Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Jak Izrael i Hezbollah wycofały się znad krawędzi wojny totalnej

Jednak wyważona reakcja obu stron w żadnym wypadku nie wyklucza zagrożeń regionalnych. Zabójcze status quo pozostaje niezmienione, a Hezbollah i Izrael natychmiast wracają do mniej intensywnych transgranicznych strzelanin. Dziesiątki tysięcy cywilów nadal jest przesiedlanych po obu stronach granicy. Wojna w Gazie wciąż trwa.

Wszystkie strony nadal czekają na oczekiwaną reakcję Iranu na zabójstwo przywódcy politycznego Hamasu Ismaila Haniyeha w Teheranie w lipcu ubiegłego roku. Izrael odmówił publicznego komentarza na temat operacji, ale natychmiast poinformował Waszyngton, że jest za nią odpowiedzialny – podają amerykańscy urzędnicy.

Jednak niedzielne niewielkie posunięcia, podczas których obie strony trzymały się celów wojskowych, a straty ograniczyły się do trzech bojowników w Libanie i jednego żołnierza izraelskiego, przyniosły wyraźną ulgę na całym Bliskim Wschodzie. Rozmowy w sprawie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników w Gazie, które już przebiegają powoli i mogą zostać całkowicie wykolejone w przypadku poważnej eskalacji, twierdzą negocjatorzy.

„Jeśli to cała odpowiedź Hezbollahu, jest to najnowszy dowód na to, że grupa ta będzie starała się za wszelką cenę uniknąć eskalacji stosunków z Izraelem” – powiedział Harrison Mann, były analityk ds. Bliskiego Wschodu w amerykańskiej Agencji Wywiadu Obronnego.

Nadia Hashemer, palestyńska obywatelka Izraela, patrzy w niedzielę ze swojego mieszkania w Hajfie w Izraelu. Fotografia: Heidi Levin dla The Washington Post
Nadia Hashemer, palestyńska obywatelka Izraela, patrzy w niedzielę ze swojego mieszkania w Hajfie w Izraelu. Fotografia: Heidi Levin dla The Washington Post

Hezbollah określił swoje niedzielne ataki jako zwycięstwo i zaprzeczył twierdzeniom Izraela, że ​​zniszczył większość arsenału grupy, zanim zdążył je przeprowadzić. Z drugiej strony Izrael zaprzeczył twierdzeniom Hezbollahu, że rakiety Katiusza uszkodziły obiekty wojskowe i wywiadowcze, chociaż izraelscy urzędnicy nie wydawali się skłonni wyraźnie podkreślać tego faktu.

„To jest coś, co Hezbollah i Izrael mają dzisiaj wspólnego: obaj są szczęśliwi” – ​​powiedział izraelski urzędnik. „Washington Post”.„Mogą powiedzieć, że zaatakowali i uderzyć w kluczowe obiekty wojskowe, a Izrael może powiedzieć, że zapobiegł większemu atakowi i chronił ludność cywilną”.

W tej ocenie powtórzył się starszy dyplomata z Bliskiego Wschodu, który stwierdził, że obie strony dostały wystarczająco dużo, aby zadowolić swoje „działy PR”.

READ  Student odkrywa na nowo „wymarłego” karalucha na wyspie Lord Howe

Dyplomata wyjaśnił, że Netanjahu musi zapewnić wyborców, że jest w zgodzie z sytuacją na północy, podczas gdy Hezbollah potrzebuje publicznego pokazu zemsty za zabójstwo Fouada Shukra, dowódcy bliskiego przywódcy ugrupowania Hassana Nasrallaha, w zeszłym miesiącu. Izrael obwinia Shukra za atak rakietowy w zeszłym miesiącu, w wyniku którego zginęło 12 dzieci na okupowanych przez Izrael Wzgórzach Golan; Hezbollah zaprzeczył odpowiedzialności za to.

Nasrallah powiedział w przemówieniu po niedzielnych atakach, że jego bojownicy zademonstrowali zdolność do uderzenia w głąb Izraela, twierdząc, że ostrzał ponad 350 rakiet i dronów Katiusza siał spustoszenie w izraelskich obiektach wojskowych.

Izrael zaprzeczył w poniedziałek jakoby którakolwiek z jego baz została zbombardowana i stwierdził, że większość broni wystrzelonej z Libanu została przechwycona przez systemy obrony powietrznej lub spadła bez uszkodzeń. Wojsko stwierdziło, że więcej broni zostało zniszczonych w atakach przed świtem dokonanych przed świtem przez ponad 100 samolotów. Urzędnicy twierdzą, że jedyną ofiarą w Izraelu był marynarz, który zginął od odłamków rakiety przechwytującej obrony powietrznej.

Nasrallah powiedział, że Hezbollah zastrzegł sobie prawo do odpowiedzi, ale wydaje się, że położył kres incydentowi. Dodał, że Liban „może odetchnąć z ulgą”.

