Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Phoenix łamie serca Melbourne wyrównaniem w 99. minucie

Phoenix łamie serca Melbourne wyrównaniem w 99. minucie

Melbourne Victory mogło przybić swoją obronę tytułu Ligi Kobiet dzięki wyrównaniu w 99. minucie w remisie 2: 2 z Wellington Phoenix.

Potrzebując zwycięstwa nad zajmującym ostatnie miejsce Knicks, aby zapewnić sobie miejsce w finale, wszystko było na początku scenariuszem.

Alana Murphy i Melina Ayres strzeliły gole w półgodzinnym meczu otwierającym na Sky Stadium, grożąc, że sobotnie spotkanie zamieni się w mecz.

Jednak obrońcy tytułu rozpadli się na kawałki w ostatnim kwadransie, dając bramki Avie Pritchard i Grace Wisniewski bez obrony.

Statystyk A-League, Andrew Howe, powiedział, że akrobatyczny gol Wiśniewskiego był ostatnim golem w 15-letniej historii ligi.

„W tej chwili wszyscy są bardzo zdenerwowani. Ja” — powiedział trener Jeff Hopkins.

„Zrezygnowaliśmy z dwóch absurdalnie złych bramek. Przeciwieństwo tego, co zwykle robimy. Może spadła na nas presja”.

Wynik ostatniej rundy był szokujący dla obu stron.

Al-Nassr zakwalifikuje się teraz do niedzielnego starcia na koniec sezonu na AAMI Park, a Canberra United przejdzie samodzielnie, jeśli pokona Melbourne City mniej niż siedmioma bramkami.

Podczas gdy szefowa Wellington, Natalie Lawrence, była zachwycona powrotem, było już za późno, by poświęcić drugą z rzędu drewnianą łyżkę dla Phoenix.

„Wiele razy w tym sezonie przegrywaliśmy 2:1, mimo że pracujemy, nigdy się nie poddajemy i pracujemy do końca” – powiedziała.

„Dzisiaj tego nie zrobiliśmy. Dziś zdobyliśmy tego gola, chociaż wiedzieliśmy, że remis nie wystarczy… W tej drużynie jest wielka osobowość”.

Zwycięstwo było bardzo eleganckie w pierwszej połowie, w czym pomogła świetna rola Murphy’ego w środku pola.

18-latka swoją pierwszą bramkę zdobyła z rzutu wolnego w czwartej minucie po zagraniu ręką Paige Satchel.

Ayres zagrzmiał w 26. minucie, posyłając Marissę van der Meer na czysto, a jej dziewiąty strzał w sezonie wybił poprzeczkę, wyprzedzając Brianę Edwards.

READ  Satian dołącza do obozu narodowego 11 września | Więcej wiadomości sportowych

Braki w obronie Knicks były widoczne w obu bramkach z pierwszej połowy.

Przy bramce Murphy’ego Betsy Hassett zdawała się odskakiwać, gdy płynęła w kierunku wewnętrznego rogu, pozostawiając bramkarza Briannę Edwards odsłoniętą.

Van der Meerowi nie udało się pokonać Ayresa w sekundzie Victory, pozwalając napastnikowi na zbyt łatwe obracanie się i strzelanie.

Wellington walczył o stwarzanie okazji i potrzebował prezentu od kapitana zwycięstwa Kayli Morrison, aby dostać się na listę strzelców.

Morrison nie zdołała odpowiednio obciążyć jej podania w tył do Dumonta, pozwalając Pritchardowi wyrzucić bramkarza z pola karnego i trafić parę wycofujących się wiktoriańskich obrońców.

Dumont został uderzony na boisku, co wymagało zaklejenia kolana, aby kontynuować.

Zwycięstwo było mocno wstrząśnięte, ale Ayres zmarnował wiele okazji do odzyskania bariery dwóch bramek – kosztowna strata.

Gdy skończyło się osiem minut dogrywki, Wisnewski złamał Serca Zwycięstwa, gdy Dumontowi nie udało się odbić w polu karnym, prowadząc home run.

Później w meczu mężczyzn Phoenix przegrał wynikiem 2: 1 z Al-Nasrem po powrocie Melbourne.

Wynik pozostawia Wellingtona na piątym miejscu w rywalizacji mężczyzn i potrzebuje odwrócenia formy po dwóch kolejnych porażkach, jeśli chcą zapewnić sobie miejsce w finale.

Trener Ufuk Talay ubolewał, że dał Victory „dwa gole przy kiepskim ustawieniu defensywnym”, ale nalegał, aby Phoenix mógł dotrzeć do czwartego i pierwszego finału u siebie od ośmiu lat.

„Uważamy, że jesteśmy dobrym zespołem i myślimy, że możemy znowu naciskać” – powiedział.