Co najmniej 42 osoby zginęły w Niemczech, a dziesiątki zaginęły, gdy miasta i wioski wpadły do rzek wezbranych przez rekordowe opady deszczu w całej Europie Zachodniej. Wideo / Francja24
Co najmniej 110 osób zginęło w niszczycielskich powodziach, które nawiedziły części zachodnich Niemiec i Belgii, poinformowali dziś urzędnicy, podczas gdy trwają operacje ratunkowe i poszukiwawcze dla setek zaginionych.
Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że był „oszołomiony” zniszczeniami spowodowanymi przez powodzie i obiecał wsparcie rodzinom zmarłych oraz poważnie zniszczonym miastom i miasteczkam.
„W potrzebie nasz kraj stoi razem” – powiedział Steinmeier w oświadczeniu w piątek po południu. „Ważne jest, abyśmy solidaryzowali się z tymi, których powódź wszystko obrabowała”.
Władze niemieckiego landu Nadrenia-Palatynat poinformowały, że zginęło tam 60 osób, w tym co najmniej dziewięciu mieszkańców domu opieki dla osób niepełnosprawnych. W sąsiednim kraju związkowym Nadrenia Północna-Westfalia urzędnicy oszacowali liczbę ofiar śmiertelnych na 43, ale ostrzegali, że liczba ta może jeszcze wzrosnąć.
Ratownicy w piątek spieszą z pomocą ludziom uwięzionym w ich domach w mieście Irwistadt na południowy zachód od Kolonii. Władze regionalne poinformowały, że kilka osób zginęło po tym, jak ich domy zawaliły się w wyniku lądowania, a zdjęcia lotnicze pokazały coś, co wyglądało na ogromny krater.
„Wczoraj wieczorem udało nam się wydostać z domów 50 osób” – powiedział Frank Rock, szef administracji hrabstwa. „Znamy 15 osób, które wciąż potrzebują ratunku”.
W rozmowie z niemieckim nadawcą NTV Roque powiedział, że władze nie mają jeszcze konkretnej liczby ofiar śmiertelnych.
„Trzeba założyć, że w tych okolicznościach niektórzy ludzie nie byli w stanie uciec” – powiedział.
Władze podały pod koniec czwartku, że w Niemczech wciąż brakuje około 1300 osób, ale ostrzegły, że wysoka liczba może wynikać z nadmiaru danych i trudności z dotarciem do ludzi z powodu zepsutych dróg i połączeń telefonicznych.
Według tymczasowej liczby ofiar śmiertelnych w Belgii liczba zgonów wzrosła do 12, a 5 osób wciąż zaginęło, poinformowały lokalne władze i media na początku piątku.
W tym tygodniu gwałtowne powodzie nadeszły po dniach ulewnego deszczu, który zamienił strumienie i ulice w szalejące potoki, które zmyły samochody i spowodowały zawalenie się domów w całej okolicy.
Gubernator Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet zwołał w piątek nadzwyczajne posiedzenie gabinetu. Radzenie sobie z katastrofą powodziową przez 60-latka jest powszechnie postrzegane jako sprawdzian jego ambicji zastąpienia Merkel jako kanclerz w wyborach krajowych 26 września w Niemczech.
Steinmeier wezwał do większych wysiłków na rzecz walki z globalnym ociepleniem.
„Tylko jeśli zdecydowanie zajmiemy się zmianami klimatycznymi, będziemy w stanie zredukować ekstremalne warunki pogodowe, których obecnie doświadczamy” – powiedział.
Eksperci twierdzą, że takie katastrofy mogą stać się częstsze z powodu zmian klimatycznych.
„Niektóre części Europy Zachodniej… otrzymały do dwóch miesięcy deszczu w ciągu dwóch dni. Co gorsza, gleba była już przesiąknięta poprzednimi deszczami” – powiedziała Claire Nullis, rzeczniczka Światowej Organizacji Meteorologicznej.
Powiedziała, że jest za wcześnie, aby obwiniać powodzie i falę upałów, które poprzedzały globalne ocieplenie, za globalne ocieplenie, ale dodała: „Zmiany klimatu już zwiększają częstotliwość ekstremalnych wydarzeń. I wykazano, że ocieplenie pogarsza wiele indywidualnych zdarzeń”. „
Malu Dreyer, gubernator stanu Nadrenia-Palatynat, powiedział, że katastrofa pokazuje potrzebę przyspieszenia wysiłków na rzecz ograniczenia globalnego ocieplenia.
