Biegowelove.pl

informacje o Polsce. Wybierz tematy, o których chcesz dowiedzieć się więcej

Białoruski Olimpijczyk przybył do Polski po odmowie powrotu na Białoruś

Białoruska sprinterka olimpijska Kristina Dysmanuskaya przybyła do Warszawy 4 sierpnia pod polską opieką dyplomatyczną, obawiając się o swoje bezpieczeństwo na Białorusi po tym, jak odmówiła odesłania jej do domu z igrzysk w Tokio.

Trudna sytuacja olimpijczyków stała się głównym tematem igrzysk, a międzynarodowa uwaga ponownie skupiła się na tłumieniu opozycji potężnego Aleksandra Łukaszenki w obliczu represji ze strony działaczy opozycji, mediów i społeczeństwa obywatelskiego po ubiegłorocznych kontrowersyjnych wyborach prezydenckich.

2 sierpnia Simanuskaya schroniła się w polskiej ambasadzie w Tokio, ale białoruska grupa po skrytykowaniu odmówiła wpuszczenia Mińska na pokład samolotu. Dwa dni później 24-letni sportowiec wsiadł na pokład samolotu do Europy i dotarł do Warszawy z międzylądowaniem w Wiedniu.

„Christina Simanuskaya bezpiecznie wylądowała w Warszawie. Chciałaby podziękować służbom dyplomatycznym i dyplomatycznym, które zaplanowały i skutecznie zrealizowały jej podróż. Polska po raz kolejny okazuje solidarność i wsparcie.” Napisał na Twitterze.

Polska wydała wizy humanitarne Sprinterowi i jej mężowi, którzy uciekli do Polski przez Ukrainę.

Podczas pobytu w Japonii Sima ous Skaya powiedział Afryce w wywiadzie wideo, że urzędnicy grupy „jasno powiedzieli, że na pewno spotka mnie jakaś kara po powrocie do domu”.

Kiedy menedżerowie zespołów powiedzieli, że „inni” kazali jej odesłać ją do domu z igrzysk olimpijskich, powiedziała, że ​​jej głównym celem było „rozkazano im, aby to się stało”.

Powiedziała, że ​​obawia się o swoje bezpieczeństwo, jeśli wróci na Białoruś.

Dmitrij Dauhalionak, przewodniczący białoruskiej delegacji na Igrzyska Olimpijskie, odmówił komentarza innego niż „żadnych słów”.

Wcześniej Narodowy Komitet Olimpijski Białorusi powiedział państwowej agencji prasowej, że uważnie monitoruje sytuację i współpracuje z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim (MKOl) w celu zbadania zarzutów Simanuskiej.

MKOl poinformował 4 sierpnia, że ​​prowadzi śledztwo w sprawie dwóch urzędników białoruskich drużyn zaangażowanych w próbę usunięcia Simanuskiej z igrzysk olimpijskich. Rzecznik MKOl Mark Adams mówi, że sprawa Simanuskaya jest częścią postępowania dyscyplinarnego, które zostało otwarte „w celu ustalenia faktów”.

Zostanie wszczęte dochodzenie w sprawie dwóch funkcjonariuszy, którzy rzekomo kazali Simanuskiej wkrótce wrócić do domu z powodu komentarzy, jakie wygłosił w mediach społecznościowych. MKOl zidentyfikował ich jako Arthura Schumachera i Jurija Mysewicza.

Problemy Simanuskiej zaczęły się, gdy jej trenerzy powiedzieli jej, że zamierza wziąć udział w programie, z którym nie rywalizowała. Później skrytykowała ten ruch w mediach społecznościowych i oskarżyła władze o próbę zmuszenia jej do powrotu.

Simanuskaya odrzucił wszelkie sugestie, że planuje znaleźć drogę do kraju trzeciego.

„Wszystko, co dzieje się teraz, nie jest w moich planach” – powiedziała AP Simanuskaya.

Sprinter odmówił jednak powiązania swoich problemów z walką polityczną na Białorusi.

„Nie chcę angażować się w politykę” – powiedział. „Dla mnie ważna jest moja kariera, ważny jest tylko sport. Myślę tylko o swojej przyszłości. Jak mogę kontynuować karierę”.

Spodziewa się, że zostanie usunięty z kadry narodowej, ale na razie powiedział, że „moje tylko bezpieczeństwo jest moim jedynym zmartwieniem”.

Białoruski serwis RFE / RL, z doniesieniami AFP, AP i Reuters