Jest dziewczyną z plakatów kajakarstwa nowozelandzkiego, pięciokrotną złotą medalistką olimpijską o zaraźliwym śmiechu. Ale dama Lisa Carrington chce być znana nie tylko ze swoich sukcesów na wodzie, poinformował w niedzielę Jay Heifeldt.
Pani Lisa Carrington to niezłomna siła w świecie kajakarstwa.
Z pięcioma złotymi medalami zdobytymi na trzech igrzyskach olimpijskich jest najbardziej utytułowaną olimpijką wszechczasów.
Teraz ma niecałe 100 dni, zanim będzie mogła dodać do swojej kolekcji trzy kolejne medale.
Carrington jest faworytką do obrony swojego złota w K1 500, K2 500 z Alicią Hoskin i, co być może najważniejsze, na tych igrzyskach, K4 500.
Z zewnątrz wydaje się stała, nie do pokonania, stoicka i niezachwianie spokojna.
Jednak w środku?
Presja zwycięstwa
„Czuję wszystko, czuję presję i oczekiwania” – powiedział Carrington w niedzielę.
„Widzę, że gdybym nie wygrał, ludzie źle by o mnie myśleli”.
Powiedziała jednak, że nie zawsze lubi skupiać się na oczekiwaniach.
„Byłbym naprawdę zawiedziony, gdybym przegrał. Oczywiście byłbym zrozpaczony, ale ostatecznie sport to gra”.
Jej mąż, Michael (Bucky) Buck, widzi to wszystko na własne oczy.
„Powiedziałbym, że rzadko zdarza się dzień, w którym nie czujesz presji” – powiedział.
„W dużej mierze jest to motywacja własna, ona dąży do odrobiny perfekcji. Stara się trzymać z daleka od doskonałości, ale ona tam jest”.
Wyjaśnił, że sukces, jaki osiągnęła, tylko się do tego przyczynia.
„Czuje ciężar oczekiwań”.
Pani Lisa przechodzi rutynę – kawa przed treningiem, rozciąganie, dziennik, potem wyjście na trening.
Trening nigdy nie jest krótszy ani dłuższy niż zaleca jej trener Gordon Walker. Dzieje się tak dlatego, że wszystko jest doskonale zaplanowane,
Buck powiedział, że czasami go to zadziwia.
„Otwarte mówienie o presji naprawdę jej pomaga i myślę, że jeśli chodzi o moment sam na sam, moją interpretacją jest to, że po prostu zdecydowała, że musi to zaakceptować.
„To prawda, a ona musi się z tym zmierzyć i wykorzystać szansę”.
Być może oznaką jej niechęci do wywierania na siebie większej presji jest brak wielu jej medali olimpijskich i mistrzostw świata wystawionych w jej domu.
„Prawdopodobnie są w tym dwie rzeczy: nie chcę się przechwalać i nie chcę być zbyt dumny”, powiedział Carrington.
„Chcę też być kimś więcej niż tylko kajakarzem i olimpijką. Nazywam się Lisa Carrington, jestem córką i żoną. Myślę, że to też jest naprawdę ważne”.
Jedyną nagrodą wywieszoną w domu Carrington jest Hallberg Senior Award, jedna z trzech nagród, które otrzymała.
„Bucky to wyciągnął” – roześmiała się.
„Ale to bardzo fajne, myślę, że to coś więcej niż tylko trofeum”.
Miłość do jedzenia
Osoby bliskie Carrington chcą podkreślić, że jest ona czymś więcej niż tylko serialami, które ogląda publiczność.
Jest dobrą kucharką i ma ogródek warzywny na swoim podwórku. Dlatego ona i Bucky regularnie wspominają o dobroci. Wszystko, od pizzy po specjalny sos „słoniowy łajno” jej matki, wypełniony „pysznym serem i cebulą”.
Dla Carrington to świetna zabawa, ale ona pozwala sobie na czerpanie z tego przyjemności.
Bliska przyjaciółka Fiona Hastie powiedziała, że Carrington „dopasował się do jej ciała”.
„Jest mądra w takich sprawach. Naprawdę ceni jedzenie”.
„Myślę, że Bucky i Lisa nie będą szczęśliwsi niż posiadanie domu pełnego przyjaciół przygotowujących coś pysznego”.
Dla Carringtona jedzenie to jedna z przyjemności podróżowania po świecie.
„Kiedy jadę do nowego kraju, ludzie są bardzo pasjonatami jedzenia i tego, skąd ono pochodzi, i myślę, że naprawdę udało mi się nawiązać kontakt z tradycjami, które się za tym kryją” – powiedziała.
„We Włoszech jest makaron, pizza i mozzarella di bufala. Mówią o swoim cieście, które ma stulecia. Myślę, że to niesamowite rozumieć ludzi w kwestii jedzenia i nawiązywać z nimi kontakt.
„A jedzenie smakuje dobrze” – zaśmiała się.
Jednak jedzenie nie zawsze wiązało się z radosnymi wspomnieniami gwiazdy kajakarstwa. Częściowo doprowadziło to również do chwil, które utkwiły jej w pamięci na lata.
Ponad dziesięć lat temu Carrington jadła lody, gdy trener zrobił jej komentarz.
