Reprezentatywny obraz. Francja Agencja prasowa
To był zły rok dla Europy. Gdy Europa zaczyna podnosić się ze skutków pandemii Covid-19, wojna na Ukrainie sieje spustoszenie na całym kontynencie. Europa od lat polega na tanim rosyjskim paliwie. Jej przemysły stały się praktycznie gigantami dzięki dostępności tanich źródeł energii kupowanych w Rosji. Dlatego gdy Zachód nałożył sankcje na Rosję za wojnę z Ukrainą, Władimir Putin postanowił uderzyć w Europę tam, gdzie jest to najbardziej bolesne. Przestał dawać Europie to, czego blok potrzebuje najbardziej – gaz ziemny.
Wywołało to kryzys, jakiego Europa wcześniej nie widziała. Nazwijmy to europejskim kryzysem energetycznym. Rządy w całej Europie ciężko pracują, aby złagodzić wpływ tego kryzysu na gospodarstwa domowe, przedsiębiorstwa i całe branże. To kosztuje Europę fortunę, a to wciąż za mało.
Mega rachunek za energię w Europie
Europejskie rządy subsydiują rachunki konsumentów za energię. Oznacza to, że ustalony jest pułap rachunków za energię, a konsumenci nie płacą więcej niż określony limit.
Europa kupuje również LNG od dostawców spoza Rosji po wygórowanych cenach, co kosztuje europejskie rządy fortunę. Ktoś musi zrobić różnicę. Na przykład w Niemczech rząd pokrywa do 80 procent rachunków za energię. Oznacza to, że to, co konsumenci energii płacą w normalnych warunkach, jest teraz opłacane przez niemiecki rząd.
Kraje UE przeznaczyły i przydzieliły około 600 mld euro dotacji od września 2021 r., aby chronić konsumentów przed rosnącymi kosztami. To nie koniec ogromnej zakładki wiszącej nad głową Europy. Jeśli weźmie się pod uwagę środki wprowadzone w Wielkiej Brytanii i Norwegii, liczba ta będzie ostatnia 705 miliardów euro.
To mniej więcej tyle samo, co PKB Polski, której PKB wynosi ok 716 miliardów dolarów.
Nie tak dawno temu Unia Europejska zgodziła się wydać 740 miliardów euro w całym bloku, aby pomóc krajom wyjść z ekonomicznych kosztów Covid-19. Zasadniczo kryzys energetyczny w Europie jest tak duży jak epidemia. Epidemia została nieco oswojona. Jednak w Europie szaleje kryzys energetyczny, a przemysł twierdzi, że europejskie rządy nie robią wystarczająco dużo, aby chronić gospodarkę bloku.
W związku z tym Europa ma prawie 1,5 biliona euro wisi nad głową, jeśli połączy się fundusz Covid-Relief z kosztami łagodzenia skutków kryzysu energetycznego. Wysokie rachunki za energię leżą u podstaw ogromnych wydatków w Europie. Należy pamiętać, że rachunki za energię nie powinny znacząco spaść w najbliższym czasie. Jeśli tak się w ogóle stanie, kryzys energetyczny w Europie pogłębi się w przyszłym roku, ponieważ magazyny gazu zostaną opróżnione.
Europie udało się w tym roku uzupełnić swoje zapasy rosyjskim gazem, zanim Moskwa w dramatyczny sposób zamknęła krany. Te ilości rosyjskiego gazu nie będą dostępne dla Europy w przyszłym roku. Będzie musiała polegać wyłącznie na drogim imporcie LNG i niewielkich ilościach gazu dostarczanych jej przez takie kraje jak Norwegia, Azerbejdżan i oczywiście Rosja.
Oznacza to, że udział drogiego LNG wpływającego do Europy będzie większy w przyszłym roku. Oczekuje się, że spowoduje to wzrost cen powyżej ich obecnych pozycji. Europa wprowadzi również zakaz kupowania rosyjskiej ropy w grudniu, a następnie rosyjskich produktów ropopochodnych w lutym.
Będzie to miało swój własny zestaw negatywnych konsekwencji dla europejskich rynków energii.
To, co robi Europa, jest złe
Przede wszystkim Europa postanowiła usunąć z budynku wszelkie względy finansowe.
Europa nie może sobie pozwolić na takie pieniądze, jakie Europa wydaje na kryzys energetyczny. Na przykład Niemcy przeznaczyły 264,3 mld euro na złagodzenie skutków kryzysu energetycznego. Stanowi to 7,4 per cddnt niemieckiego PKB. Oto trochę perspektywy. Niemiecki budżet obronny jest 50 miliardów euro. Oczywiste jest, że kryzys energetyczny opróżnia niemieckie kasy w niespotykanym dotąd tempie.
W całej Europie kraje przetwarzają dużą część swoich produktów Produkt krajowy brutto Aby zaradzić kryzysowi energetycznemu, wciąż zawodzą. Wynika to z faktu, że środki zmniejszające zużycie energii w Europie nie są ukierunkowane i mają być kontynuowane przez niezrównoważony okres czasu.
W idealnej sytuacji rządy europejskie powinny udzielać pomocy tylko najbardziej wrażliwym przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym. Zamiast tego prawie wszyscy w Europie korzystają ze środków pomocowych, co czyni je mniej ukierunkowaną interwencją, a bardziej socjalistyczną jałmużną dla wszystkich konsumentów.
Rozsądek fiskalny wymaga, aby ulga była tymczasowa, a okno czasowe krótkie. Jeśli rządy zaczną obciążać konsumentów miesiącami, a nawet latami, grozi im niemożność spłaty długów.
Branże w Europie twierdzą, że rządy nie Wystarczająco. Dzieje się tak dlatego, że rządy skupiają się na łagodzeniu niedoli wielu ludzi na raz, a nie na zapewnieniu przetrwania przemysłu.
Ostatecznie rządy nie będą miały pieniędzy na kontynuowanie niezrównoważonych działań pomocowych, a nawet na wydatki w innych obszarach.
Autor jest producentem wideo i dziennikarzem. Wyrażone opinie są osobiste.
Przeczytaj wszystkie pliki najnowsze wiadomościi popularne wiadomościi Wiadomości z krykietai Wiadomości z Bollywoodui
Wiadomości z Indii i Wiadomości rozrywkowe tutaj. Podążaj za nami Facebooki Świergot i Instagram.
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
W Polsce odkryto setki artefaktów, w tym hełm celtycki z brązu
Giełdy w Polsce spadają pod koniec sesji; Indeks WIG30 spada o 0,45% Według Investing.com
Ukraiński mistrz boksu Oleksandr Usyk został zwolniony po krótkim zatrzymaniu w Polsce