Libańskie źródło bliskie Hezbollahowi powiedziało, że partia będzie w dalszym ciągu oceniać wyniki ataku, ale jest gotowa powrócić do swojej roli „frontu wsparcia” i w dalszym ciągu wywierać presję na Izrael na północy, o ile będzie kontynuować swoje działania wojna z Hamasem w Gazie.

„Wróciliśmy do rutynowych operacji, które rozpoczęły się 8 października” – podało źródło bliskie Hezbollahowi, odnosząc się do pierwszej partii rakiet wystrzelonych przez to ugrupowanie zbrojne dzień po atakach Hamasu na Izrael.

Według izraelskiego urzędnika męczące trzytygodniowe oczekiwanie na spodziewane ataki Hezbollahu, które wywołało narastający niepokój wśród ludności cywilnej po obu stronach granicy, pozwoliło Izraelowi lepiej się przygotować. IDF miało okazję przetestować wiele scenariuszy ataków i zebrać wystarczające informacje wywiadowcze, aby być świadomym zbliżającego się ataku w niedzielny poranek.

READ  Koronawirus: Australijskie Siły Obronne pomagają w przestrzeganiu blokady NSW

Analitycy twierdzą jednak, że ryzyko szerszej wojny regionalnej zostało jedynie odroczone, a nie zażegnane i pozostanie w dużej mierze zależne od postępów rozmów o zawieszeniu broni w Gazie. Nawet jeśli Hezbollah wyrazi obecnie swoje zadowolenie, Iran, jego sponsor, pozostaje atutem.

Urzędnik obrony USA powiedział, że Waszyngton nie brał udziału w atakach wyprzedzających rozpoczętych przez Izrael w niedzielę. pocztaUdzieliła jednak Izraelowi wsparcia w śledzeniu ognia pochodzącego z Hezbollahu i nadal monitoruje sytuację. Mann powiedział, że administracja Bidena nie może tolerować samozadowolenia.

Powiedział: „Każdego dnia przedłużają wojnę w Gazie i obiecują Izraelowi bezwarunkowe wsparcie militarne, czy to przeciwko Hamasowi, czy przeciwko Hezbollahowi, i zakładają, że kolejny krok eskalacji Netanjahu nie doprowadzi do wojny totalnej, której mają nadzieję uniknąć. „

W kwietniu Izrael i Iran starły się, przeprowadzając serię strajków i ograniczonych ataków odwetowych, które bardzo przypominały niedzielną wymianę ognia z Hezbollahem: Izrael przeprowadził śmiertelny atak w pobliżu irańskiego kompleksu dyplomatycznego w Damaszku. Teheran wystrzelił bezprecedensowy grad rakiet i dronów, ale ogłosił swoje plany tak wyraźnie, że Izrael i koalicja sojuszników byli w stanie zestrzelić większość rakiet. I wydawało się, że to już koniec.

Zabójstwo przywódcy Hamasu Ismaila Haniyeha w lipcu postawiło Teheran przed nowym dylematem, z którym borykał się od tygodni, i w którym był zmuszony odpowiedzieć, ale bał się sprowokować wyniszczającą wojnę. Nowe władze kraju już cierpią z powodu wewnętrznych niepokojów i załamania gospodarczego.

„Jest prawdopodobne, że Iran zareaguje w taki czy inny sposób – w jakim stopniu i kiedy nie jest jasne – ale jasne jest, że istnieje nadzieja, że ​​w tej kwestii nastąpi postęp. [Gaza] Drugi urzędnik ds. Bliskiego Wschodu powiedział: „Rozmowy prowadzą do deeskalacji”. poczta.

W następstwie kolejnych zabójstw w Teheranie i Bejrucie niektórzy oczekiwali, że Iran i Hezbollah zareagują w sposób skoordynowany. Analitycy twierdzą jednak, że obecnie wydaje się to mniej prawdopodobne.

READ  Możliwe zakłócenia w podróży lotniczej z powodu złego zestawu paliwa do silników odrzutowych

Nasrallah powiedział w niedzielę, że działania Hezbollahu zostały częściowo opóźnione dlatego, że grupa koordynowała działania z Iranem i innymi sojuszniczymi grupami zbrojnymi i ostatecznie zdecydowała się działać niezależnie.

Nasrallah dodał, że „każdy inny gracz zdecyduje”, jak zareagować.

W Iranie urzędnicy uznali atak Hezbollahu za sukces i w dalszym ciągu zobowiązali się do odpowiedzi, nie określając jednak terminu.

Minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araqchi oświadczył w niedzielnym oświadczeniu po rozmowie telefonicznej ze swoim włoskim odpowiednikiem: „Nie boimy się eskalacji, ale nie dążymy do niej – w przeciwieństwie do Izraela”.

Dodał, że odpowiedź Iranu będzie „ostateczna” i „przemyślana”.