Chiny są często krytykowane za emisję dwutlenku węgla, która przekracza emisję innych krajów. W ramach samoobrony chińscy przywódcy mogą przynajmniej wskazać swój oficjalny cel, jakim jest osiągnięcie maksymalnej emisji do 2030 r. Chiny są jednak także największym na świecie emitentem metanu, kolejnego globalnego gazu cieplarnianego. Co roku wytwarza około 14% światowych emisji. Jeśli chodzi o metan, chińscy przywódcy nie mają wiele do powiedzenia na jego obronę. Dopiero zaczynają uporać się z problemem.
Metan jest odpowiedzialny za około 45% wzrostu globalnej temperatury od czasu rewolucji przemysłowej. Ograniczanie emisji gazów to obiecujący sposób na spowolnienie globalnego ocieplenia, ponieważ pozostają one w atmosferze zaledwie przez dziesięć lat i dlatego mogą wkrótce zniknąć. Natomiast dwutlenek węgla utrzymuje się przez ponad sto lat.
Chiny mają dwa główne źródła emisji metanu. Pierwszą z nich jest wydobycie węgla kamiennego, które odpowiada za 40% tych zrzutów. W procesie tym uwalniany jest gaz z pokładów węgla. Następnie górnicy wypuszczają go (i inne gazy) bezpośrednio do atmosfery. Opuszczone kopalnie, których w Chinach jest około 12 000, również powodują wycieki metanu. Drugim dużym źródłem są gospodarstwa rolne. Krowy bekają metanem, a drobnoustroje na polach ryżowych również go wytwarzają.
W listopadzie urzędnicy opublikowali „plan działania” dotyczący problemu gazu. Ma na celu poprawę monitorowania emisji za pomocą dronów i satelitów. Czynności te są konieczne, ponieważ duża część gazu przedostaje się do atmosfery niezauważona. W 2019 r. naukowcy z Uniwersytetu Harvarda wykorzystali dane satelitarne do pomiaru emisji metanu w Chinach, która osiągnęła wartość o jedną piątą wyższą niż szacunki rządowe.
Teraz wydaje się, że urzędnicy są gotowi pójść o krok dalej. Rząd zaproponował zaostrzenie przepisów dotyczących emisji z kopalń węgla. Obecnie mogą odprowadzać gazy zawierające mniej niż 30% metanu. Nowe projekty rozporządzeń zmniejszą tę liczbę do 8%. Przedsiębiorstwa wydobywcze będą musiały zainstalować sprzęt do wychwytywania gazów w wyższych stężeniach.
Jednak nawet według danych rządowych (które nie uwzględniają wycieków z opuszczonych kopalń) nowe zasady wentylacji spowodują jedynie 7% redukcję emisji metanu z sektora wydobycia węgla. Porównajmy to do „Globalnej Deklaracji Metanowej” podpisanej przez około 150 krajów. W zobowiązaniu wezwano do ograniczenia emisji metanu o 30% w stosunku do poziomu z 2020 r. do końca tej dekady. Chiny nie są jej sygnatariuszem.
Aby naprawdę zmniejszyć emisję, Chiny musiałyby wydobywać znacznie mniej węgla, twierdzi Sun Xiaobo z Instytutu Zrównoważonego Zarządzania i Rozwoju, amerykańskiego think tanku. Będzie musiała także dokonać zmian w sposobie zarządzania gospodarstwami rolnymi. Mniej krów by się przydało. Pola ryżowe można nawadniać krócej, co daje bakteriom mniej czasu na rozwój.
Ale takie posunięcia wydają się mało prawdopodobne. W opinii chińskich urzędników bezpieczeństwo energetyczne i żywnościowe przeważają nad obawami klimatycznymi. Chiny mają mnóstwo paneli słonecznych i turbin wiatrowych, ale węgiel nadal zaspokaja ponad połowę zapotrzebowania na energię, ponieważ jest niezawodny. W rzeczywistości Chiny otwierają więcej kopalń węgla. Planuje także zwiększenie pogłowia bydła. Nic więc dziwnego, że nie zobowiązała się do realizacji trudnego celu, jakim jest redukcja emisji metanu.
© 2024 The Economist Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone. Z The Economist, opublikowane na licencji. Oryginalną treść można znaleźć na stronie www.economist.com
More Stories
Ding! Christopher Ward ogłasza nowe Bel Canto
Najlepszą reklamą podczas wydarzenia Apple Mac była bezpłatna aktualizacja pamięci RAM dla MacBooka Air
Startup zajmujący się obserwacją Ziemi wychodzi z zapomnienia z 12 milionami dolarów