Około 60 procent wieprzowiny, którą jemy w Nowej Zelandii, pochodzi z importu, a w zależności od tego, skąd pochodzi, standardy opieki nad tymi świniami mogą się znacznie różnić.
Dr Kirsty Chidgey jest naukowcem zajmującym się dobrostanem świń i wykłada na Uniwersytecie Massey. Doradza także New Zealand Pork Association w zakresie praktyk w zakresie dobrostanu świń.
Po południu powiedziała RNZ Radio, że liczba producentów wieprzowiny w Nowej Zelandii spada od kilku lat.
„Nastąpiło to w wyniku kilku czynników, w tym presji ekonomicznej, rosnących kosztów produkcji i także zwiększonych kosztów.
„Koszty produkcji w Nowej Zelandii są bardzo wysokie w porównaniu z kosztami za granicą, podobnie jak koszty paszy, zdrowia zwierząt, transportu, pracy i przestrzegania przepisów, w tym dobrostanu zwierząt, a także historycznie niska cena na farmie.
„Więc to, co rolnicy dostają za kilogram wieprzowiny, było w ciągu ostatnich kilku lat stosunkowo niskie”.
Dodała, że rośnie import po niższych kosztach produkcji.
„Istnieją pewne znaczące różnice pod względem standardów dobrostanu pomiędzy wieprzowiną importowaną a wieprzowiną produkowaną obecnie w Nowej Zelandii.
„Jeśli spojrzymy na to, skąd pochodzi jedna trzecia spożywanej przez nas wieprzowiny, to Ameryka Północna, Kanada i Stany Zjednoczone, czyli te dwa kraje, mogą trzymać świnie w kojcach ciążowych przez cały okres ciąży. Jest to tutaj nielegalne”.
Dodała, że około 60 procent importu pochodzi z Europy, gdzie świnie mogą być trzymane w kojcach dla jagniąt przez pierwsze cztery tygodnie ciąży.
Dodała, że Unia Europejska planuje zaostrzenie standardów opieki społecznej, ale na razie tak się nie stało.
„UE rozważała już zmianę swojego prawodawstwa i oczekiwano, że ogłosi termin pod koniec ubiegłego roku, co mogło mieć wpływ na wycofywanie niektórych praktyk, w tym klatek w ciąży, ale nigdy do tego nie doszło. „Znowu przełożyli to z powodu obawy dotyczące bezpieczeństwa żywności i przystępności cenowej”.
Jak więc wygląda szczęśliwa świnia? Świnie są bardzo towarzyskimi zwierzętami – stwierdziła.
„Trzymamy je w grupach społecznych i mają w tej grupie naprawdę wyraźną hierarchię społeczną. Dlatego niektórzy z nich są bardziej dominujący, inni nieco wycofują się i są bardziej introwertyczni, a to jest ważne dla tego, jak je wychowujemy. „
„Bierzemy to pod uwagę i to zachowanie społeczne zaczyna się od urodzenia, mniej więcej od drugiego dnia życia prosięta tworzą tak zwany układ strzykowy, co oznacza, że za każdym razem, gdy ustawiają się w kolejce, aby napić się mleka z południa, ustawiają się w jednej linii. w tej samej pozycji. Poznajesz prosięta sąsiadujące z nią i ustawione w tej samej kolejności.
Dodała, że lubią także kontakt z ludźmi.
„Istnieją pewne australijskie dane pokazujące, że konsekwentne stosowanie pozytywnych zachowań, takich jak głaskanie, drapanie, rozmowa i spędzanie z nimi czasu, znacząco poprawia tę relację, co w wymierny sposób pozytywnie wpływa na dobrostan świń, a także jeśli chodzi o satysfakcję z pracy człowieka.”
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi