Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Eksperyment: Z muzeum skradziono posąg Rodina  sztuka

Eksperyment: Z muzeum skradziono posąg Rodina sztuka

Byłem studentem kierunków artystycznych w Santiago w Chile, kiedy w czerwcu 2005 roku zaproszono mnie do Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych na specjalne wydarzenie. Wypiłem kilka drinków i potrzebowałem łazienki, która była na dole.

Po drodze wszedłem do bardzo ciemnego pokoju i nie widziałem nawet swoich dłoni. Następnie nieświadomie wszedłem w tors Adele Rodina, małą statuę mierzącą zaledwie 11 cm wysokości i 37,5 cm szerokości. Kiedy go dotknąłem, był zimny. To była pierwsza wystawa Rodina w Chile.

Nawet nie myślałem – teraz albo nigdy. Trzymałem robotę w rękach i nic się nie działo. Więc wziąłem to, włożyłem do torby i wyszedłem podekscytowany i wzruszony.

Już wcześniej rozważałem zabranie dzieła sztuki z muzeum, żeby zobaczyć, jak zareaguje publiczność. Kradzieże szerzą się w całym kraju, a chilijscy politycy rabują od lat. Pomyślałem więc: dlaczego nie zbadamy napadu tak, jakby to była interwencja artystyczna i zobaczymy, co będzie dalej? Moje życie w tamtym czasie było całkowicie powalone. Należałem do zespołu rockowego i interesowały mnie radykalne idee artystyczne.

Nie myślałem specjalnie o zażyciu Rodanu, to był tylko ogólny pomysł. Tej nocy wszystkie czynniki mnie do tego skłoniły. Nie było alarmu i kamer.

Wróciłem do domu i nalałem sobie kieliszek wina. Zacząłem od narysowania posągu na sztalugach. Widziałem na nim podpis Rodina. To było niesamowite i poczułam się szczęśliwa, ponieważ mogłam być świadkiem tak niesamowitej historii. Po kilku godzinach rysowania położyłem się spać i spałem dobrze.

Następny dzień był zimny, mokry i pochmurny. Włączyłam telewizor i oglądałam wiadomości. To był chaos. To była największa wiadomość w Chile: dzieło zostało zabrane z Narodowego Muzeum Sztuk Pięknych.

Wtedy zacząłem się bać konsekwencji prawnych. Poszedłem na komisariat, aby zwrócić tors Adele i najpierw powiedziałem, że znalazłem posąg w parku. Nigdy nie chciałem być w środku akcji, chciałem po prostu zobaczyć, co będzie dalej. Uznałem jednak, że nie ma sensu kłamać, więc powiedziałem im później, że jestem studentem i że to dzieło sztuki. Oficer powiedział: To jest cudowne.

READ  Millie Bobby Brown wchodzi na czerwony dywan dla Stranger Things z chłopakiem Jake Bongovi

Noc spędziłem w celi. Tam policjant powiedział mi, że zszarganiłem reputację Chile. Ale nigdy niczego nie żałowałem. Istniały obawy, że dzieło zostanie uszkodzone, więc upewniono się, że wszystko jest w porządku. Ale nie chciałem zniszczyć dzieła sztuki, obchodziłem się z nim ostrożnie.

Pomiń poprzednią promocję newslettera

Kiedy policjanci poszli do mojego domu, pokazałem im dokument na komputerze, w którym spisałem wcześniejsze plany wykonania dzieła sztuki, ze słowami: „Strata przywraca pamięć o czymś, czego nie ma”. W świecie pełnym treści chciałem rozważyć pomysł zrobienia czegoś odwrotnego, zamiast wnoszenia czegoś do muzeum. Po tym, jak zabrała posąg, wystawa została zawieszona, a później ponownie otwarta bez torsu Adele, ale wiele osób nadal ustawiało się w kolejce, aby zobaczyć pusty cokół. Lubię myśleć, że ludzie w Chile zbliżyli się do tego dzieła dzięki temu, czego dokonał.

Konsekwencje prawne były długie i niewygodne. Musiałem porozmawiać z prawnikami, przygotować sprawę i w końcu udać się do sądu. Dziennikarze czekali przed moim domem, żeby zrobić mi zdjęcia. Na rozprawie sędzia zgodził się, że moja twórczość jest sztuką. To było wspaniałe, mimo że musiałem spędzić dziesięć miesięcy jako wolontariusz, sześć godzin tygodniowo w bibliotece głównego więzienia w Santiago.

Moje zachowanie podzieliło ludzi na mojej uczelni. Niektórzy to popierali, inni nie. Przerwali mi studia, więc poszłam na inną uczelnię. Tam poznałam wspaniałego artystę, który został moim mentorem.

Prawie 20 lat później, mając 38 lat, jestem teraz na bardziej dojrzałym etapie mojego artystycznego życia. Nadal tworzę sztukę, pod swego rodzaju pseudonimem; Zrobiłem fotografie, które eksplorują koncepcję śmierci i tworzę książkę koncepcyjną z pustymi stronami i ukrytym tekstem. Zostałem zaproszony do pokazania niektórych moich prac w Argentynie. Nie powiem wiele, ale jest to instalacja pokazująca biel za bielą, powiązaną z koncepcją nieobecności. Zawsze mnie to fascynowało, ale na razie nie interesuje mnie wynoszenie z muzeum niczego innego.

Jak powiedziano Charisse McGowan

Czy masz doświadczenie, którym możesz się podzielić? Wyślij e-mail na adres doś[email protected]