„Szansa klimatyczna nie jest już abstrakcyjna. Doświadczamy tego z bliska i boleśnie” – powiedziała Funke Media Group.
Blok Lascheta i Merkel został oskarżony o blokowanie wysiłków na rzecz osiągnięcia głębszych cięć emisji gazów cieplarnianych w Niemczech, największej gospodarce Europy i jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych.
Tysiące ludzi pozostaje bezdomnych po tym, jak ich domy zostały zniszczone lub uznane za zagrożone przez władze, w tym kilka wiosek wokół Zbiornika Steinbach, które według ekspertów mogą zawalić się pod ciężarem powodzi.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Arne Kolatz powiedział, że Bundeswehra wysłała do piątku rano ponad 850 żołnierzy, ale liczba ta „znacznie wzrosła, ponieważ zapotrzebowanie rośnie”. Powiedział, że ministerstwo wydało „alarm o katastrofie wojskowej”, co jest technicznym posunięciem, które zasadniczo unieważnia decyzje o użyciu sprzętu dla dowódców na ziemi.
Po drugiej stronie granicy w Belgii większość rozbitków znaleziono w okolicach Liege, gdzie deszcze były najcięższe. Niebo było w dużej mierze zachmurzone we wschodniej Belgii, z rosnącą nadzieją, że najgorsza katastrofa się skończyła.
Włochy wysłały do Belgii zespół urzędników ochrony ludności i strażaków, a także łodzie ratownicze, aby pomogły w poszukiwaniu osób zaginionych w niszczycielskiej powodzi.
Strażacy zamieścili na Twitterze zdjęcie zespołu pracującego w Telfe, na południe od Liege, aby pomóc w ewakuacji mieszkańców domu, którzy zostali uwięzieni przez podnoszącą się wodę.
W południowej holenderskiej prowincji Limburgia, mocno dotkniętej przez powodzie, żołnierze gromadzili worki z piaskiem, aby wzmocnić 1,1-kilometrowy odcinek tamy na rzece Mozie i pomogli policji w ewakuacji niektórych nisko położonych dzielnic.
Tymczasowy premier Mark Rutte powiedział w czwartek wieczorem, że rząd oficjalnie ogłasza obszary dotknięte powodzią jako obszar klęski, co oznacza, że firmy i mieszkańcy są uprawnieni do rekompensaty za szkody.
Holenderski król Willem-Alexander odwiedził ten obszar w czwartek wieczorem i opisał sceny jako „łamiące serce”.
Tymczasem ciągłe opady deszczu w Szwajcarii spowodowały zawalenie się wielu rzek i jezior. Publiczny nadawca SRF poinformował, że pod koniec czwartku gwałtowna powódź zmyła samochody, zatopiła piwnice i zniszczyła małe mosty w północnych wioskach Schleitheim i Beggingen.
Istnieje fala solidarności z innych regionów i zwykłych obywateli, aby pomóc osobom dotkniętym niszczycielskimi powodziami, powiedział Eric Schultz, burmistrz ciężko dotkniętego niemieckiego miasta Hagen, położonego około 50 kilometrów na północny wschód od Kolonii.
„Mamy wielu, wielu obywateli, którzy mówią:„ Czy mogę zaoferować miejsce na nocleg, gdzie mogę się udać po pomoc, gdzie mogę się zarejestrować, gdzie mogę przynieść łopatę i wiadro?” – powiedział n-tv. „Miasto stoi razem i można to poczuć”.
„Fanatyk muzyki. Profesjonalne rozwiązywanie problemów. Czytelnik. Wielokrotnie nagradzany telewizyjny ninja”.
More Stories
Obietnice wyborcze Kamali Harris przypominają obietnice Jacindy Ardern
Wybory w USA: Joe Biden mógł pomóc Trumpowi w jego „śmieciowych” gafach.
Wydarzenie Trumpa w Madison Square Garden zostało zakłócone prymitywnymi uwagami wstępnymi