Ambasador RP Grzegorz Kowal (z prawej) dowiaduje się więcej o obozie dla polskich dzieci, które w 1944 roku zostały wysłane z ogarniętej wojną Europy do Nowej Zelandii.
Dla Ambasadora RP Grzegorza Kowala możliwość ponownego spędzenia dnia w Pahiatua przed wyjazdem z Nowej Zelandii była „niezapomnianym wspomnieniem”.
Ambasador, który powróci do Warszawy po zakończeniu swojej kadencji pod koniec lipca, przybył do miasta w regionie Tararua na początku tego miesiąca, aby wziąć udział w obchodach Dnia Polskiej Flagi Narodowej.
Wyjaśnia, że maj jest historycznie i tradycyjnie miesiącem świętowania Polaków, zarówno tych mieszkających w kraju, jak i tych mieszkających za granicą.
Obchody rozpoczynają się 1 maja, czyli w Polsce Świętem Pracy, i trwają do 3 maja, Święta Konstytucji.
2 maja to Dzień Polski i Polaków Mieszkających Za Granicą oraz Dzień Flagi Narodowej.
Miasto Pahiatua jest szczególnie związane z Polską, gdyż było miejscem obozu dla polskich dzieci, które w 1944 roku zostały wysłane z ogarniętej wojną Europy do Nowej Zelandii.
Radna okręgu Tararua Alison Franklin twierdzi, że pomysł uznania Dnia Flagi Narodowej Polski wyszedł początkowo z Muzeum Pahiatua i uznano, że ten dzień powinien zostać uznany.
Na pokładzie było wiele lokalnych firm, udekorowano witryny sklepowe, a ambasador został zaproszony na przyjęcie cywilne.
„Pomyśleliśmy, że to ważne, aby był obecny w tak wyjątkowym dniu” – mówi Alison.
Uroczystość obejmowała podniesienie polskiej flagi, spacer po mieście i obejrzenie wystawionych okien, a także zwiedzanie muzeum.
Ambasador Kowal twierdzi, że flaga nie tylko symbolizuje polską narodowość. Jest to także graficzny symbol jego kraju.
„Jest gawędziarzem ściśle związanym z naszym duchem i dziedzictwem”.
Mówi, że gdy ludzie walczyli o niepodległość, to walczyli pod polską flagą.
„W czasach, gdy byliśmy pozbawieni państwa, te barwy podnosiły naszego patriotycznego ducha.
„Ludzie nie mogli się doczekać, aby go bronić, a także świętowano go w najważniejszych momentach naszej historii”.
Związek z Pahīatua jest również częścią historii opowiedzianej pod flagą.
„Dla polskich sierot, które w 1944 roku przybyły do Nowej Zelandii, było nieznane wszystko poza polską flagą, która przypominała im o utraconej ojczyźnie.
„Tym symbolem zostali powitani przez obywateli małego, ale dumnego nowozelandzkiego miasteczka”.
Ambasador Kowal powiedział, że przechadzanie się tego dnia ulicami Pahiatua w towarzystwie przedstawicieli Polonii w Nowej Zelandii oraz władz Pahiatua było dla niego zaszczytem.
„Dzień, który spędzę w Pahiatua, pozostanie w mojej pamięci jako niezapomniane wspomnienie więzi między dwoma narodami, która została wyrzeźbiona pośrodku południowo-wschodniej Wyspy Północnej podczas mrocznych dni II wojny światowej”.
Emily Court, dyrektor generalna Pukaha/Mount Bruce, również była gościem przyjęcia i mówiła o silnych relacjach pomiędzy rezerwatem dzikiej przyrody a Ambasadorem, który był gościem w zeszłym roku na ceremonii nadania imienia pisklęciu kiwi, Boranie, od ostatniego znanego białego kiwi żyjącego jeszcze w niewoli – Mabony.
Borana ma zostać wkrótce wypuszczona na wolność.
Tymczasem przygotowania do obchodów 80. rocznicy przybycia polskich dzieci do Nowej Zelandii są już zaawansowane i zaplanowano dwudniowe wydarzenie na listopad.
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu