Stało się to w Tokio i wydarzyło się ponownie w Paryżu.
Kobieca drużyna rugby Nowej Zelandii powróciła na szczyt olimpijskiej drużyny, pokonując w środę Kanadę 19:12.
Pomijając trudniejszy niż oczekiwano sprawdzian w półfinale przeciwko Stanom Zjednoczonym – który zespół przyznał, że był to jego najbardziej niechlujny występ na turnieju – zespół wykazał się dominującą grą przez cały mecz w stolicy Francji.
To nadużywane określenie, ale to było prawdziwe złote pokolenie, a środowe zwycięstwo było odpowiednim finałem dla niektórych z najlepszych zawodników tej drużyny.
Uważali również, że zapewnili Nowej Zelandii pierwszy medal na tych igrzyskach, ponieważ ich doskonałość utrzymywała się przez tak długi czas.
Kolejne zwycięstwa olimpijskie w połączeniu ze srebrnym medalem w Rio stawiają tę grupę w szczególnej lidze. Wraz z legendarnym duetem wioślarskim – Erikiem Murrayem, Hamishem Bondem i bliźniakami Evers-Swindell – dołączają do wyjątkowej klasy nowozelandzkich drużyn, które zdobywały kolejno złote medale olimpijskie.
Finał nie był łatwy i nigdy nie mógł być. Kanada to silna, szorstka drużyna o fizycznym stylu, która lubi dominować w rzutach wolnych. Niedawno odnieśli także zwycięstwo nad Nową Zelandią w fazie grupowej ostatniej rundy Mistrzostw Świata w Madrycie.
Jednak dzisiejszy dzień nie był dla nich dobry – nie przeciwko takiemu zespołowi jak ten. Atmosfera była pełna napięcia, ponieważ do przerwy Nowa Zelandia prowadziła 12:7, a żółta kartka Portii Woodman-Wickliffe za wślizg dodała Kanadyjczykom trochę dynamiki po tym, jak Risalina Buri-Lane strzeliła gola, zanim Kanada w ogóle dotknęła piłki.
Udało im się jednak wydostać dzięki zaciekłej obronie i dwóm magicznym próbom Michaeli Bled i Stacey Waki, przy czym drugą znakomicie stworzyła kapitan Sarah Herrini z własnego kortu. Na 30 sekund przed końcem otrzymali rzut karny, głęboko na połowie Kanady, i mogli świętować – wznosząc ręce w górę – zanim Jorja Miller kopnął piłkę na aut i zakończył mecz.
Wynik był jeszcze bardziej wyjątkowy w świetle ogromnej liczby rodziny i przyjaciół, którzy przybyli, aby być świadkami wydarzenia, mimo że nikt nie mógł przybyć do Tokio.
To był bardzo gorący dzień w Paryżu. Kiedy o 19:45 rozpoczął się finał, temperatura nadal wynosiła 34°C, a wilgotność powietrza wynosiła 50%, chociaż większość boiska była pokryta cieniem. Fani szukali schronienia przed upałem, gdzie tylko mogli, biegając w poszukiwaniu cienia pomiędzy przerwami.
Półfinał z USA był chyba najgorszym okresem, przez co ten mecz był podwójnie trudny.
To był pełen wrażeń dzień w Paryżu, gdzie wspólni faworyci, Kanada, zaskoczyli Australię w półfinale, a następnie przegrali ze Stanami Zjednoczonymi w meczu o brązowy medal.
Ale na tym niespodzianki się skończyły, był to niezapomniany dzień dla nowozelandzkiego sportu.
Nowa Zelandia 19 (próby: Risalina Buri-Lane, Michaela Blade, Stacey Waka; konwersje: Buri-Lane, Tayla King)
Kanada 12 (Chloe Daniels, Alisha Corrigan próbują; Daniels nawraca się)
Pierwsza połowa: 12-7
Michael Burgess jest dziennikarzem sportowym od 2005 rokuZdobył wiele nagród krajowych i relacjonował igrzyska olimpijskie, Puchar Świata FIFA i Puchar Ameryki. Jako fan piłki nożnej Burgess nigdy nie zapomni wrzasku, jaki wywołał gol Rory’ego Fallona przeciwko Bahrajnowi w Wellington w 2009 roku.
„Fanatyk telewizyjny. Miłośnik internetu. Ewangelista podróży. Pragnący przedsiębiorcy. Odkrywca amator. Pisarz”.
More Stories
O’Rourke zrobił wrażenie na drużynie Blackcaps pierwszego dnia pierwszego testu na Sri Lance
Czy Razor ucieka się do taktyki lub taktyki? Jego wybory przeciwko Sydney są wątpliwe
Aktualizacje na żywo Blackcaps vs Sri Lanka: 1. test, dzień 1 w Galle