Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Brytyjczyków, którzy opuścili ojczyznę dla „dobrego życia” w Polsce

Brytyjczyków, którzy opuścili ojczyznę dla „dobrego życia” w Polsce

Marian Goodman nie może ukryć ekscytacji nową przeprowadzką jej i jej męża.

Po sprzedaży swojego „ślepego zaułka” domu w pobliżu Hartlepool, 58-letni Glenn i jego 61-letni partner przygotowują się do przeprowadzki do dwuhektarowej posiadłości w północno-wschodniej Polsce.

Jest jedną z tysięcy emerytów, którzy opuścili Wielką Brytanię, aby rozpocząć nowe życie w kraju.

Brytyjczyków, którzy opuścili ojczyznę dla „dobrego życia” w Polsce

Nasycone selfie: Marian Goodman i jej partner Glenn w Polsce

Posiadłość polska: Dom Marian i jej partnera Glenna położony jest na dwuhektarowej posiadłości

Posiadłość polska: Dom Marian i jej partnera Glenna położony jest na dwuhektarowej posiadłości

Zamek w Malborku z XIII wieku obok nowego domu Mariana i Glenna

Zamek w Malborku z XIII wieku obok nowego domu Mariana i Glenna

Marian znajduje się w wiosce niedaleko zamku krzyżackiego, którego początki sięgają XIII w. Marian powiedział: „Znaleźliśmy piękną wolnostojącą posiadłość za 130 000 funtów ze stawem, stajniami i sadem.

Zabieramy ze sobą psy, koty i fretki, chciałbym też trochę kóz i kurczaków.

Zawsze chciałem mieszkać na wsi i uprawiać własne warzywa.

„Więc to będzie trochę jak Dobre życie”, powiedziała, odnosząc się do brytyjskiego sitcomu z lat 70. z Richardem Briersem i Felicity Kendall w rolach głównych.

Po drugiej stronie kraju, siedząc w swoim wolnostojącym domu z rozległymi widokami na jeziora i lasy, były pracownik NHS John mówi, że „nie mógłby być szczęśliwszy”.

Opisując swój dom w wiosce w północno-zachodniej Polsce jako swoje „szczęśliwe miejsce”, 73-letni emeryt powiedział, że jedyną rzeczą, za którą tęsknił w Anglii, były kornwalijskie paszteciki.

Powiedział MailOnline: „Mieszkałem w Hiszpanii i Londynie, a Polska jest lepsza niż oba.

Po prostu, moje życie jest wspaniałe.

Dobrze zintegrowany z małą lokalną społecznością, John i jego polska partnerka spędzają dni sącząc wino w przytulnej lokalnej restauracji i rozmawiając z przyjaciółmi i sąsiadami.

John (po lewej obok swojego polskiego partnera) urządza grilla w ich ogrodzie z przyjaciółmi

John (po lewej obok swojego polskiego partnera) urządza grilla w ich ogrodzie z przyjaciółmi

John lubi wygrywać w przytulnej lokalnej restauracji i rozmawiać z przyjaciółmi i sąsiadami

John lubi wygrywać w przytulnej lokalnej restauracji i rozmawiać z przyjaciółmi i sąsiadami

„Szczęśliwe miejsce” Johna: dom byłego pracownika NHS w północno-zachodniej Polsce

Jeden z ulubionych Johna serwuje świeżego pstrąga za około 4-10 funtów

Jeden z ulubionych Johna serwuje świeżego pstrąga za około 4-10 funtów

W międzyczasie, 100 mil na południe, Johnny Craigs popija kufel Guinnessa w lokalnym irlandzkim pubie.

Mieszczący się na terenie poznańskiego XX-wiecznego Zamku Cesarskiego Dublin przyciąga energicznych tłumów, w tym 66-letniego byłego trenera i kierowcę autobusu z Newcastle.

Jesienna droga do John's House: Jedyną rzeczą, za którą tęskni w Wielkiej Brytanii, są kornwalijskie paszteciki

Jesienna droga do John’s House: Jedyną rzeczą, za którą tęskni w Wielkiej Brytanii, są kornwalijskie paszteciki

Polski pokój z widokiem: John widzi tę niesamowitą scenę z jeziorem ze swojego okna

Polski pokój z widokiem: John widzi tę niesamowitą scenę z jeziorem ze swojego okna

Wciąż kibicuje Anglii: John jest w domu w Polsce i kibicuje Trzem Lwom na Mistrzostwach Świata

Wciąż kibicuje Anglii: John jest w domu w Polsce i kibicuje Trzem Lwom na Mistrzostwach Świata

„Bo Polska może być tu droga”, powiedział, „22 złote za Guinnessa. Ale może wahać się od 4,80 GBP do 5,60 GBP za tonę”.

Johnny poznał swoją polską żonę, Grażynę, 20 lat temu, a po raz pierwszy przeprowadził się do Poznania w 2014 roku, aby założyć kawiarnię o nazwie English Johnny’s.

Skacząc tam iz powrotem między Wielką Brytanią, aby kontynuować jazdę autobusem, podczas gdy Grażyna została, by prowadzić kawiarnię, Johnny ostatecznie osiedlił się w Polsce w 2019 roku.

„Oczywiście, jest nam tutaj znacznie lepiej niż w Wielkiej Brytanii” – powiedział – „ale i tak wracam, żeby trochę pojeździć na poboczu i zaopatrzyć się w kiełbaski i bekon, dopóki nie nauczę się pełnego angielskiego. „

Nowe badania ujawniły najszybciej rozwijające się kierunki dla emerytów opuszczających Wielką Brytanię

Nowe badania ujawniły najszybciej rozwijające się kierunki dla emerytów opuszczających Wielką Brytanię

Emeryci to tylko niewielka część rosnącej liczby Brytyjczyków na emeryturze w Polsce.

Niedawny raport Investing Reviews wykazał, że „2213 osób ubiegających się o brytyjską emeryturę zapuściło korzenie w Polsce, odkąd Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską 31 stycznia 2020 r.”

Ross Naylor, właściciel Financial Advice Poland, powiedział: „Jedną z korzyści dla Brytyjczyków przechodzących na emeryturę w Polsce jest to, że jest to jeden z krajów, w których emerytury państwowe w Wielkiej Brytanii nadal rosną wraz z inflacją.

READ  Polska aresztuje działaczy przemycających migrantów przez granicę białoruską | Polska

„Innym jest fakt, że umowa podatkowa między dwoma krajami wyraźnie obejmuje traktowanie dochodów emerytalnych”.

Johnny trzyma butelkę własnego piwa, nazwaną na cześć 303. dywizji ku pamięci eskadry Królewskich Polskich Sił Powietrznych, która zabiła większość z nich podczas bitwy o Anglię.

Johnny trzyma butelkę własnego piwa, nazwaną na cześć 303. dywizji ku pamięci eskadry Królewskich Polskich Sił Powietrznych, która zabiła większość z nich podczas bitwy o Anglię.

Johnny's out ma własną kawiarnię o nazwie English Johnny's, którą prowadzi ze swoją polską żoną Grażyną

Johnny’s out ma własną kawiarnię o nazwie English Johnny’s, którą prowadzi ze swoją polską żoną Grażyną

Kolejną atrakcją, jak mówi John, były pracownik NHS, są koszty utrzymania.

„Mieszkałem w małym mieszkanku w Londynie” – powiedział, kupując swój szeregowy dom z trzema sypialniami na działce o powierzchni 5000 metrów kwadratowych za 52 000 funtów. Teraz mam to wszystko, na co nie byłoby mnie stać w Wielkiej Brytanii.

Jedzenie poza domem w Wielkiej Brytanii jest również drogie. Ale możemy pójść do naszej lokalnej restauracji tutaj i dostać świetny posiłek już za 60 złotych (około 11 funtów) lub do kilkuset (około 40 funtów) w zależności od tego, co mamy pod ręką.

„Polskie jedzenie jest pyszne ze świetnymi mięsami i serami. Można tu też dostać świetne wino, którego przyzwoita butelka kosztuje około 40 zł.

John po raz pierwszy odwiedził Polskę w 2004 roku na wakacjach w Krakowie, gdzie poznał swojego obecnego partnera, 53-letniego byłego kierowcę ciężarówki, i przeniósł się do Polski na pełny etat w 2015 roku.

Powiedział: „Mieszkałem w małym mieszkaniu w Londynie, pracowałem w telekomunikacji przez 18 lat, zanim zostałem zmuszony do przejścia na dobrowolną emeryturę.

Następnie rozpoczęła pracę w Great Ormond Street Hospital, a także w domu opieki dla chorych na AIDS.

Mój partner jest Polakiem i początkowo kupiliśmy to miejsce jako dom wakacyjny, ale kiedy skończyłem 65 lat, zdecydowaliśmy się tu przyjechać na stałe.

Pub Dubliner przyciąga tłumy, w tym 66-letniego byłego trenera i kierowcę autobusu Johnny'ego z Newcastle

Pub Dubliner przyciąga tłumy, w tym 66-letniego byłego trenera i kierowcę autobusu Johnny’ego z Newcastle

To był oczywisty cel podróży i nigdy nie oglądaliśmy się za siebie.

Johnny, który prowadzi autobus, zgadza się. Powiedział: „Jestem dumny z bycia Brytyjczykiem, ale oczywiście życie tutaj jest znacznie lepsze niż życie w Wielkiej Brytanii.

Moja emerytura sięga znacznie dalej i mamy trzy nieruchomości bez hipoteki.

Tu jest wyraźnie taniej, choć coraz drożej. Ale brytyjska emerytura idzie dalej niż polska, która moim zdaniem jest 40 proc. do tyłu.

„Nie jesteśmy bogaci, ale czujemy się komfortowo”.

Ma też grono kolegów z zagranicy i polskich przyjaciół, których poznał prowadząc English Johnny’s.

Powiedział: mam przyjaciół, zdrowie, żonę i piękną Boznankę.

Szczerze mówiąc, nie tęsknię za wieloma rzeczami w Wielkiej Brytanii, poza porządnymi frytkami i frytkami.

Marian i Glenn będą tęsknić nie za tym, co myślą, ale za czekającą ich przygodą.

Ponieważ Marian przepracował 35 lat w sektorze bankowym, a Glenn spędził większość swojego życia zawodowego w budownictwie, obaj przeszli na wcześniejszą emeryturę, aby spełnić swoje marzenie.

Przygotowując się do relokacji malowniczego Pomorza między historycznymi miastami Gdańskiem a Elblągiem, Marianne powiedziała: „Chcemy żyć na tyle, na ile nas stać, w spokojnej wsi.

Glenn przywiózł swój motocykl, aby mógł zwiedzać, a ja chcę zaangażować się w działania społeczne i lokalne.

Przyjeżdżam tu od siódmego roku życia i im dłużej widzę ten kraj, tym bardziej go kocham.

Z pewnością jest to bardziej przystępne na emeryturze niż w Wielkiej Brytanii. Są też odpowiednie pory roku.

Mój dziadek był Polakiem, więc mamy tutaj rodzinę i chciałbym połączyć się z moim dziedzictwem. Dodała: „Znaleźliśmy bar, który warzy własne piwo, co jest w porządku, ale myślę, że mój mąż nadal będzie tęsknił za bekonem i brytyjską kiełbasą”.