Niemcy i Austria uruchomiły w środę plany wczesnego ostrzegania w obawie, że Moskwa może ograniczyć dostawy gazu ziemnego, podczas gdy Polska ogłosiła kroki mające na celu zakończenie całego importu rosyjskiej ropy do końca roku, co wskazuje na to, że Rosja prowadzi wojnę z Ukrainą. Wpływa na bezpieczeństwo energetyczne w Europie.
Niemiecki rząd poinformował, że powołuje zespół kryzysowy w celu zintensyfikowania monitoringu dostaw gazu i wezwał firmy i gospodarstwa domowe do oszczędzania energii po żądaniach Rosji, aby dostawy były opłacane w rublach..
Kraje zachodnie odrzuciły tę prośbęPod pretekstem podważenia sankcji nałożonych z powodu wojny.
„Po stronie rosyjskiej pojawiło się kilka komentarzy, że jeśli tak się nie stanie (płatność w rublach), podaż ustanie” – powiedział dziennikarzom w Berlinie minister gospodarki Robert Habeck.
Kilka godzin później niemieccy urzędnicy powiedzieli, że kanclerz Olaf Scholz otrzymał zapewnienia od rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, że europejskie firmy nie będą musiały płacić za dostawy rosyjskiego gazu w rublach, ale mogą nadal płacić w euro, jak przewidziano w istniejących kontraktach.
Biuro Schulza poinformowało, że Schulze poprosił o więcej szczegółów na temat operacji, która obejmowała płatności na rzecz rosyjskiego banku, który nie podlega sankcjom.
Habeck powiedział wcześniej, że pierwszy poziom ostrzeżenia – ruch, który Austria podjęła w środę – był środkiem zapobiegawczym, a Niemcy były przygotowane na nagły wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu.
Ostrzegł jednak przed „znaczącymi skutkami”, jeśli to nastąpi, i wezwał konsumentów do zapobiegania niedoborom poprzez oszczędzanie energii.
„Jesteśmy w sytuacji, w której muszę to jasno powiedzieć, każda kilowatogodzina zaoszczędzonej energii pomaga” – powiedział Habeck. Dodał, że magazyny gazu w Niemczech są obecnie zapełnione około 25% ich pojemności.
Drugi poziom ostrzegawczy wymaga od firm działających w branży gazowniczej podjęcia działań regulujących podaż. Habek powiedział, że trzeci i wyższy poziom wymaga pełnej interwencji państwa, aby zapewnić dostęp do gazu najbardziej potrzebującym – takim jak szpitale i rodziny prywatne.
„Nie ma nas tam i nie chcemy tam jechać” – dodał.
Francja wezwała również w środę „tych, którzy mogą” do oszczędzania energii, w tym elektryczności i gazu, ze szczególnym uwzględnieniem firm i przedsiębiorstw użyteczności publicznej. Według szefa regulatora energetycznego magazyny gazu w kraju są „dobrze zaopatrzone”, ale nadal wymaga to pewnego wysiłku, aby oszczędzać energię.
„Jeśli tego nie zrobimy, istnieje ryzyko, że następnej zimy popyt konsumencki przewyższy naszą zdolność do zaspokojenia tego popytu”, powiedział Jean-Francois Karenco w radiu informacyjnym BFM.
Francja pozyskuje około 70% energii elektrycznej z elektrowni jądrowych, ale wykorzystuje gaz ziemny w okresie szczytowego zapotrzebowania w zimie oraz do ogrzewania domów.
Włochy z wyprzedzeniem ostrzegały o zagrożeniach dla dostaw gazu ziemnego już kilka dni po wybuchu wojny, zważywszy na ich silną zależność od Rosji. Minister ds. transformacji energetycznej Roberto Cingolani powiedział wówczas, że ostrzeżenie ma na celu poinformowanie użytkowników o „niepewnościach związanych z konfliktem”, podkreślając jednocześnie, że dostawy wciąż wystarczają na pokrycie popytu. Ludzi nie proszono o zapamiętywanie.
Tymczasem Polska, która przyjęła miliony ukraińskich uchodźców, przejęła inicjatywę w Unii Europejskiej w szybkim odcinaniu rosyjskich paliw kopalnych. 27-narodowy blok odmówił nałożenia sankcji energetycznych, ponieważ jest uzależniony od Moskwy na paliwo do samochodów, elektryczności, ogrzewania i przemysłu, ale ogłosiła propozycje odstawienia tych dostaw.
„Prezentujemy najbardziej radykalny w Europie plan rezygnacji z rosyjskiej ropy do końca tego roku” – powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Polska poinformowała we wtorek, że oczekiwany do maja zakaz importu węgla z Rosji. Morawiecki powiedział, że Polska podejmie kroki, aby „uniezależnić się” od rosyjskich dostaw, a także wezwał inne kraje UE do „wycofywania się”. Powiedział, że pieniądze zapłacone za rosyjską ropę i gaz napędzają machinę wojenną.
Podczas gdy niektórzy w Europie wzywają do natychmiastowego bojkotu całej rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego, Unia Europejska planuje zmniejszyć import rosyjskiego gazu o dwie trzecie do końca roku i wyeliminować go do 2030 roku. uderzony przez i tak już wysokie ceny ropy naftowej i gazu ziemnego. Dla Europejczyków i nie tylko na całym świecie.
Unia Europejska zwraca się w stronę inwestycji w energię odnawialną jako rozwiązanie długoterminowe, ale także walka o wsparcie alternatywnych źródeł paliw kopalnych, w tym nowa umowa z USA o odbiorze większej ilości LNGlub LNG, który przybywa statkiem.
Polska rozbudowuje terminal skroplonego gazu ziemnego, aby odbierać przesyłki z Kataru, Stanów Zjednoczonych, Norwegii i innych eksporterów. Oczekuje się, że do końca roku zostanie otwarty nowy gazociąg na Morzu Bałtyckim z gazem z Norwegii. Pracuje również nad zmniejszeniem zależności od rosyjskiej ropy poprzez kontrakty z Arabią Saudyjską, Stanami Zjednoczonymi i Norwegią oraz rozważa import z Kazachstanu.
Niemcy, największa gospodarka w Unii Europejskiej, która do niedawna w 55% polegała na rosyjskim gazie ziemnym, podpisała umowy z kilkoma dostawcami skroplonego gazu ziemnego, który jest wysyłany do sąsiednich krajów europejskich, a następnie pompowany. Niemieccy urzędnicy twierdzą, że zamierzają zakończyć w tym roku wykorzystanie rosyjskiej ropy i węgla oraz gazu ziemnego do połowy 2024 roku.
___
Ścisłowska meldowała się z Warszawy. Wkład Samuel Petrikin z Brukseli, Sylvie Courbet z Paryża i Colin Barry z Mediolanu.
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu