Reżyseria Julii von Heinz nie jest w stanie poradzić sobie ze zmianami tonalnymi filmu, a scenariusz (napisany wspólnie przez von Heinza i Johna Koestera) skupia się na dwóch bardzo słabo napisanych bohaterach, którzy ścierają się w sposób, który w zamierzeniu miał być komediowy, ale przeważnie doprowadzał do wściekłości.
Jest rok 1991, upadek muru berlińskiego umożliwił ocalałym z Holokaustu i ich potomkom powrót do Polski. „Skarb” pokazuje, że wielu mieszkańców Polski, którzy przenieśli się na tereny żydowskie po inwazji hitlerowskiej, zabrało resztki swoich rzeczy osobistych; Obawiają się teraz, że potomkowie tych rodzin lub sami ocaleni powrócą i zażądają tego, co im się należy.
Wielu z pokolenia Edka nie chciało wracać – powiedział Ruth, że jej zmarła matka nie towarzyszyłaby im w podróży. Jednak krewni i inne ciekawskie osoby zaczęły angażować się w tak zwane „wycieczki po Holokauście”, podczas których ludzie mogli odwiedzać obozy zagłady, takie jak Auschwitz.
Ruth ma broszury dotyczące tych wycieczek, ale odrzuca ten pomysł. Ale jego ostateczny cel jest niejasny. Co masz nadzieję znaleźć? Przez cały film nosi ze sobą książki historyczne i ogólnie zachowuje się jak rozpieszczone dziecko, wielokrotnie przeżuwając ojca i popadając w nieszczęście. Bardzo szybko robi się bardzo stresująco.
Choć Ruth nie mówi po polsku, nie chce, żeby Edek do niej dołączył. I tak jej towarzyszy, chociaż nadal nie jestem pewna dlaczego. Pierwsza godzina filmu przeplata się z nieuzasadnionymi próbami sabotowania jej planów i krytykowaniem jej za dokonywanie zaimprowizowanych wyborów, które uważa za niebezpieczne.
Scenarzyści również nie mogą się zdecydować co do motywów działania Edka. Bezmyślnie i bezmyślnie rozdaje pieniądze, smarując ręce pracownikom hotelu, aby mogli uzyskać lepsze leczenie. Jednak jest wściekły, gdy Ruth płaci wygórowaną sumę, aby odkupić zestaw do herbaty swojej matki od skorumpowanej i przerażonej polskiej rodziny zamieszkującej obecnie stare mieszkanie Edka.
„Skarb” także nie definiuje relacji ojciec-córka w żaden inny sposób niż najbardziej powierzchowny. Jest niezadowolony z powodu rozwodu Ruth z mężczyzną, którego uważał za idealnego dla niej (tak idealnego, że Edick trzyma w portfelu zdjęcie swojego byłego szwagra). Krytykuje ją również za zaburzenia odżywiania. Jest zdenerwowana, że jest zamknięty emocjonalnie i po tym jest gotowa ruszyć dalej Wdowy.
To całkowicie zrozumiałe, że Ruth odczuwa ból związany z nieznajomością swojej przeszłości. Ilekroć jednak „Treasure” czyni wnikliwą obserwację na temat międzypokoleniowej traumy pomiędzy ocalałymi z Holokaustu a ich dziećmi, szybko zostaje ona przyćmiona przez rodzaj kłótni, jaki można było zobaczyć w niezliczonej liczbie innych filmów. Co gorsza, Edek jest zmuszony nieustannie przepraszać swoją samolubną córkę, która nie może zrozumieć, dlaczego jej ojciec nie chce ponownie przeżyć czasu spędzonego w Auschwitz tylko po to, by zaspokoić własną ciekawość.
Oba przewody są strasznie błędne. Dunham ukazuje tę samą zmęczoną, niesympatyczną postać, którą grała przez całą swoją karierę. Ten film często przypomina odcinek „Dziewczyn” z podróży Hannah Horvath do Łodzi.
Występ Fry’a był znacznie gorszy, z przesadnym akcentem zapożyczonym ze skrzynki złych głosów z Europy Wschodniej Sir Laurence’a Oliviera. Gdyby „Skarb” był wyświetlany w teatrach, które odwiedziłem podczas moich licznych podróży W Polsce prawdopodobnie będzie wyśmiewany poza ekranem. Scenie powrotu do Auschwitz również brakuje potrzebnej siły emocjonalnej.
Na szczęście w tym przedsięwzięciu, o którym można zapomnieć, są pewne jasne punkty. Zbigniew Zamachowski, gwiazda „Trois Couleurs: Blanc” Krzysztofa Kieślowskiego, świetnie sprawdza się w cichej roli Stefana, taksówkarza, którego Edek zatrudnia do wożenia jego i Ruth. Iwona Bielska zachwyca w roli Zofii, zalotnej starszej kobiety, życzliwej Edkowi. Zespół scenografów wykonał fantastyczną robotę, odtwarzając wnętrza mieszkań i samochodów w stylu bloku sowieckiego w Polsce z 1991 roku.
★½
skarb
Reżyseria: Julia von Heyns. Film napisany przez Von Heinesa i Johna Koestera powstał na podstawie powieści Lily Britt „Too Many Men”. W rolach głównych Lena Dunham, Stephen Fry, Zbigniew Szamachowski, Iona Bielska. W AMC Boston Common, AMC Causeway, Przedmieścia. 112 minut. R (wulgaryzmy w języku polskim i angielskim)
Audie Henderson jest krytykiem filmowym „Boston Globe”.
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu