Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Parking: kierowca Edynburga został uderzony gniewną notatką od sąsiada, aby uniemożliwić mu uderzenie w drogę

Parking: kierowca Edynburga został uderzony gniewną notatką od sąsiada, aby uniemożliwić mu uderzenie w drogę

Kierowca z Edynburga odkrył duży kartonowy znak na przedniej szybie swojego samochodu w piątek rano (29 lipca). Osoba ta zaparkowała swój samochód na podjeździe w Leith, na północ od stolicy Szkocji.

Na drodze widać zaparkowanego szarego Volkswagena z maską wystającą nad wjazd.

Podjazd jest bardzo wąski, a samochody są zaparkowane po lewej stronie, pozostawiając niewiele miejsca na wjazd i wyjazd innych samochodów.

Biorąc pod uwagę miejsce zaparkowania samochodu, każdy, kto próbowałby dostać się na tor, miałby trudności z manewrowaniem wokół samochodu.

Sąsiad oznajmił swoje uczucia, zostawiając na przedniej szybie auta notatkę dużymi literami.

Przeczytaj więcej: „Zmniejsz zużycie paliwa”: Kierowcy muszą jeździć z przedmiotem na tylnym siedzeniu

„Myślę, że to może być ostatnia ulica przed centrum bez pozwolenia na parkowanie, więc jest to w zasadzie parking osobowy.

Powiedzieli też, że turyści przebywający w okolicy często również tam parkują swoje samochody.

Rozmawiając z Edynburg na żywo„Oczywiście ktoś po prostu uderzył w notatkę” – dodał mieszkaniec.

Na zdjęciach nie widać żadnych żółtych smug, chociaż nadal blokują inną ścieżkę.

Według policji West Midlands kierowcy muszą również zgłaszać miejscowej policji, jeśli droga lub krawężnik jest zablokowana.

Podają przykłady, w tym zaparkowane pojazdy, pominięte budowle, nielegalne znaki lub zwisające gałęzie drzew.

Gdzie indziej, kobieta-kierowca opowiadała o swoim gniewie po tym, jak jej sąsiadka odgrodziła dostęp do jej miejsca parkingowego.

Jak donosi Express.co.uk, kobieta zastanawiała się, co może robić po odmowie dostępu do własnego miejsca parkingowego.

Kierowca, który kiedyś szedł z domu do swojego samochodu przez 30 sekund, teraz musi poświęcić pięć minut, aby dostać się do samochodu.

Sfrustrowana właścicielka domu, pisząc na Mumsnet, powiedziała, że ​​dzieliła bramę sąsiada na ich balkonie, która pozwalała im wejść na parking.

READ  Kupujący zamieniają produkty świeże na mrożone, ponieważ rachunki za żywność rosną

Twierdziła, że ​​korzystając ze wspólnej furtki między nią a sąsiadem, kobieta musiała przejść około 30 cm do ogrodu sąsiada.

Taki układ obowiązywał od około 17 lat, kiedy w wyniku budowy kolejnego projektu powstała obecna kompozycja parku i parkingu.

Wielu sugerowało, aby porozmawiała z sąsiadem, aby zobaczyć, czy mogą znaleźć rozwiązanie tego, jak dawniej było.