Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Pierwsza trasa koncertowa Oasis: Trzydzieści lat później lokale mówią, że trudno jest gościć nowe zespoły

Pierwsza trasa koncertowa Oasis: Trzydzieści lat później lokale mówią, że trudno jest gościć nowe zespoły

  • Napisane przez Iana Younga
  • Reporter zajmujący się rozrywką i sztuką

Źródło obrazu, Rob Watkins/Alamy Stock Photo

Skomentuj zdjęcie,

Liam Gallagher, frontman Oasis, od samego początku miał śmiałość gwiazdy rocka

Dokładnie 30 lat temu mało znany zespół Oasis wyruszył w swoją pierwszą trasę koncertową jako headliner, grając dla małej publiczności w małych salach. Wiele z tych lokali twierdzi, że obecnie boryka się z problemami i nowym zespołom trudno jest dziś podążać tą samą ścieżką.

Kiedy w marcu 1994 roku Mark David został poproszony o zarezerwowanie koncertu wschodzącego szkockiego zespołu Whiteout w jego siedzibie w Kent, nie był zainteresowany, gdy odkrył, że na rachunku będzie także nieznany zespół z Mancunia.

„Whiteout” był wówczas najciekawszym dziełem – wspomina David.

Zamiast tego chciał grać lokalny support, ale agent potwierdził, że była to trasa koncertowa z udziałem headlinera.

„W końcu niechętnie zgodziliśmy się, że „Oasis” będzie tytułem drugiego tytułu. Ale nalegałem, abyśmy najpierw kontynuowali.

Tak więc Oasis zagrali w Tunbridge Wells Forum – przebudowanym budynku toalety na 250 osób – podczas trzeciego dnia swojej pierwszej właściwej trasy koncertowej.

„Nie został wyprzedany, ale też nie był pusty” – mówi David.

Bracia Gallagher przeszli jego oczekiwania. „Byli dobrzy. Ale nie mogę szczerze powiedzieć, że reakcja na sali tego wieczoru była następująca: «Wow, to jest przyszłość rock and rolla».

Źródło obrazu, Obrazy Getty’ego

Skomentuj zdjęcie,

Zespół wydał swój debiutancki singiel Supersonic w trakcie swojej pierwszej trasy koncertowej

Okazało się, że Oasis było kolejnym wielkim wydarzeniem – od gry w Tunbridge Wells przeszło do głównego wydarzenia w Glastonbury w następnym roku, a rok później przeszło do historii w Knebworth.

Niechęć Davida do rezerwacji tych hoteli jest „zabawna z perspektywy czasu” – mówi.

Trzy dekady później w przypadku tych pierwszych miejsc coraz trudniej było związać koniec z końcem.

„Tego wieczoru 30 lat temu ten program – z drzwiami i barem – prawdopodobnie zarobił trochę pieniędzy” – mówi David.

„Nie możesz dać takiego koncertu teraz z udziałem dwóch nowych zespołów. Na pewno stracisz pieniądze. Nawet jeśli sprzedasz wszystkie 250 biletów, nadal stracisz pieniądze”.

Wyjaśnia, że ​​ceny biletów i przejęcia barów nie nadążają za rosnącymi opłatami, rachunkami, czynszami i płacami.

„Teraz zupełnie inaczej”

„Sytuacja pogarsza się z roku na rok, a ostatnim gwoździem do trumny jest nadzwyczajny wzrost rachunków za energię, media i zaopatrzenie, a w szczególności czynsz” – mówi David.

Mówią, że lokale, które przetrwały do ​​dziś, często oferują jedynie nowe występy, ponieważ organizują także inne wydarzenia, takie jak Tribute Bandy i wieczory klubowe, które generują zyski.

David założył Music Venue Trust (MVT) 10 lat temu, aby wspierać sprawę oddolną i będzie jedną z osobistości z branży, które we wtorek złożą komisji parlamentarnej dowody na temat stanu sceny.

Z najnowszego raportu rocznego MVT wynika, że ​​w 2023 r. prawie 150 członków zamknęło działalność lub zaprzestało zapewniania muzyki na żywo, a dołączyły do ​​niej 34 nowe lokale.

Źródło obrazu, Rob Watkins/Alamy Stock Photo

Skomentuj zdjęcie,

Liam Gallagher na scenie podczas festiwalu Bristol Fleece & Firkin w marcu 1994 r

Pierwsza trasa koncertowa Oasis rozpoczęła się 23 marca 1994 roku w pubie Bedford's Angel, który został zburzony kilka lat później.

Spośród 15 miejsc przedstawionych na oryginalnym plakacie trasy dziewięć z biegiem lat zamknęło koncerty lub przestało je organizować.

Do zachowanych obiektów zalicza się Southampton Joiners, gdzie rywalizacja między braćmi Gallagher już nabrała tempa, według folkloru przekazanego obecnemu szefowi Ricky’emu Bettsowi.

„Po około 15 minutach Liam i Noel zaczęli się kłócić na scenie. Skończyli na graniu przez około pół godziny, a potem myślę, że Noel lub Liam zerwali. Nie jestem pewien, który”.

Prowadzenie obiektu jest teraz „zupełnie inne” – mówi Bates, a od czasu pandemii Covida stało się jeszcze trudniejsze.

Jego zdaniem wraz ze wzrostem kosztów koncertuje mniej zespołów – zwłaszcza od czasu Brexitu, co oznacza wyższe koszty i biurokrację w przypadku występów międzynarodowych. Ci, którzy często podróżują, nie pozostają w trasie długo i odwiedzają tylko większe miasta.

Kryzys kosztów życia oznacza również, że mniej osób chodzi na imprezy, a ci, którzy to robią, wydają mniej w pubie.

Były też inne zmiany kulturowe.

Młodzi ludzie rzadziej wychodzą, zespoły gitarowe wychodzą z mody, a wielu wschodzących artystów zyskuje sławę na TikToku, a nie na żywo.

„Jest wiele czynników” – mówi Betts. „Zawsze byliśmy o krok od zamknięcia, ponieważ w całym kraju jest wiele miejsc. Jest wiele miejsc, które wystawiają czeki na wypłaty”.

Kilka lat temu The Joiners zaczęli promować koncerty w większych salach w Southampton i ten dochód był dla nich ratunkiem.

„Gdybyśmy tego nie zrobiliśmy, wyobrażam sobie, że Carpenters zamknęliby działalność w 2015 lub 2016 roku”.

„Żyje na granicy środków do życia i kiedy myślisz: «Jeśli w ciągu najbliższych dwóch tygodni nie zrobimy dużego koncertu, to zamkniemy», pojawia się coś tajemniczego.

„A potem ten program sprowadza nas z powrotem na kolejne dwa tygodnie. Każdy dzień jest odwrotny”.

Skomentuj zdjęcie,

Tribute band Oas-is świętuje 30-lecie swojego prawdziwego koncertu w Bristolu

W noc po meczu z Southampton Oasis przeniósł się do Bristolu. W przyszłą sobotę, z okazji 30. rocznicy powstania programu, w tym samym miejscu wystąpi Oas-is.

Tak naprawdę fani mogą regularnie przeżywać oryginalny koncert – Oas – gra w The Fleece siedem razy w roku.

„Zawsze się wyprzedają. Zawsze” – mówi właściciel Fleece, Chris Sharp. „I sprawiedliwi [money] Świetnie. W barze bierzesz 5000 lub 6000 funtów. To jest nasz bufor. To właśnie utrzymuje nas na powierzchni.”

Kiedy Sharp kupił to długoletnie miejsce w 2010 roku, początkowo nie chciał rezerwować żadnych zespołów grających w hołdzie. Ale szybko zdał sobie sprawę, że sprzedali więcej biletów niż nowe zespoły, a fani kupowali więcej piwa.

Wycieczki „wysychają”

Obecnie w piątki i soboty odbywają się występy zespołów hołdujących i wieczory klubowe, wspierające trasy koncertowe i występy nowych artystów przez resztę tygodnia.

