Wysoce zaraźliwy szczep ptasiej grypy rozprzestrzenia się wśród stad największych producentów jaj w całych Stanach Zjednoczonych. Zakażone są nie tylko kurczaki, ale także krowy mleczne. Uważa się, że jedna osoba w Teksasie zaraziła się wirusem po pracy z zakażonymi zwierzętami hodowlanymi. Jak podaje Azernews, cytując A Media zagraniczne.
W miarę rozprzestrzeniania się wirusa grypy A H5N1 główni producenci jaj byli zmuszeni zabić miliony kurczaków, próbując powstrzymać epidemię.
Jest to strata ekonomiczna dla producentów i wkrótce może stać się obciążeniem dla rodzinnych rachunków w sklepach spożywczych.
„Spodziewamy się pewnego wzrostu cen, ponieważ w ciągu najbliższych 30–60 dni szybko wycofujemy z rynku dużą liczbę potencjalnych jaj” – powiedziała Amy Hagerman, profesor ekonomii rolnictwa na Uniwersytecie Stanowym Oklahoma.
Sezon alergiczny staje się coraz dłuższy i bardziej intensywny w dziesiątkach miast w USA: tutaj w normalnych okolicznościach ceny jaj zazwyczaj spadają po Świętach Wielkanocnych, kiedy popyt jest duży. Nie spodziewa się, że stanie się tak w tym roku.
Ponadto ceny jaj nie powróciły w pełni do normy po wzrostach i spadkach z ostatnich dwóch lat. W 2022 r., kiedy ptasia grypa zabiła 10% kur niosek w kraju, ceny poszybowały w górę.
Według danych federalnych średnia cena tuzina jaj wynosi około 2,99 dolara. To gorzej niż sześć miesięcy temu, kiedy karton zwykle kosztował około 2 dolary, ale znacznie lepiej niż w styczniu 2023 r., kiedy tuzin jaj kosztowało średnio 4,82 dolara.
Podczas gdy ceny jaj zaczynają rosnąć w przypadku nasilenia się epidemii ptasiej grypy, sytuacja jest inna w przypadku produktów mlecznych.
Jak rzadka jest twoja dzielnica stanowa i czy jest warta więcej niż 25 centów? Hodowcy mleka w Teksasie po raz pierwszy zaniepokoili się trzy tygodnie temu, gdy bydło zaczęło zapadać na chorobę, którą urzędnicy określili jako „tajemniczą chorobę krów mlecznych” – powiedział komisarz Departamentu Rolnictwa Teksasu Sid Miller.
Produkcja mleka gwałtownie spadła, krowy stały się ospałe i nie jadły dużo.
„Nigdy wcześniej nie widzieliśmy czegoś podobnego” – powiedział. „Wyglądało to tak, jakby byli przeziębieni”. Hagerman stwierdził, że w przypadku zwierząt gospodarskich wirus nie jest tak zabójczy ani zaraźliwy jak u drobiu.
„Gdyby wirus dotarł na fermę drobiu, każde zwierzę zostałoby zakażone w bardzo krótkim czasie. Tego jeszcze nie widzimy lub nie zostało to zgłoszone przez hodowców zwierząt i lekarzy weterynarii.
„Oznacza to mniej zgonów wśród bydła mlecznego i mniej zakłóceń w produkcji w przemyśle mleczarskim.
Na tym etapie nie będzie to miało wpływu na ceny drobiu. Chociaż ewakuowano miliony kur niosek, nie wpłynęło to znacząco na komercyjną hodowlę brojlerów – kurczaków hodowanych na mięso. Problem dotyczy niektórych stad indyków.
—
Śledź nas na Twitterze @AzerNewsAz
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Nowy raport WHO pokazuje, jak miasta przyczyniają się do postępu w zapobieganiu chorobom niezakaźnym i urazom
Naukowcy identyfikują „najlepszy punkt” bezpiecznej operacji po zawale serca
Badanie wykazało, że 20% dzieci chorych na zapalenie płuc nie otrzymuje antybiotyków