dwie drużyny piłkarskie zmierzą się w meczu o milion dolarów.
Auckland City i strona tahitańska AS Venus Spotykają się w finale Ligi Mistrzów Oceanii (14:00), a zwycięzca kwalifikuje się do Klubowych Mistrzostw Świata 2023.
W tym turnieju, który ma się odbyć w lutym przyszłego roku na Bliskim Wschodzie, najprawdopodobniej w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wezmą udział również mistrzowie Ligi Mistrzów UEFA Real Madryt i mistrz CONCACAF Seattle Sounders wraz z reprezentantami pozostałych trzech konfederacji FIFA. . .
Format lub lokalizacja nie zostały jeszcze potwierdzone, a kalendarz jest bardziej złożony niż zwykle, a Mistrzostwa Świata FIFA po raz pierwszy odbędą się na przełomie listopada i grudnia.
Ale kiedy tak się dzieje, szansa na grę na tym etapie jest ogromna, wraz z pieniężną pulą nagród dostępnych w wydarzeniu z siedmioma drużynami (minimum 500 000 USD), dodając uroku środowemu finałowi.
– Zawodnicy, personel i wszyscy w klubie wykonali dużo ciężkiej pracy i miejmy nadzieję, że uda nam się ponownie stworzyć trochę historii – powiedział The Herald asystent trenera Auckland City, Ivan Veselic i były asystent trenera All White.
– Byłoby wspaniale, gdyby klub ponownie został mistrzem Oceanii, ale wygranie zawodów może być trudne.
Auckland City cieszyło się imponującą passą w mistrzostwach kontynentalnych w latach 2011-2017, z siedmioma kolejnymi zwycięstwami (w sumie wygrali dziewięć), chociaż każdy sukces był ciężko zapracowany.
„Czasami odnosi się wrażenie, że tak nie jest, ale jako były gracz wiesz, czego to wymaga” – powiedział Vesselic.
Od 2017 roku panuje susza porównawcza.
Klub z Sandringham został wyeliminowany przez Tima Wellingtona w półfinale w 2018 roku, a rok później wyeliminowany przez AS Magenta z Nowej Kaledonii na tym samym etapie, zanim rozgrywki w 2020 i 2021 roku zostały przełożone z powodu Covid.
Tym razem mieli przewagę, grając u siebie, a turniej odbył się w nowym domu piłkarskim OFC w Ngahue Reserve.
Zostały zaprojektowane, aby zapewnić łatwiejszą i tańszą logistykę w porównaniu do przebywania w obozie, jeśli grają na wyspach; Chociaż oznaczało to również, że ich zawodnicy, w tym nauczyciel szkolny, elektryk, kierownik sprzedaży i agent nieruchomości, musieli żonglować swoją pracą podczas turnieju, z pięcioma meczami w ciągu 13 dni, a także zobowiązaniami treningowymi.
„To był dla nich pracowity czas” – powiedział Vesselich.
Auckland City ma dobrą dynamikę przed przerwą.
W tym roku jeszcze nie przegrali, z remisem 1:1 z Hamiltonem Wanderersem, ich jedyną wadą w Lidze Północnej, ponieważ zmierzą się z Wellington Olympic w półfinale Chatham Cup w niedzielę.
Nowy trener Albert Riera miał ogromny wpływ, zdobywając to, co najlepsze w odtworzonej drużynie i rozwijając styl gry, który jego były mentor Ramon Tripolitics wdrożył na Kiwete Street.
Drużyna ustanowiła rekord 100 procent w grze zespołowej (12 goli strzelonych i tylko jedna stracona), zanim w niedzielnym półfinale pokonała mistrzów Wysp Salomona Środkowe Wybrzeże 2:0.
AS Venus zapewni rygorystyczne testy.
Byli znakomici w swoim zwycięstwie w rundzie czwartej nad mistrzem Oceanii 2019 Hienghene Sport (4:0), a także pokonali Środkowe Wybrzeże 3-0 w grze zespołowej.
Podobnie jak ich drużyna narodowa, będą silnie prezentować się fizycznie i będą dobrze zorganizowani i spójni z piłką i bez niej, chociaż są stosunkowo młodą drużyną i ich brak doświadczenia na tym poziomie może być przeciwko nim.
„Wyglądali naprawdę dobrze” – powiedział Visilić. – Zorganizowani, silni, mają doświadczonego trenera i sztab. Obie drużyny zasługują na to, by tam być i naprawdę chcą być mistrzami.
More Stories
Dwóch meloników Black Caps ma wątpliwości co do końcowego testu Indii
Tupou Vaa’i: „Gra dla All Blacks to dobry sposób, aby pokazać, że kocham mojego brata” | Reprezentacja Nowej Zelandii w rugby
Kibic Anglii nazywa Hakę „śmiesznym” i twierdzi, że należy go „posprzątać”