Nas, w Polsce, też zaczyna to wszystko dotykać i przykładów jest coraz więcej. Na przykład jej spółka zależna GE Power podjęła decyzję o zamknięciu odlewni w Elblągu w Polsce i zaprzestaniu działalności do 2025 roku.
Wszystko to stawia pod znakiem zapytania wykonalność modelu państwa opiekuńczego. Europejczycy dobrze pamiętają ogromne ofiary, jakie poniósł koronawirus i związaną z nim niepewność, rosnące ceny oraz widmo bankructwa i bezrobocia. Obecnie całkowite wydatki na politykę społeczną w UE wahają się od 3 do 4 bilionów euro.
Prawda jest taka, że nikt w Europie nie chce dokonywać głębokich cięć w polityce społecznej, ale jeśli decydenci będą upierać się przy tej nierealistycznej trójcy, cięcia z pewnością nadejdą. Oznacza to zerwanie umowy społecznej, zakłócenie społecznej gospodarki rynkowej i, co najważniejsze, erozję podstawowego charakteru tożsamości europejskiej. W istocie państwo opiekuńcze stanowi jedno z największych osiągnięć Europy.
Wreszcie istnieje polityka bezpieczeństwa. Musimy wzmocnić nasze zdolności obronne – lub, bardziej ogólnie, odporność państw członkowskich UE – aby chronić to, co osiągnęliśmy przez dziesięciolecia. W przypadku Polski, Czech, Słowacji, krajów bałtyckich i Rumunii zagrożenia są wyższe i mają charakter egzystencjalny.
Zadanie, przed którym stoimy, jest tym trudniejsze, że żyjemy w czasach rosnącej wielobiegunowości. Rywalizacja Stanów Zjednoczonych i Chin oznacza, że Waszyngton poświęci więcej uwagi i zasobów regionowi Indo-Pacyfiku oraz przeciwdziałaniu chińskim wpływom. Wielobiegunowość utworzyła także złożoną konstelację współzależności i konkurencji – z Rosją agresorem, Indiami aspirującymi do zostania światową potęgą oraz krajami islamskimi i krajami Globalnego Południa pragnącymi wywierać większe wpływy i władzę.
W tym kontekście Europa wydaje obecnie około 400 miliardów dolarów na obronę, a nadal brakuje jej od 400 do 500 miliardów dolarów. Jeśli Europa ma być bezpieczna przed rosyjskimi zagrożeniami i jej przyjaciółmi oraz jeśli ma stać się graczem na arenie międzynarodowej, musi wydawać na wojsko od 4 do 5 procent swojego PKB. Dotyczy to każdego państwa członkowskiego NATO.
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu