Paul Bondsfield bije w bęben o raku.
„Rak towarzyszy moim bliskim od jakiegoś czasu” – powiedział. „Straciłem ojca z powodu raka prostaty w 2001 roku. Mój wujek zmarł na tę samą chorobę wkrótce po… W zeszłym roku u mojej żony zdiagnozowano raka piersi”.
W tym tygodniu Bondsfield próbuje pobić rekord świata w nieprzerwanym bębnieniu, uderzając w skórę przez 144 godziny, czyli sześć dni, w nadziei na pobicie poprzedniego rekordu 134 godzin i pięciu minut ustanowionego przez Kanadyjczyka Steve’a Gulla z Burlington w Ontario. w sierpniu 2015 r.
„W żadnym wypadku nie jest to przesądzone, ale czuję, że robię wszystko, co w mojej mocy, aby tak się stało” — mówi Bondsfield, który trenuje od sześciu miesięcy.
reklama
Zaczęło się o 18:00 w sobotę w centrum handlowym Sylvia Park i poszło dobrze w piątek.
„Rak dotyka wielu z nas” – powiedział. 71 Nowa Zelandia [are] Każdego dnia diagnozuje się u mnie raka – moja żona, Tris, była jedną z 71 osób nie tak dawno temu”.
Mówi, że Bondsfield Drumming Marathon ma na celu zebranie pieniędzy i zwiększenie świadomości na temat radzenia sobie z rakiem.
„Każda darowizna, którą otrzymuję, oznacza, że Cancer Society może nadal pomagać, finansując badania nad rakiem, usługi profilaktyczne i wsparcie dla osób chorych na raka i wana’u, kiedy najbardziej tego potrzebują”.
reklama
To musi być coś, o czym warto zrobić hałas!
Śledź próbę bicia rekordu świata na perkusji na: https://www.facebook.com/TheLongestBeat/.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi