Kobieta, która zdecydowała się zakończyć swoje życie poprzez wspomaganie umierania na nowozelandzkiej plaży w otoczeniu bliskich, została zapamiętana jako „przykład i inspiracja” dla przyjaciół i współpracowników.
U Tracey Hickman (57 l.) raka piersi po raz pierwszy zdiagnozowano w 2019 r. i zakończyła leczenie, zanim choroba powróciła w zeszłym roku.
Mając zaledwie dwa do trzech miesięcy życia mieszkaniec Auckland, Hickman, który pochodził z Wielkiej Brytanii, zdecydował się umrzeć na początku tego tygodnia w wyniku wspomaganej śmierci na odosobnionej plaży w otoczeniu rodziny i przyjaciół.
„Według jej słów miał to być szybki i słodki koniec życia, w którym zawsze trzymała pedał wciśnięty w podłogę” – napisano w jej nekrologu.
W nekrologu Hickman opisano ją jako „ukochaną koleżankę, filantropkę, szanowanego doradcę biznesowego, zapaloną miłośniczkę czekolady i nie tylko”.
Hołdy od kolegów, przyjaciół i rodziny mówią, że zostanie zapamiętana ze względu na swoje dobre serce i „inspirację”.
„Dziękuję, że jesteś dla nas wszystkich przykładem i inspiracją, jak czerpać z życia to, co najlepsze” – powiedziała jedna z nich.
„Myślę o innych. Tak Cię zapamiętam” – napisała kolejna.
„Tracy, wywarłaś trwały pozytywny wpływ na mnie i na wiele innych osób, zawsze wyróżniając się swoją bezinteresownością, inteligencją i realizmem”.
Całe życie podróżowała po świecie i była zapaloną maratończyką, biorąc udział w ponad 30 maratonach i ośmiu ultramaratonach na wszystkich siedmiu kontynentach.
„Nie było zbyt wysokiego muru, którego Hickman nie mogłaby zaatakować z niezrównaną pozytywnością, a swoją dobrocią i śmiechem potrafiła zburzyć najtwardszą fasadę” – napisano w jej nekrologu.
Jej przyjaciele i rodzina byli pod wielkim wrażeniem jej determinacji, gdy po chemioterapii i po drugiej diagnozie raka w 2023 r. ukończyła maratony, jak wynika z nekrologu Hickmana.
„Nie pozwolę, żeby życie z rakiem powstrzymało mnie od biegania!” Jej nekrolog ją zacytował.
„Kiedy wrócę, rozpocznie się leczenie i będą dalsze podróże”.
W kwietniu rak rozprzestrzenił się na jej mózg i kości. Dawano mi dwa miesiące życia.
„Była pozbawiona ukochanej możliwości biegania, podróżowania i pracy, a ból i upokorzenie stały się nie do zniesienia pomimo doskonałej opieki i leczenia bólu”.
Wybrała 22 maja na śmierć poprzez wspomagane umieranie i ustronną plażę, w której spędziła swoje ostatnie chwile.
Hickman podzieliła się kilkoma słowami ze swojej firmy Baker Tilly Staples Roadway w ostatnich tygodniach jej życia.
„Bądź ostrożny i pamiętaj, aby każdego dnia spróbować zrobić coś, co cię uszczęśliwi”.
Jakie jest prawo selekcji na końcu życia?
Eutanazja jest legalna w Nowej Zelandii od 7 listopada 2021 r., kiedy to po silnym poparciu w publicznym referendum weszła w życie ustawa o wyborze końca życia.
Aby kwalifikować się do pomocy w umieraniu, dana osoba musi mieć ukończone 18 lat i doświadczać nieznośnego cierpienia z powodu nieuleczalnej choroby, która prawdopodobnie zakończy jej życie w ciągu sześciu miesięcy.
Muszą znajdować się w zaawansowanym stanie nieodwracalnego spadku sprawności fizycznej i muszą posiadać kompetencje umożliwiające podjęcie świadomej decyzji.
Ustawa o wyborze końca życia obejmuje przeglądy co trzy lata, z których pierwszy odbędzie się w listopadzie.
Lider Partii Prawnej David Seymour, który stał na czele zmiany prawa, powiedział, że opinie na temat usług wspomaganego umierania były bardzo pozytywne.
Wyraził jednak nadzieję, że w przeglądzie zalecone zostaną mniej restrykcyjne standardy dotyczące wspomaganego umierania. W szczególności chce usunąć wymóg, że pacjentowi pozostało tylko sześć miesięcy życia.
Pierwotny projekt ustawy Seymoura umożliwiał osobom z „poważną i nieuleczalną chorobą” otrzymanie pomocy w umieraniu. Zgodził się dodać sześciomiesięczną klauzulę, aby zapewnić wsparcie polityczne dla przyjęcia ustawy.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi