- Anne, gwiazda filmu dokumentalnego o koronacji, przywitała króla słowami „Witam, Stara Fasolko”.
- Jeszcze w tym tygodniu udaje się z pierwszą wizytą państwową w 2024 r
- Nie przegap naszego nowego, fantastycznego podcastu The Crown: Fact or Fiction z Robertem Hardmanem i Natashą Livingstone. Słuchaj teraz W Spotify, Apple lub gdziekolwiek znajdziesz swoje podcasty
Dzięki swoim szczerym komentarzom, dowcipnym spostrzeżeniom i skłonności do rozśmieszania swojego brata – i bez wątpienia widzów – była gwiazdą filmu dokumentalnego z okazji Drugiego Dnia Króla.
Kto jeszcze powitałby nowo koronowanego Karola słowami „Witam, Stara Fasolko”?
To księżna Anna pokazała widzom BBC, jak trudno było jej bratu, pomimo trwającego całe życie oczekiwania, przygotować się do koronacji.
To Anne podsumowała uczucia Charlesa po koncercie jako „aktora, który zszedł ze sceny po przedstawieniu, w którym naprawdę wiele zrobił”. To taki komfort.
Księżniczka królewska jest coraz częściej opisywana jako „prawa ręka króla” i wyłania się jako postać charakteryzująca się wspólnym zrozumieniem i zaufaniem.
W przyszłym tygodniu uda się na Sri Lankę w ramach pierwszej w 2024 r. królewskiej podróży. Trzydniowa podróż, która odbyła się na zlecenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, upamiętnia 75. rocznicę stosunków dyplomatycznych z Wielką Brytanią.
Jednak ta ścisła praca nie zawsze była prosta.
Przez większość dorosłego życia Charles (obecnie 75 lat) i jego młodsza siostra Anne (73 lata) żyli osobno i był czas, gdy uważano, że ich relacje są z pewnością świetne.
Ich dwa wiejskie domy, Highgrove House i Gatcombe Park, mogły znajdować się zaledwie sześć mil od siebie w Cotswolds, ale niewiele jest dowodów na to, że odwiedzały je rodziny.
Mają oczywiście różne zainteresowania i style, co może sugerować ich bardzo różne domy.
Dzięki pięknie utrzymanym ogrodom wypielęgnowany Highgrove jest żywym dziełem sztuki.
Gatcombe Księżniczki Anny to podróżujące sanktuarium poświęcone wszystkiemu, co związane z końmi – po części stajnie, po części rodzinne, na którym mieszkają dzieci, wnuki, a nawet byli mężowie.
Anne, która urodziła się w odstępie niecałych dwóch lat, zawsze była bardziej towarzyska niż Charles.
Jest postrzegana jako bliska księciu Filipowi, znana jest ze swojego szorstkiego, rozsądnego sposobu bycia, a kiedyś została opisana jako „w dużym stopniu córka swojego ojca – w taki sposób, że Karol nigdy nie mógłby być synem swojego ojca”.
Mają też ze sobą coś wspólnego, między innymi poczucie humoru – Charles jest zaskakująco zabawny – i zaangażowanie w ciężką pracę.
Analizy zeszłorocznych zaręczyn królewskich różnią się co do tego, która Królewska Wysokość pracowała najciężej, ale co do tego są zgodni: albo był to król, albo królewska księżniczka.
Według Daily Telegraph Anna przeprowadziła 457 misji, a Karol 425.
„The Times” podaje, że Karol przeprowadził 516 spotkań w kraju i za granicą, z czego Princess Royal wykonała 410.
Na wizyty domowe nie było czasu.
Pomimo wszystkich różnic, Karola i Annę łączą okoliczności i obowiązki – więź, która jest teraz tak wyraźnie widoczna jak nigdy dotąd.
Z czwórki dzieci zmarłej królowej tylko dwójka znała swoją matkę, zanim ich życie zmieniło się po jej wstąpieniu na tron.
Czy to wypadek, czy nie, to Karol i Anna byli u boku Elżbiety w jej ostatnich chwilach w Balmoral, a nie młodzi.
Na początku swojego życia, gdy była dwulatką o blond włosach, Anna została w pałacu, gdy Karol, przyszły król, został zabrany na koronację ich matki.
Ale dowie się wszystkiego, co trzeba wiedzieć o tym, przez co przeszedł jej starszy brat podczas niezwykłego 70-letniego oczekiwania, aby odegrać swoją rolę, i z czym musi się teraz zmierzyć w czasie, który mu pozostał.
„Ma skłonność do apatii. Rozwiązuje problemy. Miłośnik Twittera. Pragnący być orędownikiem muzyki”.
More Stories
Wokalista Radiohead Thom Yorke schodzi ze sceny, gdy fan skanduje w proteście przeciwko Strefie Gazy
Molly Mae Hague wygląda zupełnie nie do poznania w swoim kostiumie Babci Wilczy z Czerwonego Kapturka, gdy rzuca uroczą kulą bougie na Halloween dla swojej córki Bambi.
Recenzja historii Christophera Reeve’a – „Kompleksowa i afirmująca życie”