- Napisane przez Bernda Debusmanna Jr., Sarah Smith i Natalie Sherman
- BBC News w Waszyngtonie i Michigan
Prezydent USA Joe Biden poparł strajkujących pracowników samochodów w Michigan podczas wizyty na ich pikiecie – była to pierwsza wizyta urzędującego prezydenta USA.
Biden powiedział, że pracownicy „zasługują” na podwyżki i inne świadczenia, o które zabiegają.
Wizyta następuje na dzień przed przybyciem jego potencjalnego rywala, Donalda Trumpa.
Pracownicy powiedzieli jednak BBC, że ich zdaniem rywale mogą upolitycznić strajk, i namawiali ich, aby „trzymali się z daleka”.
W krótkich uwagach skierowanych do protestujących we wtorek pracowników demokratyczny prezydent powiedział, że „zasługują oni na dużą podwyżkę, której potrzebują, i inne świadczenia”.
Dodał, że pracownicy powinni osiągać wyniki „równie niewiarygodnie dobrze”, jak firmy, które ich zatrudniają.
Jednakże przed wizytą niektórzy pracownicy wydawali się mniej entuzjastycznie nastawieni do wizyt.
Jeden z pracowników powiedział BBC: „Wolelibyśmy, aby żaden z nich nie był obecny”. „Nie chcemy dzielić ludzi, a kiedy wkroczy w to polityka, wywoła to kontrowersje”.
Podczas gdy amerykańscy prawodawcy – i kandydaci na prezydenta – często pojawiają się na strajkach, aby wyrazić solidarność z amerykańskimi pracownikami, zrobienie tego przez urzędującego prezydenta jest bezprecedensowe.
Na początku września UAW ogłosił strajk wymierzony w Forda, General Motors i Stellantis, co skłoniło firmy motoryzacyjne Wielkiej Trójki do poprawy płac i warunków pracy.
Biały Dom, który był mocno zaangażowany w rozwiązanie sporu pracowniczego z pracownikami kolei w 2022 r., „nie brał udziału w negocjacjach” – powiedziała we wtorek reporterom sekretarz prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Urzędnicy wcześniej odmawiali pytania, czy Biden popiera obecną propozycję UAW, a pani Jean-Pierre nalegała, aby administracja „pozostawiła to UAW i Wielkiej Trójce”.
Jean-Pierre powiedział, że obecność Bidena w Michigan ma raczej na celu okazanie wsparcia pracownikom branży samochodowej.
Dodała, że prezydent wierzy, że „mężczyźni i kobiety z UAW zasługują na sprawiedliwy udział w rekordowych zyskach, które pomogli osiągnąć”.
Biały Dom ogłosił w zeszłym tygodniu wizytę Bidena u pracowników UAW, wkrótce po tym, jak Trump ogłosił, że pominie debatę prezydencką GOP w Kalifornii 27 września i uda się do Detroit, serca amerykańskiego przemysłu samochodowego.
Trump powiedział na swoim portalu społecznościowym Truth Social, że sprowokował wizytę prezydenta.
„Crook Joe Biden nie miał zamiaru odwiedzać United Autoworkers, dopóki nie oznajmiłem, że jadę do Michigan, aby z nimi być”. [and] Pomóż im” – napisał.
Biden został zaproszony do złożenia wizyty członkom UAW przez prezydenta grupy Seana Fine’a, który czasami krytycznie odnosił się do Trumpa.
W swoim poście w Truth Social Trump – który nie został zaproszony przez UAW – obiecał, że pracownicy motoryzacji wzniosą „toast”, jeśli go nie poprą i jeśli nie wygra wyborów.
Według Billy’ego Rowe’a, lat 61, jednego z sześciu pracowników skulonych w deszczu i trzymających znaki pikietujące przed fabryką Forda w pobliżu miejsca pikiet, na linii pikiet w Michigan wiadomości o wizytach pojedynków spotkały się z jękami i „wywracaniem oczami”. . Detroit regularnie słyszy dźwięki wsparcia od przejeżdżających samochodów i ciężarówek.
Pan Rowe, który pracował w Fordzie przez 27 lat, powiedział, że postrzega konflikt między pracownikami a firmami.
Frankie Worley, inny pracownik Forda, powiedział, że „polityka nie powinna się wtrącać” w tę sprawę.
„Przychodzą tutaj, robią zdjęcie i mówią, że nas wspierają, ale czy naprawdę?” powiedział pan Worley, który spędził w firmie 28 lat, w tym 20 na linii montażowej. „To zaangażowanie ma na celu po prostu skierować ich twarze przeciwko nam i powiedzieć, że nam pomagają. Po prostu trzymajcie się z daleka. ”
Dodał, że jest to jego pierwszy strajk. Powiedział, że częściowo motywował go fakt, że jego zarobki wzrosły zaledwie 4 dolary (3,20 funta) z 28 dolarów za godzinę 25 lat temu do 32 dolarów obecnie.
„Teraz trudno jest zarobić na życie” – powiedział.
Wizyty Bidena i Trumpa – obecnego faworyta w nominacji Republikanów – mają miejsce w czasie, gdy zarówno Republikanie, jak i Demokraci skupiają się na ważnym dla wyborów „pasie rdzy” na Środkowym Zachodzie, gdzie pracownicy fizyczni, tacy jak członkowie UAW, tworzą istotny blok wyborczy.
Oczekuje się, że walka o te głosy w Michigan będzie zacięta. Demokraci o włos zwyciężyli w wyborach prezydenckich w 2020 r., po porażce w 2016 r.
Tymczasem związki zawodowe poparły Bidena w 2020 r., ale nie wskazały jeszcze preferowanego kandydata w wyborach w 2024 r., twierdząc, że na poparcie związkowe trzeba „zapracować”.
Chociaż UAW od dawna jest powiązana z Partią Demokratyczną, Worley powiedział, że wielu jej członków jest zaniepokojonych takimi kwestiami, jak inflacja i nielegalne przekraczanie granic, co osłabia poparcie dla Bidena wśród obywateli.
„Widziałem ogromną przemianę” – powiedział.
Wizyta Bidena na pikiecie ma także miejsce w momencie, gdy jego administracja naciska na większą produkcję pojazdów elektrycznych w USA – co budzi niepokój członków związku, którzy obawiają się, że produkcja pojazdów elektrycznych wymaga mniejszej liczby pracowników i że można je wytwarzać w miejscach nienależących do związków zawodowych. W fabrykach płace są znacznie niższe.
W oświadczeniu wydanym we wtorek po południu Trump nazwał wizytę Bidena „wyczynem public relations”, mającym na celu „odwrócenie uwagi amerykańskiej opinii publicznej i zwrócenie jej uwagi” od innych kwestii, w tym imigracji i bezpieczeństwa publicznego.
Sondaże opinii publicznej wskazują, że większość Amerykanów popiera sprawę Zjednoczonego Związku Pracowników, a niedawny sondaż przeprowadzony przez firmę Gallup wykazał, że 67% Amerykanów popiera bardziej ogólnie związki zawodowe.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Czy należy Ci się odszkodowanie po wyroku sądu w sprawie finansowania samochodu? | Sektor finansowy
Regulowane opłaty kolejowe w Anglii wzrosną o 4,6%, aby pokonać inflację w 2025 r. | Ceny kolei
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, odważnie twierdzi, że będzie to ogromne wyzwanie dla Optimusa