„Wynalezienie rozwiązania zajęło trochę czasu, ale teraz mamy bezpieczną i skuteczną formułę” – mówi Sharp. „Nie walczymy jak inni”.

Niepokoi go jednak również spadek liczby przejeżdżających gangów. „W lutym odbyliśmy trzy trasy koncertowe” – mówi Sharpe. „Rok wcześniej było nas 11.

„W ostatnim tygodniu marca byliśmy najedzeni, ale potrzeba było aż do końca marca, zanim wszystko wzrosło. Wygląda więc na to, że wszystko zaczyna się później i kończy wcześniej, biorąc pod uwagę okres, w którym jest tłoczno”.

Skomentuj zdjęcie,

Chris Sharpe mówi, że Fleece „prawie zbankrutował”, gdy po przejęciu władzy próbował porzucić zespoły hołdujące

Następnym przystankiem na trasie Oasis w 1994 roku była trasa w Bath Moles. Jednak stało się to ostatnią ofiarą, gdy zostało zamknięte w grudniu.

Powiedziała, że ​​kryzys kosztów życia „sparaliżował” środowisko społeczne, rosnąc koszty i spadający popyt.

Chociaż na krety jest już za późno, Ostateczne oświadczenie o lokalizacji Wezwał duże areny i promotorów, aby zwrócili część swoich zysków małym klubom i barom, w których rozpoczyna karierę wiele gwiazd.

Jest to kluczowe żądanie MVT, które popierają także członkowie tacy jak New Adelphi z Hull, który może się poszczycić tym, że był gospodarzem wczesnych koncertów 11 przyszłych gwiazd Glastonbury, w tym Oasis.

Jej dyrektor Paul Sarrel wskazuje na poparcie społeczne w piramidzie piłkarskiej i twierdzi, że główni operatorzy imprez odnieśliby korzyści, gdyby pozostało więcej małych obiektów.

Skomentuj zdjęcie,

W Hull New Adelphi znajdują się plakaty niektórych zespołów, które pojawiły się na scenie

„Jeśli będzie mniej popularnych miejsc, prawdopodobnie będzie mniej zespołów, które odniosą sukces” – mówi Sarrel.

„Wyobraźcie sobie, że nie ma żadnych popularnych drużyn piłkarskich, a potem spodziewacie się, że następny Ronaldo sam wejdzie na szczyt albo następny genialny profesor, który pojawi się bez szkół.

„Przedstawiamy nie tylko wiele zespołów, które są głównymi gwiazdami Glastonbury, ale także wszystkich młodych ludzi, którzy zostają inżynierami dźwięku na festiwalach i dużych arenach.

„Nikt nie zaczyna od góry. Wszyscy przechodzą od podstaw. Zawsze chcemy wspierać to, co nowe i oryginalne”.

Mówi, że branża jest obecnie „nieprzewidywalna”, chociaż nie zauważył spadku liczby zespołów chcących grać. Mówi, że w zeszłym roku ponad 700 artystów dało 250 koncertów w sali mieszczącej 180 osób.

„Być może nie wszystkie są świetne, ale wiele z nich ewoluuje. Więc nadal istnieją zespoły. Wiele z nich robi to samodzielnie, bez pomocy kierownictwa, wytwórni czy agentów”.

Na jednym z nadchodzących koncertów zaprezentowane zostaną cztery nowe zespoły założone przez młodego promotora, który także uczy się zawodu.

„W przyszłym tygodniu na zorganizowanym przez młodzież koncercie będzie 90 osób za 3 funty przy wejściu, co jest niewiarygodne, prawda, że ​​w 2024 roku? 3 funty za zobaczenie czterech zespołów. Wow, kibicujemy temu. To będzie niesamowite.”

Jedną z nich może być przyszłość rock and rolla – nawet jeśli ludzie, którzy ją oglądają, nie do końca zdawali sobie z tego sprawę.

READ  Skąd Netflix wiedział, że jestem gejem, zanim ja to zrobiłem?