Pracujący tam Nowozelandczyk twierdzi, że ewakuacja siedziby ONZ w Gazie po tym, jak Izrael wezwał ludność cywilną do opuszczenia miasta, była „bardzo, bardzo przerażającą sytuacją”.
W weekend 34 ciężarówki przewożące zaopatrzenie medyczne i żywność wjechały do Gazy przez przejście w Rafah od strony egipskiej.
Obszar ten znajdował się wcześniej poza zakresem działań po bombardowaniach, które uderzyły po stronie granicy w Strefie Gazy, co utrudniło dostarczenie pomocy.
Urodzony w Wellington Hector Sharp współpracuje z Agencją Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy i Pracy dla Uchodźców Palestyńskich na Bliskim Wschodzie (UNRWA) od ponad trzech lat.
Jego praca w Departamencie Prawnym ONZ polegała na poruszaniu się po złożonej sieci międzynarodowego prawa humanitarnego, począwszy od zamówień publicznych i zawierania umów, po doradztwo w zakresie praw człowieka i prawo administracyjne.
Jednak jego obowiązki zmieniły się wraz z wybuchem konfliktu, gdyż skupił się na zapewnieniu bezpieczeństwa ludności cywilnej i dokumentowaniu przypadków szkód ubocznych.
„Wszystkie niepotrzebne prace zostają zatrzymane, a my skupiamy się w 100% na konflikcie.
„Chodzi o to, aby obie strony konfliktu były świadome miejsca pobytu naszych instytucji i obiektów, aby wypełniały swoje zobowiązania wynikające z prawa międzynarodowego, aby nie atakować budynków ONZ ani nie uderzać w nie”.
Stwierdził, że pilnie potrzebna jest pomoc humanitarna.
„Obecnie w naszych schroniskach i instytucjach przebywa ponad 400 000 osób wewnętrznie przesiedlonych, ale sytuacja dotycząca pomocy jest tragiczna.
„Trudno powiedzieć, kiedy nadejdzie pomoc. Jesteśmy tu na miejscu, toczy się kolejna gra na szczeblu politycznym, w którą zaangażowana jest nasza centrala, ale są to przede wszystkim sprawy polityczne.
„Mieszkańcy Gazy potrzebują pomocy i tylko strony konfliktu oraz Egipt, który w tej chwili kontroluje jedyną otwartą granicę, mogą zezwolić na tę pomoc. Jesteśmy optymistami, ponieważ tak naprawdę priorytetem musi być zniesienie blokady Gazy. „
Sharp powiedział, że paliwo odegrało główną rolę w strefie konfliktu.
„Zapasy, które otrzymaliśmy w weekend, obejmowały głównie żywność i środki medyczne, ale pilnie potrzebujemy paliwa, które zasila wszystko, od generatorów szpitalnych po zakłady odsalania. To właśnie jego używamy do pobierania wody z morza i pompowania jej do mieszkańców. napoje.” – A także piekarnie i pojazdy Organizacji Narodów Zjednoczonych.
„Mieliśmy istniejące zapasy [of fuel] Przed konfliktem udało nam się zdobyć trochę drobnych zapasów, ale zostały nam niecałe cztery dni.
Powiedział, że istniejące paliwo zostało już racjonowane.
„Nie możemy racjonować więcej. Jeśli w ciągu najbliższych kilku dni nie zobaczymy paliwa, sytuacja się pogorszy.”
Sharp powiedział, że wolontariusze mają nadzieję, że niedawne konwoje z pomocą będą początkiem ciągłego rurociągu bardzo potrzebnej pomocy.
„Toczą się negocjacje na szczeblu międzypaństwowym i musimy ufać naszym pracownikom Organizacji Narodów Zjednoczonych w tych negocjacjach, ponieważ opowiadają się za tym, czego potrzebujemy”.
Sharp pomógł ewakuować siedzibę ONZ w Gazie, kiedy Izrael wezwał ludność cywilną do opuszczenia miasta Gaza w związku ze zbliżaniem się „ważnej operacji”.
„Szczerze mówiąc, była to bardzo przerażająca sytuacja” – powiedział.
„To bardzo szybko doprowadziło do eskalacji konfliktu. To była ewakuacja powszechna, więc mówimy o ponad milionie osób, które wezwano do ewakuacji w bardzo krótkim czasie, co oczywiście wywołało panikę”.
Dodał, że Organizacja Narodów Zjednoczonych ma znacznie lepsze możliwości ewakuacji swojego personelu i personelu niż ogół społeczeństwa.
„Mamy uzbrojone pojazdy, specjalistów ds. bezpieczeństwa, logistykę i zaopatrzenie.
„Ale mam kolegów, mam przyjaciół, którzy utknęli w Gazie. Ranili dzieci i osoby starsze. Trudno było na to patrzeć”.
Bezpieczeństwo to elastyczna koncepcja w terenie, powiedział Sharp.
„Myślę, że bezpieczeństwo tutaj jest względne. Dziś rano byłem w szkole, kiedy kobieta odciągnęła mnie na bok i powiedziała perfekcyjną angielszczyzną: „To nie jest bezpieczne”.
„To wiadomość, która płynie głośno i wyraźnie. Rozmawia się z kimkolwiek tutaj, a oni jedyne, o co proszą, to bezpieczeństwo, dlatego chodzą do naszych szkół i dlatego tak ważne jest, abyśmy dbali o bezpieczeństwo naszych obiektów dla wszystkich potrzebujących. „
W obliczu okropności konfliktu Sharp powiedział, że w Strefie Gazy nie zawsze tak było.
„Zanim tu przyjechałem, czytałem nagłówki i oglądałem wiadomości jak wszyscy inni. Ale kiedy się tu przeprowadziłem, to była inna historia.
„Gaza ma swoje życie, jest klub surfingowy, jest klub rowerowy. Codziennie rano chodziłem pobiegać wzdłuż strefy bezpieczeństwa.
„Tutaj jest życie i trudno patrzeć, jak w obecnej sytuacji zanika. To, co się tutaj wydarzyło, było przerażające. „
Napisane przez Risę Almeidę rnz.co.nz
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi