- Tomasz Oryński to kierowca ciężarówki, który przejeżdża przez górzyste szkockie Highlands.
- Dostarczając paczki, znajduje również czas na pisanie i nagrywanie podcastów.
- Oto historia Orinsky’ego, opowiedziana reporterce Insider Kate Duffy.
Po pierwsze, nie jestem typowym kierowcą ciężarówki.
Branża transportu samochodowego przechodzi obecnie trudny okres w Anglii z powodu znacznego niedoboru kierowców, co powoduje niedobory paliwa, zakłócenia w łańcuchu dostaw i rosnące koszty transportu.
W Szkocji, gdzie mieszkam, problem nie jest taki zły, a brak kierowców nie dotknął mnie zbyt mocno, ponieważ pracuję dla małej rodzinnej firmy o nazwie Hebrides Hulag.
Spędzam trzy dni w tygodniu radośnie jeżdżąc po malowniczych szkockich Highlands z największym niebezpieczeństwem skakania jelenia na samochód po ciemku i uszkodzenia maski.
Moim zadaniem jest dostarczanie przesyłek o dowolnym rozmiarze i kształcie z Glasgow na małe wyspy u zachodniego wybrzeża Szkocji kontynentalnej, zwane Hebrydami Zewnętrznymi. Transportuję wszystko, od lodówek po świeże kwiaty, a nawet odbieram przesyłki whisky z destylarni na szczytach gór.
Aby dostać się na te wyspy, muszę popłynąć promem. Niektóre rejsy trwają 2 godziny, ale w razie potrzeby jestem w stanie zjeść w restauracji i wziąć prysznic na pokładzie.
W mojej pracy najbardziej kocham jazdę przez szkockie Highlands i podziwianie pięknych krajobrazów.
Dostrzegłem orły, wydry, jelenie, borsuki, a nawet egzotyczną płomykówkę, z których część uchwyciłem i opublikowałem na youtube kanał.
Czasami przejeżdżam ponad 40 mil jednokierunkową drogą przybrzeżną.
Mój dzień zaczyna się około 8 rano. Ciężarówka jest zawsze załadowana z poprzedniej nocy, więc wystarczy, że wymyślę najlepszą trasę do celu.
Przed wyjazdem planuję najlepsze miejsca na przerwy, gdzie mogę spacerować po plaży przez 45 minut lub zjeść rybę z frytkami na wynos i usiąść na piasku.
Kiedy mam nocne zmiany, zwykle śpię w furgonetce, ale jeśli mam szczęście, znajdę po drodze kabinę. W Highlands panuje silne poczucie wspólnoty, a ludzie, którzy tam mieszkają, chętnie Ci pomogą, jeśli potrzebujesz schronienia lub twoja ciężarówka się zepsuje.
Nie lubię tej pracy, jeśli muszę cały czas jeździć autostradą, przenosząc się z magazynu do magazynu. Zrobiłem to kilka lat temu i było nudno. Trzeba przyznać, że było to mniej nudne niż utknięcie w biurku i wypełnianie arkuszy kalkulacyjnych Excela – kiedyś miałem pracę biurową i nienawidziłem tego.
Staram się znaleźć równowagę w życiu, więc zdecydowałem się zarabiać mniej i dostać dobrą pracę, zamiast zarabiać więcej i być w głównym nurcie branży transportowej, zaśmieconej brakami personelu, złymi warunkami pracy i dużym obciążeniem pracą.
Kiedy nie jeżdżę, znajduję czas na pisanie i produkowanie podcastów.
W poniedziałki spędzam dzień w domu w Glasgow, pisząc cotygodniowe felietony poświęcone polskiej polityce z akcentem „językiem w policzek”. Po wielu badaniach, planowaniu i pisaniu felietonów zamieszczam go dalej Strona internetowa. Tłumaczę też na język polski, a potem na czeski.
Pisanie może czasem przedłużyć się do wtorków, w zależności od tego, co piszę.
Wtorek poświęcony jest tworzeniu podcastu na podstawie bieżących wydarzeń. Zaproszę gości, współgospodarzy i ekspertów, aby porozmawiali o wszystkim, od kryzysu uchodźczego po problemy finansowe Polski.
Nagranie każdego podcastu zajmuje godzinę i właśnie wtedy moi goście mogą rozmawiać. Oznacza to, że być może będę musiał poświęcić kilka godzin na prowadzenie samochodu, aby porozmawiać z ludźmi do podcastu, który będzie emitowany w poniedziałki.
Dlatego nie jestem typowym kierowcą ciężarówki – moja praca to jedna na 100, a nawet mniej.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Czy należy Ci się odszkodowanie po wyroku sądu w sprawie finansowania samochodu? | Sektor finansowy
Regulowane opłaty kolejowe w Anglii wzrosną o 4,6%, aby pokonać inflację w 2025 r. | Ceny kolei
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, odważnie twierdzi, że będzie to ogromne wyzwanie dla Optimusa