Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Białoruski sprinter udaje się do Austrii w nowej odsłonie dramatu dyplomatycznego w Tokio

Białoruska biegaczka Kristina Tsimanoskaya wyjechała w środę z Tokio do Austrii, dodając kolejny dramatyczny akcent do sagi dyplomatycznej, w której schroniła się w polskiej ambasadzie.

Kristina Tsimanoskaya z Białorusi (z lewej) powiedziała, że ​​nie wróci na Białoruś.

Kristina Tsimanoskaya z Białorusi (z lewej) powiedziała, że ​​nie wróci na Białoruś.
Zdjęcie: Francja Agencja prasowa

Tsimanoskaya miała wsiąść do samolotu do Warszawy, gdzie rząd zaoferował jej wizę humanitarną po tym, jak w niedzielę wbrew swojej woli odmówiła wejścia na pokład samolotu i poprosiła o ochronę dyplomatyczną.

Zamiast tego odleciała lotem Austrian Airlines, który miał wylądować w Wiedniu o 16:05. Członek społeczności białoruskiej mający kontakt z Tsimanoską powiedział, że dyplomaci zmienili jej lot ze względów bezpieczeństwa.

Tsimanoskaya, ubrana w niebieskie dżinsy, niebieską bluzkę i okulary przeciwsłoneczne z napisem „BIEGAM CZYSTOŚĆ”, przybyła transporterem eskortowanym przez policję na lotnisko Narita, na wschód od stolicy Japonii. Nie rozmawiała z dziesiątkami oczekujących reporterów, kiedy szła do strefy VIP w towarzystwie kilku urzędników, którzy zwijali jej torby, a później do jej bramy.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował we wtorek, że wszczął formalne śledztwo w sprawie i oczekuje raportu białoruskiego zespołu.

Sekretarz stanu USA Anthony Blinken oskarżył reżim prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki o nieznośne „transgraniczne represje” w tej sprawie.

24-letnia Tsimanoskaya miała wystartować w biegu na 200 m kobiet w poniedziałek, ale powiedziała, że ​​trenerka Białorusi przyszła do jej pokoju w niedzielę w wiosce sportowców i powiedziała jej, że musi odejść po tym, jak skrytykowała członków zespołu.

„Nie wrócę na Białoruś” – powiedziała wtedy Reuterowi.

Incydent zwrócił uwagę na Białoruś, gdzie policja rozprawiła się z przeciwnikami po fali protestów wywołanych ubiegłorocznymi wyborami, które zdaniem opozycji zostały sfałszowane, by utrzymać Łukaszenkę u władzy.

Białoruskie władze określiły antyrządowych demonstrantów jako przestępców lub brutalnych rewolucjonistów wspieranych przez Zachód, a działania własnych organów ścigania określiły jako właściwe i konieczne.

Witalij Szyszow, białoruski aktywista żyjący na emigracji na Ukrainie, został znaleziony powieszony w ogrodzie niedaleko jego domu w Kijowie we wtorek, a ukraińska policja wszczęła śledztwo w sprawie morderstwa. Prowadził organizację, która pomaga Białorusinom uciekać przed prześladowaniami.

Reuters