Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Kate Garraway zatrzasnęła się za niemożność wypowiedzenia imienia gościa Good Morning Britain

Kate Garraway zatrzasnęła się za niemożność wypowiedzenia imienia gościa Good Morning Britain

Kate Garraway została skrytykowana przez widzów Dzień dobry Wielkiej Brytanii nad jej niezdolnością do wymówienia nazwiska gościa, dr Sholi Mos-Shogbamimu.

Po kilkukrotnej próbie wypowiedzenia nazwiska Mos-Shogbamimu, Garraway poddała się i poprosiła gościa o przedstawienie się.

Mos-Shogbamimu upierał się, że Garraway przedstawił ją poprawnie: „Nie pozwolę ci to ujść na sucho. Przeczytaj to fonetycznie, wymawiaj tak, jak widzisz”.

Garraway następnie zdołał poprawnie wymówić imię Mos-Shogbamimu, a lekarz oklaskiwał ją.

Prezenterka telewizyjna powiedziała, że ​​ma trudności z wymówieniem imienia „Smith” i skomentowała: „Więc wiesz, to nie ma nic wspólnego z niczym innym. Po prostu staram się wydobyć moje słowa przez większość poranków.

Garraway został ostro skrytykowany przez Dzień dobry Wielkiej Brytanii widzowie za to, że nie byli w stanie wymówić tego imienia, a Mos-Shogbamimu była chwalona za to, że broniła swojego stanowiska w tej sprawie.

Jeden z widzów nazwał Garraway „niegrzecznym” i powiedział, że musi iść na „przerwę na kawę”. Inny użytkownik w mediach społecznościowych nazwał zachowanie Garrawaya „żenującym”.

Inni podkreślali, że Mos-Shogbamimu wielokrotnie pojawiał się w programie: „Dr Shola był na GMB tyle razy, że mogła po prostu odnieść się do niej ma dr Sholę, zamiast szczególnie się zawstydzać, po tym, jak dziś rano przechwalała się, że została nominowana do dziennikarstwa. Umysł oszałamia”.

Inny widz również napisał na poparcie Mos-Shogbamimu: „Uwielbiam to, że Shola Mos-Shogbamimu nie wahał się postawić Kate Garraway na swoim miejscu bez strachu i łaski. Wyobraź sobie, że musisz wymówić własne nazwisko, ponieważ prezenter był zbyt leniwy, żeby to zrobić”.

Następnie Garraway współprowadził debatę między Mos-Shogbamimu i konserwatywnym komikiem Leo Kearse na temat „kultury anulowania”.