Biuro Inwestycji i Cykli Gospodarczych (BIEC), think tank gospodarczy, który monitoruje polską gospodarkę, powiedział, że nie ma oznak ograniczonej presji inflacyjnej w najbliższym czasie.
Jego prognoza jest następstwem wzrostu wskaźnika przyszłej inflacji (WPI) we wrześniu o 0,2 pkt. proc. w stosunku do wartości z sierpnia.
Lipcowa inflacja w Polsce osiągnęła 5 proc. rok do roku, według Głównego Urzędu Statystycznego, najwyższy poziom od prawie 20 lat.
„Od początku roku w każdym comiesięcznym badaniu prawie 90 procent ankietowanych gospodarstw domowych uważa, że ceny wzrosną w nadchodzących miesiącach, a jedna trzecia z nich twierdzi, że wzrosną szybciej niż obecnie” – podał BIEC w raporcie. . Dodał, że skłonność do oszczędzania pozostaje na niskim poziomie, a chęć zakupu dóbr długoterminowych jest na najwyższym poziomie od początku poszukiwań.
Centrum wyjaśniło, że ujemne oprocentowanie oszczędności doprowadziło do wycofywania pieniędzy z banków, a chęć zachowania wartości pieniądza przyspieszała decyzje zakupowe na zasadzie „zakupów przed inflacją”.
Organizacja poinformowała również, że popyt na towary przemysłowe powrócił do poziomu sprzed pandemii.
Dodała, że oczekiwania inflacyjne wśród kierownictwa sektora przemysłowego rosną od ponad roku i są obecnie na najwyższym poziomie od 2004 roku, a 20 proc. firm zamierza w najbliższym czasie podnieść ceny bardziej niż zamierza obniżyć.
„Obserwujemy rosnący trend podwyżek cen we wszystkich sektorach, niezależnie od wielkości firmy”, napisał BIEC, dodając, że wskaźnik cen producentów (PPI) osiągnął w sierpniu 8,4%.
BIEC powiedział, że wzrost cen wynikał częściowo z czynników podażowych, w tym z sytuacji na rynkach surowców. I że w następstwie załamania cen i ograniczeń produkcyjnych ceny zaczęły gwałtownie rosnąć.
Czynniki popytowe, głównie wewnętrzne, również były czynnikiem, powiedział BIEC. BIEC pisze: „Obserwowana w ostatnim czasie presja na wzrost płac jest spowodowana zarówno niższymi płacami grup pracowniczych, których wynagrodzenia są regulowane przez państwo, a nie przez rynek (głównie tzw. sfera budżetowa) oraz rosnący niedobór pracowników w innych obszarach gospodarki”, wyjaśniając, że jeden z Co dwóch pracodawców miał problemy z zatrudnieniem specjalistów, w wyniku czego „wyścig cen do płac nabiera tempa, stymulując wzrost cen”.
„Odkrywca. Entuzjasta muzyki. Fan kawy. Specjalista od sieci. Miłośnik zombie.”
More Stories
Czy należy Ci się odszkodowanie po wyroku sądu w sprawie finansowania samochodu? | Sektor finansowy
Regulowane opłaty kolejowe w Anglii wzrosną o 4,6%, aby pokonać inflację w 2025 r. | Ceny kolei
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, odważnie twierdzi, że będzie to ogromne wyzwanie dla Optimusa