Strajki pracowników kolei i dróg spowodują powszechne zakłócenia dla osób dojeżdżających do pracy wracających do pracy po przerwie świątecznej – wśród obaw, że dalsze strajki mogą spowodować długotrwały spadek popytu na podróże pociągiem.
Około 40 000 członków związku RMT z Network Rail i 14 operatorów kolejowych bierze udział w strajku przemysłowym dzisiaj, jutro, w piątek i sobotę – co oznacza, że większość usług w całym kraju nie będzie działać.
Maszyniści pociągów mają również zorganizować jednodniowy strajk w czwartek, co oznacza, że brytyjska sieć kolejowa zostanie zakłócona przez cały pierwszy tydzień roboczy 2023 r. Pasażerowie zostali wezwani do podróżowania tylko w razie potrzeby.
W innych wydarzeniach ponad 100 funkcjonariuszy ruchu drogowego i operatorów pokojów kontrolnych pracujących na autostradach krajowych w Anglii strajkuje dziś przez 48 godzin.
Chociaż oczekuje się, że strajk będzie miał minimalny wpływ na sieć, oczekuje się, że drogi będą zatłoczone w oba dni, ponieważ osoby dojeżdżające do pracy opuszczają pociąg i udają się do biura w swoich samochodach.
Sekretarz generalny RMT Mick Lynch ostrzegł, że strajki na kolei będą kontynuowane, dopóki rząd nie przestanie „blokować” umowy mającej na celu rozwiązanie gorzkiego sporu o płace, miejsca pracy i warunki.
Związek twierdzi, że mimo dołożenia wszelkich starań w okresie świątecznym kolejowi pracodawcy nie zorganizowali żadnych formalnych negocjacji.
Pan Lynch twierdzi również, że „bezprecedensowy poziom ingerencji ministerialnej” uniemożliwia postęp, i powiedział, że przedstawiciele RMT są „dostępni przez całą dobę do rozmów”.
W dni strajku RMT zamknie się prawie połowa sieci, a tylko 20% normalnych usług ma działać. Pociągi te również rozpoczną się później i zakończą znacznie wcześniej niż zwykle, a podróże będą możliwe tylko między 7:30 a 18:30.
Według The Times ministrowie obawiają się, że miliony osób dojeżdżających do pracy całkowicie zrezygnują z podróży pociągiem w wyniku najgorszego tygodnia zakłóceń na kolei od 30 lat.
Źródło rządowe powiedziało gazecie: „To akt samookaleczenia – pokolenie dojeżdżających do pracy, które skreśli tory kolejowe. Mówimy o trwałych bliznach. Im dłużej trwają strajki, tym większe niebezpieczeństwo”.
Ale sekretarz generalny Aslef, Mick Whelan, który reprezentuje maszynistów pociągów, powiedział, że pracownicy nie mają innego wyboru, jak tylko strajkować, ponieważ nie otrzymali podwyżki od kwietnia 2019 r.
Podkreślając, że jego związek zawsze chętnie negocjował z przewoźnikami kolejowymi, dodał: „Piłka jest po ich stronie, a firmy lub stojący za nimi rząd torysów mogą teraz zakończyć ten spór, składając poważną i rozsądną ofertę zapłaty. zalezy do nich.”
Departament Transportu ostrzegł, że osoby dojeżdżające do pracy są „słusznie zmęczone strajkami kolejowymi” – i wezwał związki zawodowe do zaprzestania akcji protestacyjnych.
Rzecznik rządu powiedział: „Rząd okazał się rozsądny i chętny do ułatwienia rozwiązywania sporów. Nadszedł czas, aby związki zawodowe usiadły przy stole negocjacyjnym i również wykonały swoją część.
„Dopasowujące się do inflacji podwyżki płac dla wszystkich pracowników sektora publicznego będą na dłuższą metę kosztować wszystkich więcej – zaostrzając zadłużenie, podsycając inflację i kosztując każdą rodzinę dodatkowo 1000 funtów”.
Sekretarz transportu Mark Harper udzieli wywiadu na żywo w Sky News o 7:20, a następnie sekretarz generalny RMT Mick Lynch o 7:30.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Stopy procentowe w Wielkiej Brytanii: Bank Anglii wkrótce ujawni swoją kolejną decyzję
Pracodawcy zmuszający pracowników do powrotu do pracy odchodzą w zapomnienie – twierdzi ekspert, twórca terminu prezenteizm Pracuj w domu
BlackRock i Microsoft planują fundusz o wartości 30 miliardów dolarów na inwestycje w infrastrukturę sztucznej inteligencji