'''Sekunda w ustach, całe życie w biodrach.'' I wciąż to pamiętam.
„Myślę, że wpływ mają ludzie na naprawdę wpływowych stanowiskach”.
Niechciana uwaga
Otrzymała także komentarze opinii publicznej na temat swojego wyglądu.
34-latka znana jest ze swojej sprawności, siły i sprawności sportowej, co skłoniło ją do pewnych ocen.
„Któregoś dnia poszłam do mleczarni (i) właściciel mleczarni, bardzo niewinny, powiedział: «O mój Boże, dawno cię tu nie było». Mówię mu: «Tak, tak ruszyłeś dalej”, a on na to: „Och, jesteś starszy”. Teraz bardzo dużo.
Czasami potrafi sobie poradzić z komentarzami i upewnić się, że nic nie znaczą, ale innym razem mogą do niej dotrzeć – dodała.
„Czasami w komentarzach zaczynałam wątpić w to, co mam na sobie i co o sobie myślę.
„Jestem inna, wyglądam trochę inaczej… Prawdopodobnie nie widzisz wielu kobiet takich jak ja z mięśniami, więc ludzie to po prostu mają świadomość”.
Może to mieć wpływ na to, co czuje w związku z występami publicznymi, dlatego stwierdziła, że „nie zawsze lubi” być rozpoznawana.
„Czasami w drodze noszę bluzę z kapturem i spodnie dresowe, ponieważ nie chcę, żeby ludzie rozmawiali ze mną o moich mięśniach”.
W pogoni za złotem w Paryżu
Jednak Carrington jest w centrum uwagi opinii publicznej i za niecałe 100 dni większość ludzi w kraju będzie oglądać, jak próbuje dodać do swojej znakomitej kariery pięć złotych medali olimpijskich i 15 tytułów mistrza świata.
Jeden z tych niedawnych tytułów światowych przeszedł do historii dla sportu Kiwi – pierwszy tytuł kobiet w K4 w zeszłym roku w Niemczech.
Wraz z Alicią Hoskin (24 l.), Olivią Britt (22 l.) i Tarą Vaughan (20 l.) cała czwórka przyciągnęła tym osiągnięciem uwagę świata wyścigów łodzi motorowych.
Zespół występuje razem dopiero od dwóch lat, ale teraz jako faworyci udaje się do Paryża, aby zamienić swój tytuł mistrza świata w olimpijskie złoto.
Brett powiedział, że skupienie się na pracy zespołowej było „znacznie bardziej satysfakcjonujące”.
„Pływam kajakiem od 10 lat, a ostatnie dwa lata były dla mnie najbardziej satysfakcjonujące.”
Vaughan, najmłodszy członek załogi, wciąż nie może uwierzyć w łódź, na której płynie i wioślarzy, którym towarzyszy.
„Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mamy dziewczyny, które mają doświadczenie w uszczypnięciu się. Próbujemy razem uczyć się coraz więcej, jak stać się lepszym zespołem.
Hoskin startował w Tokio i wraz z Carringtonem był częścią załogi K4, która dotarła do finału, ale zakończyła rywalizację o medale poza rywalizacją.
Uważa, że ta załoga ma w sobie coś innego.
„Włożyliśmy dużo pracy za kulisami, aby zachować nasz sposób myślenia. Staramy się nie ograniczać do tego, co robią inne kraje i niemal myślimy, jak daleko może dopłynąć kobiecy kajak? Jakie inne bariery możemy pokonać? załamanie?”
Trener Gordon Walker wierzy, że kolejne dwa miesiące treningów i rywalizacji w Europie dadzą im idealną miarę tego, na jakim etapie są, zanim sięgną po złoto.
„Ciekawie będzie zobaczyć, co myśli reszta świata, czy nadal jesteśmy słabsi, czy co? Jedna jaskółka wiosny nie czyni.
„Mieliśmy jeden dobry wyścig, czy to ma duże znaczenie dla reszty świata?”
Carrington powiedziała, że nie faworyzuje medalu, który byłby najlepszy, gdyby udało jej się go przywieźć do domu.
„Niezależnie od tego, czy wygramy, czy nie, chodzi o to, aby dążyć do czegoś, w co wszyscy wierzymy. Bycie częścią zespołu i grupy, która wszyscy chcą tego samego, jest naprawdę wyjątkowe.
„Drzemie w tym prawdziwa siła i naprawdę trudno jest znaleźć zespoły, które dobrze ze sobą współpracują”.
Kwartet wyjedzie do Europy w przyszły weekend, gdzie młodzież będzie próbowała zdobyć swoje pierwsze medale olimpijskie, a Carrington będzie starał się dołożyć do najwspanialszego olimpijskiego biegu Nowej Zelandii.
„Fanatyk telewizyjny. Miłośnik internetu. Ewangelista podróży. Pragnący przedsiębiorcy. Odkrywca amator. Pisarz”.
More Stories
Dwóch meloników Black Caps ma wątpliwości co do końcowego testu Indii
Tupou Vaa’i: „Gra dla All Blacks to dobry sposób, aby pokazać, że kocham mojego brata” | Reprezentacja Nowej Zelandii w rugby
Kibic Anglii nazywa Hakę „śmiesznym” i twierdzi, że należy go „posprzątać”