TDealerzy Beckham Henk Market kaczki i nurkowanie na życie. Nerwowi hotelarze Walcząc o prowadzenie pensjonatu została oklaskiwana. Z reguły sitcomy budowane są wokół odrębnego założenia lub miejsca, a następnie zapełniają się obsadą postaci, których popularność zależy od ich popularności. Można dyskutować z mądrością Ożywianie tej seriina scenie lub jakimkolwiek innym medium, 40 lat po wydarzeniu – tak jak ja podczas oglądania Dobre życie w Łaźni Królewskiej Kilka miesięcy temu. Ale jest to przynajmniej możliwe, ponieważ – nawet jeśli nie możesz naśladować Richarda Briersa czy Johna Cleese – jest tam dylemat, z natury przyjemna sytuacja, na której można budować.
Ale jest też podzbiór sitcomów, które dotyczą tylko ich postaci, które są całkowicie oparte na: zakończmy tę postać i obserwujmy, jak robią, co chcą. Jednym z nich jest hrabia Arthur Strong. Miranda to inna sprawa. Podobnie jak Some Mothers Do 'Ave’ Em, ulubieniec z lat 70. (25 milionów widzów!), którego założenie jest proste: pechowiec ma wypadki. Takie przedstawienie stoi lub spada na obsadę, a niektóre mamy od wieków robią „Ave Em”. Oglądałem już stare odcinki, żeby zobaczyć nową adaptację teatralną. Oprócz gorączki nostalgii za ponownym zaangażowaniem się w serial, który przywołuje moje pierwsze rodzinne wspomnienia z telewizji, cała zabawa polegała na słodkiej roli Michaela Crawforda jako chodzącej katastrofy Franka Spencera – z dodatkowym porządkiem szacunku dla jego ekranowej żony i perfekcjonisty , Michelle Dotrice.
Oglądanie pierwszego odcinka i brak wstępu jest na początku frustrujące. Być może w 1973 roku, kiedy role płciowe były mniej płynne, punkt wyjścia wystarczył, by wydobyć słabego i neurotycznego młodego męża, niezdolnego do utrzymania pracy ani w żaden sposób męskiego. Dla współczesnych oczu zamienia się to w kreskówkę: już nie widzimy Fleabag. A w rękach wszystkich innych Frank Spencer mógł być zbyt ciężki: zbyt śliniący się, zbyt denerwujący, zbyt tragiczny. Jest tu dość wąski punkt, na który można trafić, gdzie jego naiwność i brak szczęścia są raczej zabawne niż zniechęcające, gdzie jego sentymentalna natura pozostaje właściwą stroną odwagi.
Crawford naprawia to i robi to bez wyraźnej próby rozśmieszenia nas. Podobnie jak jego kariera (co dziwne, u boku Barbry Streisand w nagrodzonym Oscarem filmie Hello Dolly) i od tego czasu sugeruje, że jest rzemieślnikiem nadającym się na scenę i ekran. Możesz cieszyć się Frankiem Spencerem, panie Fasola, niskim głosem: miny Crawforda, jego reakcje, wszystkie jego gesty, starannie zaprojektowane, głupie przedstawienie, które łatwo przyprawia o mdłości.
Być może kluczem jest to, że Crawford nie gra winy Franka. Udaje swoją desperację, aby wszystko naprawić. I z tym lekkim dotykiem! Crawford powiedział o postaci: „Jest dziwną mieszanką, ponieważ jest zabawny w tym, co mówi i jak się zachowuje, ale sprowadza się to do wnętrza. Jest niesamowicie wrażliwą duszą. Aby zagrać tę rolę, musisz wiedzieć, jak to jest kiedy ludzie mówią bolesne rzeczy”.
Potem są akrobacje – to właśnie większość ludzi pamięta o jakiejś mamie wykonującej 'Ave’ Em. Snowboard pod ciężarówkami, toczy się po podłodze pokoju hotelowego i zwisa z Morrisa Minora, gdy schodzi z rampy. Wiadomo, że Crawford wykonał to wszystko sam – i u swego boku Joe PasqualeDzięki temu robi to również w produkcji, skacząc po poręczy, nogach akimbo i puszczając błystki.
Jednak wybór seksualnego mężczyzny, takiego jak Frank Spencer, jest sprzeczny z planem. Niewinność i brak dziecięcych kompetencji to jedno w wieku 30 lat, a co innego dla dwukrotnie starszego mężczyzny. Przedstawienie na scenie obejmuje (słabe) ogłoszenie Betty o jej pierwszej ciąży i nie można nie zauważyć, że niedoszły ojciec nie osiągnął wieku emerytalnego.
Czy to wciąż Frank Spencer? Nie poprawnie; Z pewnością nie, jeśli początkowo oddałeś się temu. Można by argumentować, jak sądzę, że jest to interpretacja postaci Pasquale’a (bardziej rozmowna, mniej cierpiąca i słaba), podobnie jak aktorzy interpretują Hamleta. Ale Spencer nie jest Hamletem, a (w odniesieniu do jego wspaniałych tekstów) pisarz Raymond Allen nie jest Szekspirem. Frank w popularnej wyobraźni to tylko suma pięknie narysowanych cech, które Crawford wnosi do znanego typu osobowości. Nieobecność ich, a będziesz po prostu miły.
Pasquale nadaje tej uroczej, niezdarnej postaci przyzwoity obrót na scenie. Suzy Blake jest tak samo przezabawna jak jej teściowa – oczywiście jest teściowa – a na końcu jest przedstawienie. Ale prezentowany humor (podwójne uwodzenie i suchy rozmówca zastępcy) jest bardzo stary: przedstawienie teatralne wygląda o wiele bardziej surowo i przestarzało niż oryginały z lat 70. Podobnie jak w przypadku The Good Life, nie widzę powodu dla takiej teatralnej egzystencji poza nostalgią, w dzisiejszych czasach teatry o niskim poziomie zaufania mają zdolność wypełniania swoich sal czymkolwiek oryginalnym. Ale ponownie łączą nas z czymś wyjątkowym, co wydarzyło się w przeszłości – w tym przypadku nieusuwalnym komediowym zwrotem Crawforda, który gorąco polecam (ponownie) poznać.
„Ma skłonność do apatii. Rozwiązuje problemy. Miłośnik Twittera. Pragnący być orędownikiem muzyki”.
More Stories
Wokalista Radiohead Thom Yorke schodzi ze sceny, gdy fan skanduje w proteście przeciwko Strefie Gazy
Molly Mae Hague wygląda zupełnie nie do poznania w swoim kostiumie Babci Wilczy z Czerwonego Kapturka, gdy rzuca uroczą kulą bougie na Halloween dla swojej córki Bambi.
Recenzja historii Christophera Reeve’a – „Kompleksowa i afirmująca życie”