Otrzymuj bezpłatne aktualizacje dla Polski
Wyślemy Ci Codzienne podsumowanie MIFT Wyślij e-mail z najnowszymi informacjami Polska Wiadomości każdego ranka.
Autor jest profesorem nauk politycznych na Uniwersytecie w Sussex
Zbliżające się wybory parlamentarne w Polsce odbędą się w kontekście silnie spolaryzowanego krajobrazu politycznego. Prawicowa Partia Prawo i Sprawiedliwość doszła do władzy w 2015 roku, obiecując zdecydowane zerwanie z porozumieniem, które nastąpiło po upadku komunizmu w 1989 roku.
Partia Prawo i Sprawiedliwość twierdziła, że instytucje i elity, które wyłoniły się w postkomunistycznym okresie przejściowym, zwłaszcza sądownictwo, wymagają zreformowania i wymiany. Poprzednie rządy zarzucano, że nie są wystarczająco silne w obronie interesów Polski w Unii Europejskiej. Nie zgodził się z ich podejściem, polegającym na próbie ściślejszego dostosowania Polski do „głównego nurtu europejskiego” kierowanego przez Francję i Niemcy.
W rezultacie Partia Prawo i Sprawiedliwość znalazła się pod ostrą krytyką ze strony opozycji, większości przedstawicieli krajowego establishmentu kulturalnego i sądowniczego oraz zachodnich mediów, które kształtują opinię publiczną. Przeciwnicy rządu zarzucali mu izolację Polski na arenie międzynarodowej oraz podważanie demokracji i praworządności. Fundacja UE zgodziła się: Szereg orzeczeń ETS wzywa Warszawę do wycofania reform sądownictwa, a Komisja Europejska wstrzymuje udział Polski w unijnym funduszu na rzecz naprawy skutków epidemii.
PiS, zarzucający unijnym instytucjom podwójne standardy i przekroczenie uprawnień traktatowych, w 2019 roku wygrał reelekcję. Hojne programy pomocy społecznej skorzystały na tym jego mniej zamożnych wyborców ze wsi i małych miast. Niezależnie od obaw, jakie żywią w związku z inną polityką rządu, Polacy wydają się ufać PiS w kwestiach społecznych i gospodarczych, na których im najbardziej zależy.
Jednak w ciągu ostatnich trzech lat PiS stracił poparcie, głównie ze względu na brak bezpieczeństwa ekonomicznego i niski poziom życia. Badania opinii publicznej wskazują, że partia po wyborach wyłoni się jako największa, ale nie uzyska większości parlamentarnej.
Główną opozycją jest centrowo-liberalna Platforma Obywatelska, partia rządząca w Polsce od 2007 do 2015 roku, na której czele stoi Donald Tusk, były premier i przewodniczący Rady Europejskiej. Prowadzi aktywną kampanię, ale jest postacią polaryzującą. Taki wzrost poparcia Platformy Obywatelskiej nastąpił w dużej mierze kosztem innych partii opozycyjnych.
Obecnie łączny udział głosów tych partii nie będzie w stanie zapewnić większości parlamentarnej. Nawet selektywna Trzecia Droga, składająca się z partii agrarnej i centrowej formacji liberalnej pod przewodnictwem Simona Holonii, osobowości telewizyjnej, która stała się politykiem, może mieć trudności z osiągnięciem 8 procent niezbędnych do zdobycia mandatów przez sojusze wyborcze.
Z sondaży wynika, że dla wyborców najważniejsze są kwestie gospodarcze i bezpieczeństwo, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę wysoką inflację i wojnę na sąsiadującej z Polską Ukrainie. Jednak w przypadku zaciętych wyborów nawet stosunkowo prosta kwestia, taka jak imigracja, może przesądzić o wyniku, zwłaszcza jeśli łączy się ona z jedną z dominujących obaw wyborców. Kluczem do zwycięstwa będzie ustalenie, która ze stron najskuteczniej zmobilizuje swoich zwolenników do głosowania.
Jeśli w październikowych wyborach uzyska trzecią kadencję, PiS przystąpi do bardziej radykalnych reform, szczególnie w sądownictwie i być może w mediach. Rząd pod przewodnictwem opozycji będzie dążył do odbudowy relacji z Unią Europejską. Prawie na pewno brakuje jej jednak większości trzech piątych parlamentarnej potrzebnej do odrzucenia weta wspieranego przez PiS prezydenta Andrzeja Dudy, z którym będzie musiała żyć do 2025 roku. Stanie też przed Trybunałem Konstytucyjnym, który może unieważnić jej przepisy. . Wszyscy członkowie sądu zostali powołani od chwili objęcia urzędu przez Prawo i Sprawiedliwość.
Opozycja składa się z partii od społecznie konserwatywnych rolników po radykalną lewicę. Problematyczne byłoby uzgodnienie minimalnego programu rządów, wykraczającego poza samo cofnięcie reform PiS. Zastąpienie nominatów PiS w administracji publicznej, przedsiębiorstwach państwowych i organach nadzorczych może być dość łatwe, ale usunięcie urzędników, których kadencja jest chroniona konstytucyjnie lub tam, gdzie może być potrzebna legislacja, będzie trudniejsze. Wśród nich są tysiące nowych sędziów powołanych przez zreformowaną Krajową Radę Sądownictwa, której legitymacji nie uznaje obecna opozycja.
Rzeczywiście, równowagę sił w nowym parlamencie może kontrolować skrajnie prawicowa partia wolnorynkowa Unia, która ideologicznie jest bliższa PiS, ale kluczowym elementem jej atrakcyjności jest ograniczanie interwencji państwa i programów socjalnych. Zamiast osiągać formalne porozumienie koalicyjne z PiS lub opozycją, bardziej prawdopodobny scenariusz polega na wsparciu przez CNT rządu mniejszościowego w drodze nieformalnego porozumienia. Prawie na pewno otworzy to drogę do kolejnych przedterminowych wyborów parlamentarnych.
„Internetowy ewangelista. Pisarz. Zapalony alkoholik. Miłośnik telewizji. Ekstremalny czytelnik. Miłośnik kawy. Bardzo upada.”
More Stories
„Majestatyczna jasność”: Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie znajduje nową stałą siedzibę | Wakacje w Polsce
Ochama wkracza do Europy, uruchamiając nowy magazyn w Polsce, aby zwiększyć efektywność
Polska może pozyskać inwestycje w pobliżu